Hej Ładniutka co tam u Ciebie?
Hej Ładniutka co tam u Ciebie?
A było 119 kg ...
haaalo? Piekna....jak u Ciebie?
Ona się londyni w tym Londynie, więc jej nie przeszkadzajmy
Pewnie z łozka nie wychodzi
hihih czukerku
A było 119 kg ...
Hej,kobitko! Wróciłam, pędzę do twojego wątku ...a tu ciebie nie ma
Pozdrawiam serdecznie!
hej Kochana
mam nadzieje ze gdy sobie nie odmawiasz jedzonka spalasz to wspolnie z Polowkiem
pozdrawiam
Siemanko
Widzę że tęskniłyście za mną Ja za Wami też
Mimo że tu nie zaglądałam (same rozumiecie - brak czasu... no i nie chciałam tu wspominać o tych pysznościach które znajdowały drogę do mojego brzusia ) to oczywiście duchem byłam z Wami
Wybaczycie mi, że dziś napiszę jedynie u siebie - trochę zmęczona jestem bo 2 godziny temu przyjechałam z lotniska do domu
Na wagę nie wchodziłam - bo i po co ?!?!?!
Jutro wejdę Myślę, że waga podskoczyła do ok 75 kg tak na oko ale wcale się tym jakoś mocno nie stresuje bo było warto !
Wcale mi się nie chciało wracać... i wcale mi się nie chce iść jutro do pracy
Kupiłam trochę ciuchów ale tym razem bez wielkich szaleństw
Jutro powrzucam jakieś fotki i obiecuję, że od jutra zabieram się za nadrabianie zaległości na waszych wątkach
Buziaki!
No ładniutka super że już jesteś
Poworot zawsze sa beee [/quote]
A było 119 kg ...
Zakładki