-
Hej !!!!
fajnie ze juz jestes.
znowu zaczynasz z 1000 kcal??????ß
wymyslailm fajna salatke z tunczyka ( tzn. pewnie juz kiedys ja ktos wymyslil a mnie tylko natechnelo)- na watku przepisy jest. I teraz tunczyk mi smakuje 
papatki!!!
-
Hello Maroxia!
Witam Cie serdecznie, choć raczej siebie u Ciebie powinnam witać. No tak generalnie to Cie znam dość dobrze z widzenia, bo ciągle sie gdzies tam na wątkach mijałyśmy, aż tu wreszcie widzę coś nowego nowego no i jestem
Bardzo podoba mi sie Towja decyzja, poza tym wydaje mi się, ze już masz taką wiedzę na temat odchudzania, wsparcie, nastawienie, ze napewno sie uda ! Wszystko co sie dzieje wokół nas nam sprzyja: owoce, warzywa, słońce na dworzu, wszystko jest z nami, a nie przeciwko nam - więc powodzenie przesądzone!
Fajnie Cie znowu widzieć Maroxia!
Pozdrawiam
-
Maroxia, wiesz bardzo dobrze, ze ja takiego postepowania jakie uskutecznilas, nie popieram. Wydaje mi sie bez sensu rzucanie sie na ciasteczka, no zarcie generalnie. To wcale nie cwiczy Twojej psychiki czy silnej woli, to tylko ja psuje. Wpadanie w takie skrajnosci beda Ci sie zdarzac regularnie, bo na to przyzwalasz. A to przeciez nie tak ma byc. Naszym celem powinno byc nie tylko zrzucenie zbednych kilogramow, ale i naprawienie wlasnej glowy, zmiana przyzwyczajen zywieniowych juz na stale. Wydaje mi sie, ze zawsze bedziemy sobie mogly pozwolic na deser czy lody, to jest ludzka sprawa. Ale jezeli bedziemy podchodzic do tego jak do jakiejs totalnie zakazanej przyjemnosci, to juz nie jest dobrze.
Teraz masz motywacje, bo slub i bedziesz pierwsza panna. Nastepna motywacja moze bedzie Twoj slub. Pozniej bedziesz miec dzieci i juz po slubie nic Cie nie bedzie chcialo zmotywowac i wyladujesz na swoim pupsku z wielka nadwaga.
Nie badz na mnie zla o to co pisze, ale zeby schudnac na stale to zadna dieta nie pomoze. To musi byc zmiana w stylu zycia i mysleniu w tematach jedzenia. Oczywiscie do tego dochodza obowiazkowe cwiczenia i ruch.
No wiec, co zlego to nie ja
. Super ze wrocilas, a zalozenie sobie ze w ciagu trzech miesiecy pozbedziesz sie 8 kilogramow jest bardzo realne. No to jedziemy dalej i to razem, bo ja rowniez mialam nie do konca powodzenia w stracie na wadze.
-
ja wlasciwie zgadzam sie z Anise. troche balam sie Cie skrytykowac...no bo w koncu kim ja jestem???? guru odchudzania????
a tak serio. myslalam ze ty ten okres BEZ DIETY wykorzystasz jako- jem normalnie, czyli zdrowo, nie licze kalorii ale odzywiam sie racjonalnie. A ty tu piszesz ze wszystko na raz wcinalas... ledwo 1 tydzien i 3 kg na plusie... eh...i slodycze itp, itd.bez umiaru
jestem rozczarowana. Bo ty juz dlugo jestes przecieuz na diecie, wiec myslalam ze juz pojelas ze na diecie, to to samo potem po diecie. Tak jak pisze Anise. Jakis deser to normalna sprawa od czasu do czasu. Czy jak pojdziesz na jakas impreze i zjesz paluszki etc. to normalka, jeden wieczor, a nastepnego dnia juz odywiasz sie normalnie.
A teraz co, znowu 1 tysiac?????? znowu tydzien na nim pojedziesz i dasz sobie spokoj??????? Nie licz juz tych kalorii. Na tym etapie juz sie wie- co jest dobre dla nas , a co nie.
a zreszta zobaczymy. mam nadzieje, ze teraz bedzie dobrze.
