Wlasni mi przyslali steper.. Caly polamany ;( No tak.. bede chciala zglosic reklamacje to znowu bede musiala placic i czekac miesiac... Moje szczescie ;((
Wlasni mi przyslali steper.. Caly polamany ;( No tak.. bede chciala zglosic reklamacje to znowu bede musiala placic i czekac miesiac... Moje szczescie ;((
OOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOj, współczuję z powodu stepperka. A myślałam, że sobie skoczymy na jakąś wieżę Eiffla czy na coś innego
A co do dietki, to nawet nie próbuj odpuszczać. Przecież do tej pory ciężko pracowałaś. Nie można tego wszystkiego zaprzepaścić. Myślę, że nie ma co rozpamiętywać małych i większych wpadek tylko zacząć od nowa. Przecież się nie poddasz. Jesteś silna i my wszyscy bardzo w Ciebie wierzymy
Dasz radę
dziekuję kochana.. Odsyłam zepsuty steper, żądam zwrotu pieniedzy i jade do sklepu po zwykly a co do diety.. jest mi zle.. strasznie zle
A co to sie dzieje z naszą nastolatką głowa do góry i nam się tu nie załamuj.nie pozwalamy na to absolutnie
Nie pozwalamy na smutaski
Rozchmurz się i nie poddawaj i co to znaczy, że nie dajesz rady z dietką?
Pytam poważnie.
Może jakoś mogę Ci pomóc?
Przykro mi z powodu steppera, musiał być nieodpowiednio zabezpieczony, ja nie takie rzeczy zamawiałam i docierały do mnie całe i zdrowe ....
Dziekuję Wam dziewczyny...
Moze wyjasnie rzeczywiscie o co dokladnie chodzi...
Mam gorsze dni. Niesprawiedliwosc w szkole... itp..
Zbliza się bal dla IIIklasistów... Tancze poloneza z kolega na rozpoczecie.. Tylko, że sie wstydze.. strasznie sie wstydze... Nie zaloze krotkiej suknii.. bede sie meczyla w dlugiej.. Potem wakacje, morze... Plaza... Kolejna sprawa to spotkanie z dawno niewidzianym ukochanym.. i na koniec nowa szkoła... Nie mogę ... trace nadzieje. Dzisiaj usiadłam nad tym stepperkiem i zaczelam plakac.. tyle na niego czekalam. Bede musiala sie wziac powaznie do roboty jak chce sie ladnie prezentowac na kazdym z wydarzen... Ale jak o tym mysle to sie zalamuje, ide do kuchnii i jem... i placze... Bardzo mi ciężko utrzymać się na diecie... ja juz sobie siebie nie wyobrazam nawet szczuplej. Widze te wszystkie dziewczyny w krótkich spódniczkach chodzące po szkole.. a ja duszę się w jeansach i bluzie...
Nie, nie jestem kolejna zakompleksiona nastolatką, która w dwa tygodnie chce zgubić 10 kg. Chcialabym zgubic to 10 kg do max konca wakacji...
W zeszłym roku schudłam w dwa miesiace 15 kg.. Dla chłopaka... ale jojo... w zimę
Dziewczyny chcą jeździć na zakupy całą gromadą... Ja się wstydzę... One biorą rozmiay 36/38 ja sięgam po 42...
Wstydzę się jeść przy ludziach... Wstydzę się zakładać cos przed kostkę i bluzki z krotkim rekawem... Ja wiem, nie wyglądam tragicznie.. ale we mnie wpojono to, że nie powinnam tak wyglądać, że odstaję...
Zawsze byłam gruba...
Tak bardzo bym chciała ... Ale zawsze jakaś przeszkoda, a to za goraco, a to boli mnie głowa, a to nauka a to @...
Nie ma czasu cwiczyc...
Jedzenie... Automatycznie siegam po tuczace rzeczy w domu... Chociaz teraz i tak jest lepiej... Czasami siadam i wcinam batona placzac, że przeciez i tak nie schudne...
Mam nadzieję, że mi się uda... Dla siebie... Żebym dobrze się czuła przy moim 15 kg chudszym chłopaku, zebym zalozyla spodnice na rozpoczecie roku.. Zebym zatanczyła poloneza...
Jeszcze raz dziekuję Wam moje drogie, mam nadzieję, że nie zanudziłam i chociaz jedna przeczytała do do konca ^^" Bo to było pisane prosto z serca, z glowy, ze świeżymi łzami w oczach...
