buuu, niestety krańcówka "10" ale po przeciwnej stronie :(
i dlatego bywam na Anilanej i na pewno będę bywała na niej od września(października? nie wim od kiedy zaczynają się zajęcia)
buziaczki
Wersja do druku
buuu, niestety krańcówka "10" ale po przeciwnej stronie :(
i dlatego bywam na Anilanej i na pewno będę bywała na niej od września(października? nie wim od kiedy zaczynają się zajęcia)
buziaczki
Witaj... :lol: mam na imię Agnieszka, mam 31 lat i ważę jakieś 105-110 kg... dziwny zbieg okolicznosci. Dopiero dzis zarejetrowałam sie w grubasach i dopiero sie wciągam w to wszystko co się tu dzieje. Tez mam problem z dietami :wink: po prostu w żadnej nie moge wytrwać... po kilku dniach mam ochote zabić za coś słodkiego. 8) Duzo lepiej znoszę ćwiczenia.... pływam, chodze na gimnastykę ...ale co z tego kiedy waga idze w góre zamiast w dół. :D nawet poświęciłam sie i w wieku 29 lat poszłam na naukę pływania. Miałam świetlaną wizję, ze jak tylko naucze sie pływać magiczna wskazówka wagi zacznie galopwać w dół...a ta cholera ani ani nie chce sie przesunąć.. Zamiast stać sie szczupłą wiotką eteryczną kobitką jestem wciąż taka sama...no jedynie co to nabrałam muskułów i nie mieszczę sie w żaden stary żakiet...wszystko za wąskie w ramionach...kara boska czy co??? :wink:
Dziś po raz kolejny postanowiłam sie wziąć za siebie...zobaczymy z jakim skutkiem hehehe....pozdrawiam...A.[/b]
Marzenka to szkoda, ze to drugi koniec Łodzi :?
Witaj Agnieszka....jakbym czytała z tymi dietami osobie 8)
Słuchajcie...skusiłam się dziś w rozpaczy na serek danonka(zamrożnony :roll: )... dlaczego w rozpaczy :?:
Odchudzam się od 3 tygodni, w pierwszych dwóch tygodniach zgubiłam 4kg, potem waga stanęła, a dziś :shock: wskazywała 2kg więcej :cry:
Dieta Dimondów jednak nie jest dla mnie...chcąc nie chcąc muszę chyba zacząć liczyć kalorie i przerzucić się na 1000
Ratunku, dlaczego mi tak nie idzie :?:
10 lat temu chcąc zgubić 2kg wystarczyło ,że się ogrniczyłam przez 1 dzień ,góra 2 z jedzeniem :? ,a dziś :?:
Cierpię :(
Dodam, że właśnie opracowałam sobie dietę nie przekraczającą 1000kcal i na moje oko nie powinnam być głodna, a do tego jest w niej to co uwielbiam, czyli warzywa :lol:
Teraz pomyślałam, że na diecie Dimondów brakowało mi pieczywa :twisted:
Przez najbliższy miesiąc będę się żywić dietą 1000kcal...zobaczymy... potem ją zmodyfikuję, bo zacznie brakować sezonowych warzyw.
Zaczynam od wtorku...bo nic nie mam w domu do jedzenia, zero pieczywa razowego, zero twarogów, etc, jutro zrobię zakupy i od wtorku:tadaaaaammm :lol:
Nubia... mam nadzieje że sie uda.
A ja dziś wróciłam z imprezy rodzinnej... byłoby całkiem w porządku gdyby nie kazali jeść...no może nie tyle kazali co postawili te wszystkie różności na stole :evil: mnie kusił aż skusił....może powinnam zrezygnować z imprez rodzinnych :?: ale wtedy wszyscy sie na mnie obrażą :?
A póki co od jutra szlaban na lodówkę i pływanko... obaczym co bedzie heheheh :P
Hej!!! Ja pisze w takiej nietypowej sprawie bo zaczełam sie odchudzać w poniedziałek zesżłego tygodnia czyli dzis dokładnie minął tydzień, stanęłam na wage a tam 3 kilo mniej! Czy to możliwe czy mi się tylko waga zepsuła???? :D
to zależy ile ważysz, jeśli dużo, to jak najbardziej jest to możliwe!!! :)
nubia no szkoda, ale z drugiej strony to tylko pól godzinki :) aha i wiesz co...ja też nie wytrwałam nigdy ( o nie!! raz, jeden jedyny wytrwałam w słynnej "13") w dietach, zauważyłam, że szanse mam tylko w 1000, bo mogę jeść to co uwielbiam (nubia TY warzywka, ja owoce) i jogurty! i zawsze wszystkim polecam tysiączka! nubia jesteś dzielna - ja nadal nie zaczęłam :(
[color=green]Mam jeszcze jedno pytanko, czy któraś z was do tej diety stosuje jakies preparaty??Herbatki, tabletki?? Może chrom, albo zioła o. Klimuszki? Chciałabym wiedzieć czy to pomaga, z góry dziekuje za odpowiedź :) 8)
Witam!
Florensik - co chodzi o tabletki to używałam kiedyś różnych preparatów "przyśpieszających" odchudzanie (czytaj - pomyłka :D ), ale porzuciłam, gdzyż efektów nie było widać. :cry: :?
Jedynie co mogę polecić na napady głodu na słodkości to Biochrom. Naprawdę tak już po tygodniu łaknienie na słodkie mocno spada, a wtedy czekolada na stole moze kusić - kusić - kusić - i nic. Mi w każdym razie pomaga. Nie znaczy, że schudłam, ale czuję się znacznie lepiej.
A u mnie waga waha się wciąż 2 w górę, 2 kg. w dół. Totalna huśtawka. Cóż, wiem, że najważniejsze to nie dopuścić na teraz by waga sięgnęła powyżej 80kg. Na dzień dzisiejszy - 78,6kg. Piję Nałeczowiankę i wypoczywam - w końcu nie zawsze ma się wakacje, a jak już - to czas wykorzystać ten czas na maxa! :D
Piję czasem Klimuszę, ale nawet jak piłam regularnie nic to nie dawało :?Cytat:
Zamieszczone przez florensik
Meridia, ani Chromy NIC mi nie dały :!:
Marzenko dowiedziałam się o ten aquaaerobic na Retkini, faktycznie zajęcia będą organizowane od pażdzienika w SPnr19, ale sama chodzić nie będę :roll:
Zresztą właśnie tam chodziłam na "zwykły" basen i panie szatniarki, pani sekretarka i panie sprzątaczki wnosiły sobie krzesełka na teren pływalni i robiły sobie krótką charakterystykę każdego...mnie w szczególności :roll: :twisted:
W diecie trwam 2 dzień, bo postanowiłam jednak od poniedziałku(bez zwłoki do środy), na wagę na razie nie wchodzę, zważę się za tydzień 8)