-
Uwaga marudze...
Kiedy to bylo kiedy wazylam 54 kg i jadlam co chcialam ehhh potem przez dluzszy czas bylo 58, potem 63 a potem juz polecialo. Szkoda ze nie zatrzymalam mojego tycia juz wtedy. A teraz? Teraz waga wskazuje magiczne 90 a ja wlasnym oczom nie wierze...
Mam mega zalamke. Znowu probowalam sobie cos kupic do ubrania i oczywiscie wrocilam prawie z niczym procz dola
Mam duza pupe i biust, a ostatnio mam tez duzy brzuch. Fuuuj. Nie moge na siebie patrzec i zapewne nie tylko ja...
Tak bym chciala schudnac! Najlepiej szybko, bo niestety nigdy nie bylam osoba ktora potrafila dlugo pracowac na sukces. Zawsze wszystko udawalo mi sie od reki a tutaj zanosi sie na dluga i ciezka prace nad soba, bo przeciez przeszlo 30 kg nie pozebde sie od razu! Wiem jedno, naprawde chce byc szczupla! W koncu mam 28 lat, a wygladam na 10 wiecej. Mam 169 wzrostu i predyspozycje do proporcjonalnej figury, tylko musza ja odzyskac...
Bede wdzieczna za slowa otuchy!
-
Re: Uwaga marudze...
To nie marudz, tylko wez się w garść!
Opracuj dietkę, ćwiczenia i zacznij od teraz A zobaczysz jak waga zacznie spadać
Życzę powodzenia i uszy do góry!
-
To chyba najlepsze co moglam uslyszec! Jestem osoba ktora baaardzo lubi wszystko przemysliwac, rozpamietywac itp. (byloby super jakby od tego sie chudlo hehe) a tu trzeba wziac sie za siebie
Czytam wlasnie o 6 Weidera - to chyba cos dla mnie Mysle jeszcze o rowerku stacjonanrym albo aquarobicu tylko ciezko mi bedzie zalezc czas na to drugie. Odnosnie dietki myslalam o MŻ w wydaniu 1000 kcal + rozdzielna czyli nielaczenie weglowodanow z tluszczami i bialkiem. Wiem jedno - zadnych fast foodow! No i mniej slodyczy.Jeju niby to takie proste a mam taki problem zeby zaczac
-
Słuchaj, ja zaczynałam ze 120 i też nie było proste zacząć. Tak na początku myślałam...
Aż nie zaczęłam! Nagle wielki potwór okazał się wcale nie taki wielki
Zaczęłam się cieszyć dietą.
Jem 4 posiłki dziennie, 1200 kcal, moje godziny to 9, 11, 15 i ostatni posiłek o 18.
Jeżdżę do pracy na rowerze, dziś zaczynamy z koleżankami nordic walking
Weider jest podobno dobry, ale ja jeszcze trochę za dużo na niego ważę i się mocno męczę No i te codziennie zwiększające się dawki... Próbowałam, nie wytrzymałam Ale niedługo pewnie powrócę.
Więc jak mówiłam - nie ma zaczynam od jutra. Zaczynasz teraz
-
Cos w tym jest z tym zaczynaniem, czlowiek podchodzi jak pies do jeza a tu po prostu ciach i juz
Na czesc diety pochlonelam 2 pomidory
-
Na cześć diety ustal sobie godziny posiłków.
Polecam moje, spokojnie na nich wytrzymuję. Czyli zjedz teraz jeszcze cos lekkiego, a o 18 posiłek ok 300 kcal - ostatni na dziś. Pij dużo wody oraz zielonej herbaty.
-
Jak jestem w pracy to godziny ukladaja sie same, gorzej w weekend bo lodowka kusi i kusi, ale masz racje, trzeba cos ustalic no i ten posilek o 18 tez nie moze byc byle jaki to moze przetrwam do rana - kurcze widze ze strategia to podstawa
Pojde na spacer z moim smykiem, troche przy nim pospalam i przy okazji obmysle co i jak Dzieki za wszelkie rady!!!
No i jak patrze na Twoj suwaczek to od razu nie moge sie doczekac kiedy i moj sie ruszy!
-
Tak, suwaczki u dziewczyn bardzo mobilizują
Zaczęłaś się odchudzać w dobrym momencie, mamy masę owoców i warzyw Jest w czym wybierać. A dzięki temu, że jemy mało, szybko obkurcza się żołądek. Ja już wieczorami prawie w ogóle nie odczuwam głodu. A jakie to fajne kłaść się i wstawać rano o pustym żołądku!
Już to pisałam, ale napiszę i Tobie, co mój ojciec powiedział mi o wieczornym głodzie, a co spodobało się nie tylko mnie, ale i Forumowiczkom.
To nie jest zwykły głód - to jest głód zwycięstwa!
Aha, jeszcze jedno - zapisuj sobie co zjadłaś i przy każdym posiłku podlicz kalorie
Miłej sobotki i trzymam kciuki
-
hej, ja tez startowałam z wagi 90 kg, schudłam niby 5 ale się okazało, że waga zepsuta...
Za to wymiary mi ladnie idą w dół
Ja już nie generalizuje, nie rozpamiętuje, myslę tylko optymistycznie co dalej
Trzymam za Ciebie kciuki
-
Zaczynamy tak samo Tylko, że ja mam troszkę ponad 90. Jak na razie jest ok, nie mam żadnych napadów obżarstwa Najgorsze są jednak wieczory, bo wtedy mam największy apetyt na coś słodkiego, albo na coś bardzo feeee czyt;pizza,hamburger,frytki. Damy rade prawda??
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki