która tam naleśników nie lubi?
toż to skandal
miłej środy
która tam naleśników nie lubi?
toż to skandal
miłej środy
Niestety wczoraj poległam , przekroczyłam limit o ok 600kcal a to za sprawą przepysznej pasztetowaej i świeżych bułeczek..... pasztetowa kupiłam ja(więcej tego błędu nie zrobię), bułeczki mąż , razem duet nie do przebicia - wrąbałam 3 kanapki.
Zamiast 1500 wyszło 2100 ... ale.... w zasadzie 2100 to normalny limit dzienny (to nie 3000 czy 5000 ,a mogło tez i tak się skończyć hehe). No i bez słodyczy oczywiście co jest sukcesem.
Tak więc było źle, ale jeszcze nie tragicznie .... chyba.
Dziś zobaczymy.... kusicieli w szafkach nie ma, ale dzieci wyprowadzają mnie z równowagi.... a to zazwyczaj źle się kończy....
Dasz radę
Pomyśl...jak dziś będziesz trzymała się łądnie diety to podkręcony metabolizm zdziała cuda
Wiesz też tak to sobie tłumaczę heheh ale wiem że po dniu żarcia ciężko jest wrócic na dobry tor Mam nadzieję że mi się to uda.... bo już 1100 na liczniku
Dziękuję za wsparcie, dużo dla mnie znaczy... Ja również trzymam za Ciebie kciuki.
dzisiaj ma być lepiej
miłego czwartku
Cześć Ewuś jak tam u Ciebie?
Kurna u mnie jednak słodycze wygrywają ze wszystkim... potrafię nie zjeść kolacji żeby tylko móc zeżreć jakieś ciasteczko lub batonika
Ja ostatnio szaleje za słodyczami, szczególnie za eklerkami i kremówkami i czekoladąZamieszczone przez brzydulaona
Hej ospuscie sobie te słodycze. Oj wy niedobre :P
No ja od wczoraj odpuściłam - pomogło mi w tym grypsko...Zamieszczone przez nargila
Czyżby grypa ma być moim wybawieniem?!?!?!
Jeśli tak to mogę się z nią zaprzyjaźnić chociaż na jakiś miesiąc
Ewuś pipko Ty moja a gdzie Ty sie podziewasz co???
Nawet nie chcę słyszeć, że znów nawalasz
Buźka
Zakładki