-
No, Marzena, widzę stawiłaś się na czas! Z nowymi siłami ruszaj do boju! :-)
-
hello!
jak tam mija 3 dzień na diecie?
czy pokusy się ujawniają?
czy jest prefekcyjnie?
Pisz koniecznie co tam słychac, głowa do góry, usmiech i pisz do nas
-
czesc waldek no jestem
(przed chwila ogladalam kilera) heheeeee
melduje poslusznie ze wczoraj dietkowalam tak pieknie ze zno prawie jak kura zaczelam piac.. troche z rana humor mi sie zrypal bo na wadze zobaczylam dokladnie co do 0,1kg tyle samo co pierwszego dnia odchudzania.. no ale czekalam na okres to warknelam na wage i powiedzialam: niech Ci bedzie.. bylismy na spacerku nawet z jackiem co bylo dawno planowanym projektem pt: wyprowadzamy moj tylek na spacer( ani ja ani jacek spacerow nie lubimy.. wiec ten byl wybitnie pod katem wdrazania nowego planu) ale rece mi spuchly strasznie i zaczely swedziec i musielismy szybko wrocic do domu gdzie przez dwie nastepne godziny siedzialam z miska z woda na kolanach i moxczylam graby ktore nagle stal;y sie wieksze niz rece jacka.. nawet bylam na forum potem ale mialam palce jhak parowy i sie wkurzylam i wylaczylam w cholere te przegladarke.. dzis juz norma.. tylko okres dal mi w kosc..tak to jest jak czlowiek ma piekne plany i entuznajm by je zrealizowac..
dzis zjadlam chyba wiecej niz 1000 kcal.. w sumie nie wiem.. jacka mam przywiozla galabki.. spacjalnie dla mnei zrobila osobno z grzybami.. no i bylo by dobrze.. tylko ja nie mam wagi.. ogolnie zjadlam
4 golabki (w 2 posilkach)
talerz zupy soczewicowej
puszke tunczyka
3 kromki chleba (obrzydliwie zwyklego.. ssalo mnie jak diabli)
no i warzyw na ok 50kcal.. (ogorek kapysta salata)
ogolnie nie wiem w sumie ile zjadlam kcal.. przy najblizszej okazji (czytaj promocji w biedronce) musze kupic wage zeby wiedziec ile ja kurde jem!!!! no z mojego punktu widzenia to jakos 1200kcal.. wiec ogolnie jestem zadowolona.. mimo iz tymczasowo projket spacerow zostal zawieszony
dzis na wage nie wchodzilam.. niechs ie ten glupi @ skonczy to wejde..
no 
dziaba
)
wiesz co.. ja w sumie Ci troche azdroszcze.. zawsze lubilam organizowac ropzne rzeczy.. dlatego teraz tak robie pod siebie ze szczescia jak robie liste bnajerow na wieczor panienski mojej kumpeli bop jej orgazniuje.. wiem ze to kupa obowiazkow.. ale..kurde potem.. ja wiem.. to jest fajne uczucie.. ale wy musicie w to kupe kasy inwestowac.. mam nadzieje ze przynajmniejsie to zwraca.. najlepsze hobby to takie ktore przynosi kase..
DO O YEEEEE..jakbym byla kims waznym to by mnie cytowali potem jak to mowie.. no ale nie jestem..
z fretkami.. heheee.. to wy bedziecie naprawde OBRZYDLIWIE bogatymi kupcami.. z 3 fretkami.. ja sie zaczytuje w starodawnych romasach.. i od razu widze to tak: wasze przyszle dziecko musi koniecznie zostac wzenione w tej sytuacji w jakas biedna rodzine szlachecka.. uzyskac tytul w zamian za posag :P heheeeee.. tak to sie dzialo..
