Wątek: Waterloo. Ciekawostki z dietetyki str. 7

a o co chodzi ??
bo niedoinformowana jestem ??
Peszka :P

Saskia ja u ciebie pierwszy raz piszę, chociaz już dość długo czytam jak sobie radzisz, ale trochę nie miałam odwagi sie odzywać

gratuluję pięknego spadku wagi

trzymaj tak dalej

poczytalam wskazwoki ze strony 7 . Super
ale wiesz, ja przez pare miesiecy liczylam kalorie, a potem juz nie moglam. strasznie sie dolowalam jak zjadlam troche wiecej i wtedy zawalalam diete. odkad przestalam liczyc kalorie, lepiej sie czuje psychicznie a chudne nadal.
Niewiem, moze ja przewrazliwiona z tymi kcal jestem

Zamieszczone przez peszymistin

sledza mnie

Drąż myśl, a nuż tamtędy będzie można uciec.

Coś się tu wyprawia a ja nie wiem co. Gonią się, tropią, chowają
W każdym razie jak przyjdzie ABW to ide w zaparte, że was nie znam.

Wreszcie od wczoraj rano usiadłam na chwilę na tyłku. W nocy jeszcze leżałam ale to się nie liczy. Wczoraj goście na 2 godziny przed imprezą zadzwonili, że coś Bardzo Ważnego wypadło i nie przyjdą. Bardzo Ważnego nie dało się przełożyć, więc ja musiałam przełożyć imprezę na dziś. Nawet na dobre wyszło bo mi też wczoraj wypadło coś bardzo ważnego i musiałabym wyjść a z własnej imprezy trochę głupio. W ten sposób to oni mają zgryza a nie ja. Z tych wyrzutów sumienia nie wypadało inaczej i mówili, że wszystko im smakowało.
Zeżarłam, a jakże, to francuskie z warzywami. Jezusie Nazareński cóż za małmazja. Jednak marchewka nie jest w stanie wykrzesać z siebie tyle doznań. No i babeczki kruche jeszcze zeżarłam bo cały dzień pościłam na to konto i tyle (tort mnie nie wzrusza). Od jutra dietka reaktywacja. Optymistyczne wieści mam też, szczególnie dla Alka Był taki jeden facet gościem, co się odchudza drugi rok. 19 kilo w sumie, ale twoją Alek metodą. Pomalutku, systematycznie. Co jakiś czas przerwa stabilizacyjna, coś przybędzie, potem ubędzie z nawiązką no i te 19 kilo nastukał. Tyle, ze on ruchowo upośledzony jest, tzn, w sensie sportu bo poza tym ok

Peszymistin, muszę przyznać, że masz przechlapane. Mówisz, że schudnąć nie możesz. Gorzej jest. Ty nawet ponarzekać za bardzo nie możesz. Obrosłaś nimbem człowieka sukcesu i teraz nie bardzo jest jak zaliczyć niepowodzenie bo morale całej załogi padnie.
Hihihihhhiii - GaGa chwała bohaterom. Medal masz, w księdze rekordów poczesne miejsce masz, to teraz musisz być jak ślepy Kola Ostrowski Toś się pięknie wmanipulowała.

Tagotta
No nie chcialabys chyba jej sobie znowu gdzies przykleic
Była już taka jedna co do doktora z żabą na głowie przyszła, to inne konfiguracje też dozwolone

Kitola, Tagotta, Emeny i wszyscy którzy zabłąkali się w ten ślepy, mroczny zaułek - Panie, Panowie, jestem zaszczycona mogąc chudnąć z Wami

Boranko, do ciebie jeszcze chciałabym nastukać, w głowie to mam tylko przez palce jeszcze muszę przepuścić. Nie wiem czy dziś dam radę.
Muszę uciekać bo jeszcze parę rzeczy do zrobienia a jutro też intensywny dzień. Nie wiem czy wypluję z siebie coś godnego napisania u was, będę się starać w najbliższym czasie.
Do następnego
Prosimy nie regulować odbiorników.

Na 7 z przodu cię nie nie złamią - to będzie łatwe do obalenia.
A poza tym, czy to siedem to jest od przodu z lewej, czy od przodu z prawej. Bo możliwe, że materiał jest zmanipulowany i to było z lewej od tyłu.
Jakby co, to wal miodkiem po jajach!

Zamieszczone przez saskia

... No i babeczki kruche jeszcze zeżarłam bo cały dzień pościłam na to konto i tyle (tort mnie nie wzrusza).

Ach te kruche babeczki też bym pochrupał

Od jutra dietka reaktywacja. Optymistyczne wieści mam też, szczególnie dla Alka Był taki jeden facet gościem, co się odchudza drugi rok. 19 kilo w sumie, ale twoją Alek metodą. Pomalutku, systematycznie. Co jakiś czas przerwa stabilizacyjna, coś przybędzie, potem ubędzie z nawiązką no i te 19 kilo nastukał. Tyle, ze on ruchowo upośledzony jest, tzn, w sensie sportu bo poza tym ok

Miło słyszec doniesienia z frontu Ja też się nie śpieszę i może za dwa lata te 19 kilo nastukam

Peszymistin, muszę przyznać, że masz przechlapane. Mówisz, że schudnąć nie możesz. Gorzej jest. Ty nawet ponarzekać za bardzo nie możesz. Obrosłaś nimbem człowieka sukcesu i teraz nie bardzo jest jak zaliczyć niepowodzenie bo morale całej załogi padnie.
Hihihihhhiii - GaGa chwała bohaterom. Medal masz, w księdze rekordów poczesne miejsce masz, to teraz musisz być jak ślepy Kola Ostrowski Toś się pięknie wmanipulowała.

Chyba medulu nie odbiorą?! Więc Peszymistin Ty się nie przejmuj i otwórz sobie wątek i wygarniaj jak jest ciężkom, nierówno, i ta odpowiedzialność lidera i bosa to ciąży na plecach etc itp itd

Zamieszczone przez AleXL

Ach te kruche babeczki też bym pochrupał

No no....Nie znałam kolegi z tej strony

Saskia, poczytalam co u Ciebie i sama widzisz, chudniesz. Narzekaj sobie jednak ile wlezie w tym temacie, a i tak bedziemy szczuple.
Te warzywa w ciescie francuskim musialy byc dobre... ech! Pod beszamelem, tak?

Witajcie współtowarzysze niedoli w okowach tłuszczu.
Eeeee, w zasadzie to nie mam co napisać. Kampania wrześniowa się rozpoczęła i lud wstąpił na barykady. Więcej, szybciej, częściej....
Dieta ok, ćwiczenia poszły w odstawkę, nawet do kompa nie ma się kiedy podpiąć. Waga tkwi w miejscu. Wieczorem chce mi się jeść. Idzie ciężka zima, nawet mój kot zaczął pakować zapasy. Pogryzam surową marchewkę i kalafiora z dipem jogurtowym curry. O wiele smaczniejsze niż sama marchewka
Chcę się zahibernować na jesień i zimę.

Anise, dobre były, oj dobre, ale najbardziej jestem dumna, że ciasto francuskie mi się wreszcie udało. Wyszło kruchutkie, delikatne i listkowane wzorcowo. Duma rozpiera piekarza

hej

ciesz się, że waga stoi w miejscu, bo moja to do góry idzie

teraz takie brzydkie dni, siedzimy w domu i znudów podżeram

Ale nei przyszlam marudzić, tylko życzyć miłego dnia

Zamieszczone przez saskia

... No no....Nie znałam kolegi z tej strony

Tak mi przyszło do głowy i nie mogłem powstrzymać rączek od klawiatury ...