-
SUPER!!!!!!!!DDDDDDDDD
-
Witaj
Gratuluję spadku wagi i ślicznych dzieciaków. Widzę, że u Ciebie bywa kilka mam więc pozwolę sobie wkleić dietę przedszkolaków. Może wniesie trochę śmiechu (jeśli nie znacie)
Dieta cud
Nowa Dieta-Cud Zwana Dietą Przedszkolaków. Prawdopodobnie zwróciłaś uwagę na fakt, że większość dwulatków jest szczupła. Teraz przepis na ich sukces w tej dziedzinie staje się dostępny dla wszystkich w tej oto nowej diecie. Wskazana jest konsultacja z lekarzem przed jej rozpoczęciem, w przeciwnym przypadku będziesz się musiała z nim zobaczyć po jej zakończeniu. Tak czy inaczej powodzenia!
DZIEŃ PIERWSZY:
śniadanie: Jajecznica z jednego jajka, jedna grzanka z dżemem z winogron. Zjedz dwa kęsy jajecznicy, przy pomocy palców, zrzuć resztę na podłogę. Jeden raz ugryź grzankę, następnie rozsmaruj dżem po swojej twarzy i obrusie. Drugie śniadanie: Cztery woskowe kredki (obojętnie jakiego koloru), garść ziemniaczanych czipsow, i szklanka mleka (3 łyki tylko, resztę rozlej) Obiad: Suchy patyk, dwie dwugroszówki i jednozłotówkę, cztery łyki rozgazowanego Sprite. Zagryzka przed snem: Rzuć grzankę na podłogę w kuchni.
DZIEŃ DRUGI
śniadanie: Podnieś z podłogi wczorajsza, grzankę i zjedz ja. Wypij pół butelki wyciągu z wanilii albo jedna buteleczkę farbki do kolorowania. Drugie śniadanie: Polowe szminki w jaskrawym różowym kolorze i garść suchego psiego jedzenia, jedna kostkę lodu, jeśli masz na to ochotę. Popołudniową przekąska: Liż tak długo lizaka aż się zrobi klejący, zabierz na dwór, upuść do piasku. Podnieś i liż tak długo aż zrobi się czysty. Wtedy wnieś go z powrotem do domu i upuść na dywan. Obiad: Mały kamyk, albo nie ugotowane ziarnko grochu, wepchnij do lewej dziurki w nosie. Wylej sok z winogron na uklepane ziemniaki, zjedz łyżeczką.
DZIEŃ TRZECI
śniadanie: Dwa naleśniki z dużą ilością dżemu, zjedz jeden palcami, wetrzyj dżem we włosy. Szklanka mleka, wypij polowe, włóż drugiego naleśnika do reszty mleka w szklance. Po śniadaniu podnieś wczorajszego lizaka z dywanu i zliż włoski, połóż na siedzeniu najlepszego wyściełanego krzesła. Drugie śniadanie: 3 zapałki, kanapka z masłem orzechowym i dżemem. Wypluj kilka gryzów na podłogę. Wylej szklankę mleka na stół i wychłeptaj. Obiad: Miseczka lodów, garść czipsow, trochę czerwonego ponczu. Spróbuj wyśmiać trochę ponczu przez z nos, jeśli dasz rade.
OSTATNI DZIEŃ
śniadanie: Ćwierć tubki pasty do zębów (jakiegokolwiek smaku), kawałek mydła, oliwkę, szklankę mleka wrzuć do miseczki z płatkami kukurydzianymi, dodaj pół szklanki cukru. Gdy płatki zmiękną, wypij mleko, a reszta nakarm psa. Drugie śniadanie: Zjedz okruszki chleba z podłogi w kuchni i dywanu w pokoju gościnnym. Znajdź lizaka i zjedz go do końca. Obiad: Połóż spaghetti na grzbiecie psa, włóż klopsy mięsne do uszu. Włóż budyń do soku i wyssij przez słomkę.
POWTÓRZ DIETĘ JEŚLI POTRZEBA !
-
saskia Dzieki dieta rewelacyjna hehehehe jakbym czytala o swoich potworkach... piasek i pare kamieni juz dzisiaj zaliczyly (obie)
-
..hahahahahaahahahhaha Ależ sie uśmiałam jak to czytałam
-
Witam
Ślicznie masz te dziewczynki i z pewnością dbają o to by mamusia miała dużo ruchu
a teraz jak mała zaczeła chodzić to juz będzie istne szaleństwo
Mam 3- letnią siostrzenicę i po paru godzinach z nią padam na pyszczek
No i gratuluje wzorowego dietkowania - oby tak dalej
-
Witam Witam i dziekuje za odwiedzinki u mnie i wpadaj a jeszcze bede dizelic humorem i usmiechami w takim razie zostawiam tu pare
Ah no to rzeczywiscie teraz dzieciaczki zafunduja Mamie ruch :P
Jak zajmowalam sei moim kuzynkiem to tez podziwialam ze takie male a tyle ma energii
Pozdrawiam Milych snow
-
-
Nie dalam wczoraj rady (( ale 1300 t nie tragedia... wiec dietkuje dalej... Zobaczymy, grunt to nie zrec, a waga w koncu spadnie Dzisiaj bylo 87,7 nie powiem, ze mnie to cieszy ale tragedia nie jest, grunt, ze nie jest 90 .
Dzisiaj na sniadanko 2 jaja Zastanawiam sie jeszcze nad jakims owocem, moze brzoskwinie dorzuce
fruktelka nie zasluguje na pochwaly jeszcze powinnam cwiczyc systematycznie, a mi sie tak nie chce... Chyba musze sobie zafundowac jakies praparaty na stwy, bo po tym rowerze to mi nogi w kolanach poodpadaja.
zinna bede wpadac dobrego humoru i usmiechu niegdy za duzo chyba sie pospieszylam z tym chodzeniem Julki, owszem potrafi chodzic, ale z tego nie korzysta, na czworaka szybciej...
b..ona glownie do dbaja o to, zeby mnie wyprowadzic z rownowagii... Jaka ja dzisiaj wsiekla jestem... moze w koncu dostane @... Jula ryczy bez powodu, Paula sie nie slucha... ale to nie tragedia... gorzej, ze bije Jule... Jeszcze ten durny smierdzacy kot... Przez przaprowadzke, cos mu odwalilo i chodzi i ciagle miauczy... a za chwile rzuca sie i gryzie... Wczoraj musialam zamknac sie z dzieciakami w pokoju, bo sie tak rzucala... Pogryzla mnie... nie wiem co z nim zrobic... jak dalej taka bedzie to chyba bedziemy musieli ja uspic... bo kto wezmie takiego kota...
tamarek ja tez
-
Masz rację 1300 to nie koniec świata!
Dziś nowy dzień,więc dietkuj ładnie!
Buziaki
-
Carolimko, widzę, ze ostatnio ciężkie dni miałaś...
Co do kota, zanim uśpisz, pozwól mu sie przyzwyczaić do nowego miejsca, ma jakieś legowisko swoje, zabawki? A wychodzi na dwór, czy siedzi w domu? Weterynarz sie we mnie odezwał
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki