Zalezy od miejsca, tam gdzie byłam wczoraj piwo kosztowało dychę i było rozcieńczane na 100 %. :twisted: gdyby nie fajny klimat, to bym tam nie wróciła :P
Wersja do druku
Zalezy od miejsca, tam gdzie byłam wczoraj piwo kosztowało dychę i było rozcieńczane na 100 %. :twisted: gdyby nie fajny klimat, to bym tam nie wróciła :P
Ewentualnie 4,50 :)Cytat:
Zamieszczone przez nargila
:) A ja tam piwska nie lubię specjalnie. Jeśli już to WARKA STRONG i to jeszcze profanuję je sokiem - bosz...wiecie ile to może mieć kalorii??? :shock: :shock: Od lata tego nie piłam - na szczęście dla mnie
3mam kciuki za brzuszkowanie (ze siostrą?) i za basen :)
Hejka wszystkim. Dzisiaj tylko na krótko bo mam wuchte pracy :/
Kubuś - - > a w Pubie Warka za metr piwa nawet 40zł :D Reasumując piwo ma większość plusów (duze, tanie, smaczne, ...) i jeden wielki minus (kalorie :cry: )
Alek - był basen i były "brzuszki" w wodzie :lol:
Jesi - Warka strong wymiata <oblizuje sie>
Redunia - piwo za dyche :shock: Ja załatwie dobry klimat tam gdzie jest piwo w przedziale 4-6zł :D
Plan na dzisiaj:
jedzenie: zielsko (banany, sałatki, ziemniaki z warzywami itp)
wieczorem : siatkówka (moze jeszcze basen)
późnym wieczorem: łóżko z HP w ręce :D
ja znam miejsca gdzie można kupić piwo za 12 zł. ale nie wiem jak smakuje bo taka głupia nie jestem, żeby kupować piwo po takiej cenie;)
oraz piękny plan na dzień.
miłego dnia:)
hehe, są i po 18 zł ;) Ale ja też preferuje te do 6 hehe.
A co do kalorii w alkoholu z mojego sporego 8) doświadczenia wynika, że od % właściwie nigdy nie przytyłam. Tzn jeżeli piję - a nie jem, to zawsze organizm się odwadnia i następnego dnia ważę znacznie mniej i jak trzymam dietę cały następny dzień normalną, to jeszcze mi się nie zdarzyło tak przytyć. Ale pijac alkohol łatwo coś zeżreć :twisted:
Ok dietetycznie super dzisiaj ni ebyło. Mój plan poszedł w niepamięć, ale była siatkówka i zaraz będa brzuszki tak wiec chociaz sportowo będzie dobrze. Zbliza się @ więc miałam darcie na żarcie. Nie zjadłam dużo ale nie zjadłam tez tego co zaplanowałam ;(
:lol: Napisałaś, że nie zjadłaś i nie zjadłaś, a w ogóle coś zjadłaś ??? :lol: 8)
Barszczyk z 3 uszkami + pita, jeden batonik, 2 kotlety z marchewką i groszkiem, pomarańcze, banan. Ja nie chciałam tego kotleta :( Tzn chciałam. Ahhhh ;(
Ja tez nie chciałam/ chciałam tego co dziś wsysnęłam :oops:
Taaaa...a co powiecie na to? Warka po 4,5zł, nierozcieńczana, sok gratis, do każdego piwa orzeszki gratis (dla nas orzeszki są w miseczkach bez dna :twisted: ), jak sie bierze więcej to jeszcze jakieś inne jedzenie dają (krakersy etc) i jeszcze karty stałego klienta (no jak już się nabije to darmowe to na co czekać?)...nie wiem czy sie cieszyć czy płakać 8) :mrgreen:
Czukerek skarbie pokonałaś nas w pełni. Ale to jest rzeczywiście dylemat. Cieszyc sie czy płakać. Orzeszki są pyszną bombą kaloryczna, a piwo potęguje tylko łaknienie na nie. Ahhh ryczeć tylko idzie.