Ogolnie fajnie.. jest czym glowe zajac.. ale jacka to ja nawet na gitara i piorem nie moge wyciagnac.. zreszta juz nawet ni eprobuje.. on nie lubi tlumow.. tym bardziej Ci zazdroszcze..
ehhhh (no i jak myslisz o takim festiwalu to nie myslisz o jedzeniu)
kasiu
nie no wszyscy z taka nie wiara :P heheheeee.. nie zartuje.. jakos ciagle chopdze naladowana dobra energia.. i nie jest zle.. oby nie przeszlo.. wczoraj tylko troche licho bylo..(bo wkurzona chodzilam przez te rece) ale wczoraj wytrzymalam i dzis sie ciesze za wczoraj
))
uda uda.. a co!!! (o matko oby)
koczkodan
hehee.. witam po raz pierwszy.. hehe.. na poprzednim watku tez nie bylas.. zapamietalabym login.. zawsze chwile posiwiecam anailzie loginu osoby z ktora gadam probujac sobie te osobe wyobrazic.. hehee.. jestes najlkepszym dowodem na to ze:
a)wlasnie osoby "puszyste" maja najwieksze poczucie humoru.. zwlaszzca z siebie sie smiac potrafia
b)tak naprawde nikt nie jest wobec nas samych tak krytyczny jak my same
ps: 167cm.. jak na standardy mojej rodziny tom kurdupel..
emeny
jestem jestem
))
ja wlasnie mam teraz 5 tunczykow w szafce.. bo w tesco bylo promocja 1,29 za puszke.. heheee.. wiec kupilam od cholery.. emeny.. wklej mi linka.. ja kiedys wpisalam przepisy w szukaj i wyszlo mi chyba 100 watkow..
magdahi
heeeeeee.. a ja Cie baaaaardzo dobrze kojarze.. ale to naprawde bardzo dobrze kojarze.. lepiej niz mozesz przypuszczac.. masz jedna z najmocniej zarysowanych osobowosci jakie da sie wyczuc na forum, jak czytam watki znajomych to zazwyczaj czytam tez posty tych ktorzy sie wpisywali do znajomej.. ale nie zawsze.. z wyjatkiem twoich.. Twoje zawsze czytam.. bo wybitnie zadko sie zdarza zebys sie odzywala nie majac czegos konkretnego do powiedzenia.. i to jescze nie zadko poprzedzonego poszukiwaniami i badaniami.. w przeciwienstwie do mnie.. ja cierpie na ciaglu slowotok.. ja i ty to troche jak przeciwienstwa.. "ja-duzo slow malo tresci" "ty-malo slow duzo tresci" nie no przesadzilam.. tez mise zdarza powiedziec cos madrego a Tobie tez sie zdarza rozgadac.. heheee... no w kazdym badz razie masz racje.. najlepszy czas na odchudzanie jest wlasnie teraz.. jescze jak sie cieplo zrobi.. o matko nie moge sie doczekac..
anise
Noooo.. i wiesz tez ze jak podjelam decyzje o urlopie to absolutnie nie taki byl plan.. tzn nie bylo w p;anie zadnych slodyczy.. ale zawsez jestem bogatsza o 1 doswiadczenie.. urlop-dobra rzecz.. ale jak wczesko co dobre.. latwo sie rozpuscic.. dasz samej sobie palec.. sprobujesz chwycic cala reke.. z tym tylko ze u mnie problem jest nastepujacy.. ja nie potrafie zjesc 1 -5 kostek czekolady.. u mnie zawsez bylko bylo wszystko albo nic.. wiec ze to zle podejscie.. ale mam je mocno zakorzenione.. nie wiem czemu.. narazie nie uwazam zeby to byl blad.. to co zrobilam.. wiem co czulam przed i wiem jak sie czuje teraz.. i narazie uwazam ze nawet jak zaszalam to zrobil dobrze.. ale fakt.. masz racje.. moze sie okazac ze to byl blad.. moze sama do tego dojde.. jesli tak.. to tez dobrze.. bo najlpeiej sie czlowiek uczy na swoich bledach..
a co do Twojego -0.4.. no wiem.. wiem tobylo +0,4 wiedzisz?? ja jestem tak napedzona entuzjazmem ze pewnie jakby mi ktos powiedzial ze mialas w pracy atak na szefa to bym przeczytalam awans na szefa.. bo wszedzie widze kolor rozowy..fajne uczucie.. szkoda ze mija.. hehee.. no i sorry anise.. jescze mi sie nie zdarzylo walnac takiego buraka..
