-
Witam i gratuluję dobrej decyzji. Pod wszystkimi radami sie podpisuje... Jak sama zaczęłam notować, to sie za głowę złapałam...
Mój maż tez nie chciał patrzeć, jak mówił - jak sie katuje, żeby schudnąć, ale teraz - do kilku dni, kiedy zobaczył jakie to dla mnie ważne, sam mnie wspiera, nawet kupuje drobne prezenty w nagrodę i zachęca do walki... powiedział, ze skoro dla mnie to ważne, to dla niego również... chyba na początku nie wierzył, ze wytrzymam i ze jest mi to tak bardzo potrzebne...
-
Hejka
Dziś zaczynam notowanie.
Wielkie dzięki za oddźwięk. Poczytałam trochę Wasze posty, dobrze wiedzieć,że Ci którzy dają dobre rady znają problem z własnego doświadczenia.
Na dobry początek dnia:
WSZYSTKIE JESTEŚMY PIĘKNE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!( tylko faceci tego nie widzą)
Zaczyna m walkę!!!!!!!!!!!!!
WYGRAM
-
Cieszę się bardzo W takim razie trzymam kciuki i do boju
-
Seretleku moim przekleństwem też są słodycze chociaż czasem umiem ich nie jeść faceci wolą sie mieć przytulić do czegoś niż do wieszaka ale my przecież też chcemy im sie podobać w rozmiarze 38-40-42 a nie innych wiekszych gigantycznych 3mam za ciebie kciuki
-
Seretleku,
Ja już od miesiąca liczę klaorie i widać efekty (5kg w dół). Mogę Co poradzić kupno wagi elektronicznej kuchennej i łazienkowej. Po pierwsze ich koszt zmobilizuje Cię do korzystania a po drugie łatwiej Ci będzie kontrolować ilość tego co jesz. Poza tym mnie cieszy każde 100g mniej na wadze łazienkowej. Ważę się codziennie rano przed śniadaniem. Jeśli chcesz uprawiac sport lub się trochę ruszac to najlepszy sposób ćwiczyć przy filmie wiedzorkiem, nawet nie wiesz kiedy minie a Tobie to da minus 300kcal/h. Jeśli chcesz wsparcia ze strony faceta to musisz go zaangażować w odchudzanie: w jedzeniu stosuj produkty mniej kaloryczne (zamiast śmietany do zupy czy sosoów stosuj jogurt naturalny, więcej gotuj niż smaż), a w sporcie polecam wspólne wyjście na basen - faceci tez to lubią.
Pozdrawiam i powodzenia
-
nie zapominajmy o sporcie bardzo przyjemnym który mężczyźni kochają
na dieta.pl pisze że spalamy 200kcal/h ale mi sie wydaje że czasem można nawet więcej jak się zaszaleje w nocy z facetem
Sex to też dobry sposób na szczupłą sylwetkę i dobrą kondycję i zawsze te spalone kcal
-
seretlek ja też postanowiłam zacząć walke z kilogrmami, ciężko mi sie zmobilizować, niby zacząć zaczełam, ograniczyłam spożywane produkty, dieta MŻ puki co sie sprawdza, myśle że powli "dojżeje" do rygoru jaki musze sobie nazucić...
podziwiam wszystkich którym sie udaje i podziwiam i podziwiam.... też chce takich efektów... tutaj każde drgnienie wagi jest na wage złota...
3majcie sie kochani i wytrwaloći życze sobie jak i wam :*
-
Siemka
Wczorajszy dzien był porażką, nie dość, że nażarłam się jak prosię to dowaliłam sobie jeszcze piwko. Z to dzis byłam na siłowni godzinka na rowerku i bieżni sprawiła, że mam trochę więcej ochoty do życia. dzisiejszy głód zapchałam arbuzem, skutek uboczny to częste wizyty w toilet.
Bilans dnia dziiejszego to 1359 kalori zjedzonych, 658 spalonych, nie jest źle.
Może wieczorkiem spale jeszcze trochę........
Steffka będzie ok, jeśli nawet nie uda się dojść do wymarzonego celu to przynajmniej nie będziesz miała wyrzutów, że siedzisz przed telewizorem i w tłuszcz obrastasz. Ja polecam siłownię lub areobik, wysiłek w grupie bardzo mobilizuje i uzaleznia.
Od dziś moje motto: WYGRAM!!!!!!!!!!!!!!MUSZĘ!!!!!!!!!!!!!!!!
-
seretlek nie łam sie, ja wczoraj też zaliczyłam wpadke... ok 2 w nicy pożarłam bułke a wczesniej babki kawałe u koleżanki do kawki heh... trzeba jakoś iść dalej... ale zauwazyłam u siebie sporo zmian , nawyki mi sie zmieniają... ciesze sie z tego powodu
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki