Pimbolinko - ja zdecydowanie puchowych kurtek nie lubię nosić i wszystkich tych ciuchów też nie... wolę,zeby mi było widac sadło w bluzeczce z krótkim rękawem :)
Gwiazdeczko - ja nie wiem, na jak długo pohamowałam obżarstwo. Podejrzewam,że będzie ciężko. :(
Martusiu- dzięki :)
Dzisiaj przespałąm pół dnia. Naprawdę tak okropnie marznę,że szok. MOja rodzina biega w krótkich rękawach a ja mam bluzkę i sweter a na rękach gęsią skórkę. Włączyłam na dobre kaloryfery. Co tam, najwyżej zbankrutuję, jak mi przyjdzie płacić.
Mam jednak wrażenie ,że to zimno jakieś takie wewnętrzne jest :(
Chciałam się dizisiaj pozytecznie rozgrzać, przyniosłam sobie deskę do prasowania do dużego pokoju i stertę ciuchów, a tu moi panowie właczyli program 2 i oglądają mecz... :evil: Załąmać się można. W takich wypadkach żałuję,że nie mam drugiego telewizora. A nie mam go specjalnie, ponieważ uważam,że ludzie powinni ze sobą rozmawiac a nie gapić się w skrzynkę każdy w swoim pokoju :)
Dietkowo dzisija ujdzie:
sniadanie śledzie i,jajka z majonezem i pomidory z fetą ( zostalo po wczorajszych urodzinach męza)
obiad: kawałek gotowanej wołowiny, sałata, i na deser marscapone z dżemem.
kolacja makaron z pesto, pomidor
Zadna rewelacja, trochę tłusto, no ale tłuto można, byle nie przesadzać.