emeny jescze raz
ej no akurat Ty wiesz ze jestes moim guru.. a przynajmniej uwazam ze jestes lepsza w te klocki niz ja.. i wiem ze troche racji w tym jest.. zreszta juz pisalam anise..nie taki byl plan.. poczulam to jak weszla po przerwie na forum.. i zobaczylam ze masz 77.. wymarzone 77 przy ktorych mi sie wydaje ze zacznie sie z gorki.. jak aisha i emamina zaczynajac z prawie 10 kg wiecj niz ja juz mnie dogonily.. wtedy przez chwile poczulam to przeraznie.. Co ja zrobilam!!!! ale tak nie moge myslec.. teraz wiem ze znow mam sily.. mam chec do walki.. i walcze.. i poki co.. uwazam ze sie dobrze stalo.. w kazdym badz razie lepiej niz gorzej.. rzecz wlasnie w tym.. ze ja popropstu nie moe miec ani jednego deseru.. jestem za slaba.. dlatego zadnych paluszkow.. zadnego od czasu do czasu.. albo jestem na diecie.. albo nie.. wiem wiem emeny.. to niejest dobre rozwiazanie.. pomalu ucze sie ztym walczyc.. ale jaknarazie.. nie umiem... a ja.. ja juz sie czulam zmeczona i oszukana.. tyle czasu.. tyle czasu walczylam o to 79?? i co?? pojawilo sie na chiwle by zniknac.. ja dietuje a tu dalej nic.. wiewsz.. jam ysle.. ja chyba nawet chcialam znow przytyc.. by wreszcie zno moc zobaczyc jak cokowliek spada.. nawet jak to bedzie masa jelitowa.. nawet jak to bedzie woda...
no coz.. emeny.. moze i jestem dupa.. ale coz.. trezba mnie kochac jaka jestem
)) wiec dupa w troki i zasowamy emeny.. zasowamy.. bo ten tluszcz to sam sie nie spali.. (a szkoda)
(ps: nie mam pojecia co to sa troki ani czy napewno chodzi o troki czy moze co innego.. hehe)
mvr
no jestem jestem.. mam nadzieje ze ty tez basiu sil nabralas.. Ty mala pesymistko.. :P
-
Czesc Maroxia
! Ja tutaj u Ciebie w podskokach i pedze dalej. Jak sobie obiecalam ze bede cwczyc callanetics tak mam zamiar zrobic, a czasu porannego juz coraz mniej wiec musze sie sprezac. A dlaczego Ci rece spuchly?
-
Dzis sie skusilam na wage.. bylam ciekawa i zaryzykowalam.. no i 83,8.. jak w morde strezlil.. co mi sie wydaje praktycznie niemozliwe.. dzis postanowilam zrobic sobie pojedynczy!!! (nie krytykowac decyzje podjelam) dzien prawie glodowki ktyora ma na celu skurczenie zaladka.. moge jest to i tylko to co zerwe z drezw w ogrodzie.. a dlugo mi sie nie chce.. jem truskawki i wisnie.. zobaczymy czy wieczorem nie padne.. ale sie postaram..
anise
wiesz co.. jak za szybko ide pod gore to tak mi sie dzieje.. tzn i karpacz i wojkow sa polozone na stoku gory.. idziesz pietnascie minut i nagle jestes np 150 metrow wyzej albo i wiecej.. i mi zaczynaja rece puchnac i swiedziec.. czesto pomaga troche jak mam je podniesione do gory.. ale nie zawsze.. to chyba ciesnienie.. tak mysle..
-
Hello Maroxia!
Witam Cię serdecznie, fajnie, ze mnie kojarzysz, oraz, ze kojarzysz tak dobrze
Pamiętaj, że waga płata nam czasem figle, takie czasem niemiłe - bywa kurcze, bywa. Jestem pewna, ze jak będziesz sie trzymać w postanowieniach to zleci w dół.
A co poza tym?
Ja teraz znów zaczynam codziennie na stronie pisać raport z tego co zjadłam, stwierdziłam, ze to mnie zmobilizuje
do jedzenia wartościowych pokarmów.
A skoro weekend sie zbliża to dużo wytrwałości życzę
Pozdrawiam gorąco!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki