No Doris!
Widzę rozwijamy się w motywacji, co dzień coś nowego
No i suwaczek przesunięty, hmmmm, superowo.
Mój stoi sobie w miejscu i nie chce ruszyć .
Cóż trzeba się nauczyć CIERPLIWOŚCI!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!
No i zabrać się do roboty i to na dobre, tylko ja wciąż jestem na etapie planowania.
Może dziś się coś wyklaruje, jakiś plan diety, a jak nie dziś to może jutro.
Pozdrawiam
p.s moja nowa motywacja
SPÓDNICZKA Z ZESZŁEGO ROKU - wisi na wieszaczku i czeka aż w nią wejdę ,
BUTY - KILKA PAR, które leżą bo miałam tak spuchnięte kostki ,że mi stopy w ogóle nie wchodziły do buta.
(teraz wchodzą ale boję się czy po chodzeniu nie spuchną mi znów)
apropos dzienniczka -przerabiałam on mnie akurat nie tyle mobilizował co stopował.
Karla
Do zyskania mam tak wiele , do stracenie kompletnie nic
Zakładki