Jeśli komuś coś się nie uda, to na pewno to będę ja. 4 dni od spadku kilosa dietka wzorcowa, nie za dużo nie za mało, codziennie godzina roweru, było już 85,1 a dzisiaj bach! - 86,1
I za co to, się pytam!? Nic z tego nie rozumiem.
Mówi się trudno, i dietuje dalej.
Peszymistin, na tę książeczkę to ja bym chyba miała kandydata Jak mnie przyciśnie to pożyczę.
Tsunamek, super posunięcia poczyniłaś. Tak trzymać.
Alek, faktycznie, organizm to skomplikowana maszyna. A nie wiesz przypadkiem gdzie jest serwis, albo chociaż łopatologiczna instrukcja obsługi. Szkoda, że nie mogę wymienić na lepszy model. Nawet taki rasowany to już nie to

Aagata, szanuj szefa swego bo możesz mieć gorszego