Buźka :*
Kochanie, rozumiem Cię, naprawdę!
Gdy byłam w Twoim wieku, przeżywałam podobne rozterki i ciężkie chwile, niby nie byłam gruba, ale były szczuplejsze ode mnie, paradowały w króciutki szortach a ja w spódnicy do ziemi.
Mówię Ci jednak ze szczerego serca: nie warto się tak tym zamartwiać!
Czy uważasz, że udany taniec na balu zależy tylko od tego, czy będziesz ważyć kilka kilo mniej? Nie!
Jeśli będziesz się uśmiechać, tańczyć go z radością, nieskrępowanie tak, żeby biła od Ciebie radość życia, to gwarantuję Ci, że będziesz wyglądać piękniej i radośniej od tych wszystkich szczupłych.
Nie akceptujesz siebie taką, jaka jesteś, wiem, że to nie jest łatwe, ale jeśli spróbowałabyś spojrzeć na siebie choć troszkę łaskawszym okiem, choć troszkę siebie pokochać, byłoby Ci łatwiej i być może nie wędrowałabyś po kolejną porcję jedzenia do lodówki....
Jesteś dla siebie największym przyjacielem, traktuj więc samą siebie z miłością, ale też z przymrużeniem oka! śmiej się ze swoich wad, po prostu siebie akceptuj :P
Przeżyłam już w swoim życiu wiele, więc uwierz mi, że schudnięcie nie rozwiąże wszystkich Twoich problemów, zawsze jakieś będą, więc musisz postarać się je rozwiązywać, pokonywać.
Czasami łzy pomagają, oczyszczają, więc wypłacz się, ale od jutra do dzieła!
Nie ma się co nad sobą użalać! Wydobądź z siebie to, co masz najfajniejszego: nie wiem, co, może nogi, może ręce, może śliczny dekolt i eksponuj to, a nie ukrywaj
Wbrew pozorom osoby puszyste nie powinny skrywać się pod ubraniami-namiotami, bo wtedy wyglądają na jeszcze grubsze i bezkształtne.
Kobieta puszysta też może wyglądać sexi, oczywiście nie założy bardzo obcisłej mini, ale bluzeczkę 'przy ciele' może i wtedy na pewno będzie wyglądać lepiej niż w jakiejś porozciąganej bluzie
Uff, ale napisałam długiego posta
Mam nadzieję, że choć troszkę humor Ci się poprawi, przemyśl to, co napisałam a przyznasz mi rację
Jesteś taka młoda, ciesz się życiem, każdą chwilą i pokochaj siebie, wtedy będzie Ci dużo łatwiej :P
Słońce Po co sie smutać? Daje to coś? Raczej tylko gorszy nastrój, A niesprawiedliwości były są i będą. Wiesz jaka ja byłab dobita, gdy przez pewną niesrpawiedliwośc straciłam stypendium naukowe w tym semestrze? No ae cóż żyje się dalej. Ważne jest to, że każdy z nas zna swoja wartośćDziekuję Wam dziewczyny...
Moze wyjasnie rzeczywiscie o co dokladnie chodzi...
Mam gorsze dni. Niesprawiedliwosc w szkole... itp..
Nie masz sie czego wstydzić, a moze zastanów sienad sukienką do łydki, bardzo ładnie się prezentuje Popatz kochana masz 170 wzrostu, 69 kg wagi z pewnościa nie jst źle tak jak mówisz Uwierz w siebie!Kod:Zbliza się bal dla IIIklasistów... Tancze poloneza z kolega na rozpoczecie.. Tylko, że sie wstydze.. strasznie sie wstydze... Nie zaloze krotkiej suknii.. bede sie meczyla w dlugiej.. Potem wakacje, morze... Plaza... :(
I będziesz się pieknie prezentowała, bo ja inne jmożliwości nie widzę!Kolejna sprawa to spotkanie z dawno niewidzianym ukochanym.. i na koniec nowa szkoła... Nie mogę ... trace nadzieje. Dzisiaj usiadłam nad tym stepperkiem i zaczelam plakac.. tyle na niego czekalam. Bede musiala sie wziac powaznie do roboty jak chce sie ladnie prezentowac na kazdym z wydarzen...
Jeszcze chwila i bedziesz nosila krótkie spódnice. Nie ząłmuj się.Ale jak o tym mysle to sie zalamuje, ide do kuchnii i jem... i placze... Bardzo mi ciężko utrzymać się na diecie... ja juz sobie siebie nie wyobrazam nawet szczuplej. Widze te wszystkie dziewczyny w krótkich spódniczkach chodzące po szkole.. a ja duszę się w jeansach i bluzie...
]Dlatego teraz rób wszystko by efektu jojo nie było, wlacz i się nie poddawaj!Nie, nie jestem kolejna zakompleksiona nastolatką, która w dwa tygodnie chce zgubić 10 kg. Chcialabym zgubic to 10 kg do max konca wakacji...
W zeszłym roku schudłam w dwa miesiace 15 kg.. Dla chłopaka... ale jojo... w zimę
Kochana, przestań. Zakąłdaj krótki rękaw. Wiesz jakie ja mam :/ A zakładam krótki rękaw. Szkoda byś si w bluzie dusła. Wierz w siebie !!!!Dziewczyny chcą jeździć na zakupy całą gromadą... Ja się wstydzę... One biorą rozmiay 36/38 ja sięgam po 42...
Wstydzę się jeść przy ludziach... Wstydzę się zakładać cos przed kostkę i bluzki z krotkim rekawem... Ja wiem, nie wyglądam tragicznie.. ale we mnie wpojono to, że nie powinnam tak wyglądać, że odstaję...
I pamiętaj, że dasz rae, tylko musisz w to wierzyć i dążyć do celu.
Nie pzestawaj w iebie wierzyć, Popatz jak już ładnie Ci idzie, krocz dalej tą drogą!
A było 119 kg ...
pomysl-tyle sie juz nameczylas tyle osiagnelas chyba nie chcesz tego zaprzepascic??
uwierz ze jestes silniejsza niz batoniki, i nie przejmuj sie kumpelami ktore chodza razem na ciuchowe zakupy
wiem co mowie...dzisiaj kolezanka chciala mnie namowic zebym pojechala na wycieczke klasowa w gory(ale ja nie mam zamiaru meczyc sie 2dni z ta banda idiotow wiec nie jade ) i obrala troche dziwna taktyke bo powiedziala: "no kaska dieta dieta ale ruch tez jest potrzebny" osz ale sie wkurzylam! taka pańcia z 49kg na sobie od zawsze, bedzie mnie pouczac ?! nie no to juz beszczelnosc
ona niech jedzie i sie "lansuje" z ta cala reszta wypacykowanych lalek a ja spedze te dwa dni po swojemu...bo nie ma nic zlego w tym ze ja sie wybije ze nie pojade ze bede inna
dlatego nie stawiaj kochana przed soba jakis regul ktorym trzeba sprostac typu rozmiar 38 zeby w koncu pojsc z nimi na te cholerne zakupy!
teraz to ja pocieszam i uswiadamiam a jeszcze jakies 2tyg temu to ja mialam gorsze dni wiec wiem ze ciezko w takich chwilach jest ale masz chlopaka ktory cie kocha taka jaka jestes i na pewno cie wspiera ciesz sie z tego
ja musze byc samodzielna zawsze
Tusiayo!
Witam serdecznie, choć widzę, ze smutno u Ciebie, wiem, ze nasze pocieszenia mogą sie wydac tylko gadaniem, ale spójrz na to tak: jak wiele osób we mnie wierzy, znaczy, ze mi się uda.
Ja widzę, ze dziewczyny wsparły Cię juz bardzo, bardzo, bardzo! Migotka15, Kasikowa, Kasia Cz, napisały tak pięnie, ze nawet nie śmiem powtarzać za nimi
Mogę CI napisać jedno: jak miałam lat 19 i ważyłam 46 kg miałam takie same kompleksy jak Ty, na brzuchu bardziej wystawały mi kości niż brzuch, ale ja czułam sie gruba. Wierz mi kochana to nie ma nic wspólnego z tuszą, to siedzi w naszej głowie, pokochaj siebie, jesteś mloda pełna energii wykorzstaj to !!! Postaraj sie być konsekwentna, masz super oceny, wiec doskonale napewno wiesz co to : systematycznosć, postaraj sie to przensieść na grunt odchudzania (racjonalnego!) a sukces murowany!
A steper sreper, skoro tak to nie daj sie przeciwnościom i marsz na marsz na świeże powietrze!
Zakładki