Plan na dzisiaj:
śniadanie: kromka chleba z polędwicą wędzoną i sałatka colesław (bułka mleczna i kawa - tego miało nie być)
II śniadanie: 3 łyżki płatków fitness z mlekiem 2%
obiad: 2 jajka na twardo z białym sosem knora i szpinakiem
kolacja: wisienka na torcie: mozzarella, żółty ser, pomidor, rzodkiewki, sałata, czerwone winogrono, kieliszek czerwonego wina :D + basen
Strajkuje!!! W ogóle nie rozumiem mojej wagi. Ja rozumiem, ze po imprezie moge miec na wdze mniej bo jestem odwodniona tzn 86kg, ale dzisiaj na wadze miałam 90kg. Ok jestem przed miesiączką, nie było koopy i wczoraj zjadłam troche wiecej niz zazwyczaj ale od razu aż tyle!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! <ryczy> <beksa> <mazgaj> <cokolwiek> <idzie się zabic>
Madziuchna ja tez jestem przed @ i pochłaniam wszystko co mi wejdzie w łapki :? nie martw sie ;) Po @ zobaczysz ze będzie mniej ;) tylko przeczekaj ten czas ;) :P
CZEKANIE NIGDY NIE BYłO MOJą MOCNą STRONą :(
Była koopa :D Kawa lepsza niż niejeden lisć senesu :D
a u mnie niestety po kawie dziś nie było :?
jaka bezpośredniość ^^^
:lol:
KOLEJNA COOPA. NARESZCIE!!!
PRZEPRASZAM BARDZO ZA TE POSRANE WYZNANIA :oops: :oops: :oops: :oops: :oops:
No hejka,
widzę, ze całkiem swojski klimacik tutaj u Ciebie Nargila :lol: :lol:
Osiągnięcie: dwa razy w ciągu poranka, to coś co mi się nigdy nie przytrafia :shock: No ale Tobie gratuluję z całego serca. Często na diecie staje przemiana, mało się je - mało się robi, wiem z doświadczenia, ze jak jestem na diecie, a zdarzy mi się taki dzień rozpusty - to potem to znika właśnie: w rurach, a potem ląduje w Wiśle??? :lol: :lol:
Poza tym rozumiem (niestety :cry: ) ciśnienie Twoje przed @ - wolałabym nie rozumieć.
No a na koniec pragnę podziękować za mile słowa i wsparcie :wink:
Nargila, powodzenia.
Niestety nie widze twojego suwaczka, wiec nie wiem na czym stoisz :P ....
Ja do dietetyka ide w marcu ale na diete przeszlam juz.
Ha!
Widzę, że gówniany temat zmieneił rezydencję :twisted: :twisted: :twisted:
Wagą sie nie przejmuj...ewentualnie troche nia potarmoś dla opamiętania ;)
Madziu - zawsze do usług. Ahhhh jak ja bym chciała miec grype zołądkową :D Czy wtedy bym dużo schudła?
Boothia - miło mi Cię widzieć. Startowałam z wagi 110kg w tej chwili oscyluje między 86-90kg. Wszystko w zalezności od okresu. braku coopy, czy nadrpgramowych kalorii :D A odchudzanie z dietetykiem to jest coś co zawsze bede polecać i reklamować :)
Czukerku dzisiaj mam takie parcie, że jestem mega szczęsliwa. A u mnie to kolejny dowód na to, że okres sie zbliza.
a ja pożeram wszystko co mam pod ręką :( :cry: :cry: :cry: :cry:
Znowu bym coś zjadła. Czy chce mnie ktoś powstrzymać?! Ratunku. Ide zrobic sobie kawe. Ile kalorii ma litr mleka 2%? Wrrrr nawet nie chce mi sie sprawdzić. I mam tyle pracy. Gosh jak ja sie wyrobie do 16!!!
Madziu jeśli 100ml ma 50 kcal to cały litr ma 500 ;)
AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA A ja opijam sie dzisiaj kawą pół na pół z mlekiem. Taki drobiazg: mój kubek jest półlitrowy :/
Toż to faktycznie drobiazg :D
Jeeeee...przypomniało mi się jak na jednym wyjezdzie babka nam powiedziała, że w domu jest wszystko...tja...12 osób, 2 szklanki i 20 kufli :lol: ehh...te rozmowy skacowanych ludzi na trawie przy 0,5l...kawy...chcę wakacji! :roll:
:D U Ciebie kawa , u czukerka kawa - a ja nie lubię białej, choć słodką nie gardzę. Uwielbiam za to cukierki, co się KOPIKO nazywają i są taaaaakie kawowe :roll: mniam. ( nie jadłam chyba z rok) :P
Tez lubie te cukierki i inne tez :oops:
Kawe za to pije czarna gorzka! Okres za kilka dni- na razie jesc mi sie nie chce ale cos czyje ze jak mnie zacznie ssac w najblizszym czasie to nikt mnie nie powstrzyma!
:D Hej, co tam dziś u Ciebie!?!? Oprócz tego, że kawusię pewnie już pyszną spiłaś. :twisted:
Wysyłam jednego wielkiego buziolka. O więcej nie proś, bo nie dam.
Jesi - a na drugi policzek. W sumie po polsku to powinnam nawet 3 buziole dostać :P:P:P:P
Dzisiaj dietetycznie bedzie dobrze. Musi byc dobrze bo wczoraj do 1 w nocy szykowałam sobie szamę :)
Plan na dzisiaj:
śniadanie - galart drobiowy, jedna parówka jedyneczka, activia
II śniadanie: sałatka z pomidorków, sałaty, kiełek rzodkiewki, szynki drobiowej i sosou jogurtowego
obiad: mięsko (polędwica wieprzowa) duszona z warzywami na patelnie
kolacja: banan, pomarańcza
Dzisiaj basenu nie bedzie bo jakieś zawodu w tańcu synchronicznym są (pewnie ja wystąpie, to dopiero będzie szołłłłłłłłl), ale za to podepcze troche na stepperze. Planuje wprowadzic stepper przynajmniej pół godziny dzienni. Jak ktos czytał mój wątek od poczatku to pewnie wie, ze to juz chyba 5 próba, ale co tam. W końcu sie uda :D
A wczoraj na basenie pływam sobie z kumpelą, a z nami na torze jeszcze dwóch samców wyczynowców. My sobie stałą prędkością bez zatrzymywania pływamy od ściany do ściany od ściany do ściany ..., a oni speedem kilka basenów i wielki odpoczynek bo sie zmęczyli od tej wyczynówki. No wiec my sobie dalej tym naszym szybkim spacerkiem pływamy ( 8) 8) ) a jeden z nich postanowił nam udowodnić, ze też tak potrafi. No cóz facet juz nie mógł ale lasek przepuścic nie chciał. Po nastepnych 8 basenach wymiękł. Jaki morał. Moze wielkie z nas foki, ale kondyche to mamy :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted:
Pewnie, że kondycję mamy. My wszystkie - bo my przecież godzinami ćwiczymy, stepujemy, orbitrekujemy, rowekujemy ---> takie byle byczki nie dadzą nam rady. Zresztą chłopaki to tak lubią raz dwa i po sprawie. Nie to co my...delektujemy się każdą minutą.
No dobra, zostawiam jeszcze te dwa polskie buziole, żeby nie było, że na tradycji się nie znam :P
Gratuluję kondycji :) :) :) :)Cytat:
Zamieszczone przez nargila
Hehe...podręcznikowe koguciki :D:D:D
A kondycja...nono...daj kawałek :twisted:
Cytat:
Zamieszczone przez Jesi
hahahahahahahah umarłam :mrgreen:
Jesi - no teraz to ja rozumiem :* "raz dwa i po sprawie" powiadasz" :twisted: :twisted:
Alek - dziękuję.
Czukerek - gdyby to tylko było możłiwe.... Na kondycje składa sie wiecej niż sprawnosć fizyczna. Przede wszystkim jest to dyscyplina, wytrwałość i systematyczność. To tak moim skromnym zdaniem :)
Redunia - <elektrowstrząsy> pi pi pi przywrócona do życia :D
Wczoraj było całkiem całkiem grzecznie,a nawet moge powiedzieć, ze wzorowo. Wieczorkiem zaserwowałam sobie jeszcze w knajpie kawusie i dwa kieliszki półwytrawnego czerwonego winka i koniec.
A jak wróciłam do domu to przed snem .............. UWAGA UWAGA!!!!!!!!!!!!!!! RZECZ NIESPOTYKANA NARGILA ............
WYKONALA SERIE DYWANOWCOW!!! BRZUSZKI, WYMACHY I INNE TAKIE!!!!!!!!
Żeby było zabawniej dzisiaj rano wstałam i serie cwiczeń powstórzyłam. Będę miała płaski brzuch, będę miała płaski brzuch :D tralalalalalalalalalalalalal la lalalalalalalalala la la la!!!
Ahhh bym zapomniała o planie na dzisiaj :D
śniadanie: pomarańcza, banan
II śniadanie: mozzarella, pomidor, kiełki, ciemne pieczywo
obiad: serek turek figura z kiełkami i pieczywem
kolacja: nie wiem. Wychodze wiec moze sałatka w Sphinksie, albo kawa, nie wiem. Ale nie piwo, żadnego piwa, nie wolno piwa :D
no nargilko wpadłam poczytac wiele stron zaległosci :oops: (btw zabije te cholerne zielone okienka flory shit :x :x :x :x :x :x :x :x ) 8) szukam kogos z wawy do chodzenia na silke... nie znasz kogos chetnego???? :)
:shock: Aż ja poczułam Twoje mięśnie brzucha !!! (nie mówię o zapachu) Normalnie kaloryfer się zrobił, aż Ci zazdroszczę.
A tak serio, to kiedyś trzeba zacząć... a ja też należę do tych, co na dywanie to się tylko w czsie seksu kładą (lub nie kładą :wink: )