Cześć Aniu. Wpadłam zobaczyć jak ci idzie, ale widzę, że optymizm jest. To i sukces realny
Ja jak mnie napada wieczorem to po prostu jem. Staram się mieć coś w zanadrzu. Lepiej zjeść tekturową kromkę z wędliną niż zostawić w lodówce tylko światło
Saskia ! Wielkie dzięki za otuchę! Wagi jeszcze nie zmieniam,bo ważenie w poniedziałek,żyję więc nadzieją. Teksty masz świetne, tylko je czytając już mam motywację i to na wesoło! Wyczytałam, że masz remont, współczucia wyrazy.Jak my kiedyś zabrałiśmy się za remont solidny to 7 tygodni mieszkaliśmy na placu budowy (tak to dziś wspominam) Ale ściany w największym pokoju zabonowałam sobie koralowe (piękny głęboki koral).Wszyscy wówczas mnie zbojkotowali i samodzielnie odmalowałam ten salon. Miłego dnia życzę!
Dzięki za współczucie. Sama się nad sobą rozżalam. Na hasło "remont" dostaję drgawek, ale co zrobić. W dodatku wolę zrobić sama niż wpuścić do domu "fachowca". Drugie tyle po nich nerwów i roboty. Mam już za sobą budowę domu, wrrr. Wykorzystuję, że mi dziecko wyjechało z dziadkami na wakacje więc chata wolna. No i widzisz jak mi idzie. Od rana maluję niby pokój a zdążyłam upiec ciasto (nie tknęłam!, leży tu koło mnie i bezczelnie pachnie) obiad zrobiłam, kawę wypiłam, roberka zagrałam, kupiłam dwie książki na Allegro, na forum siedzę co chwilę...robota wre
Ja chciałam salon (szumna nazwa) na ciemne bordo. I byłoby bardzo fajnie, ale pan w sklepie domieszał nam farbę do wzornika i widzę, że jakaś taka nie halo. Ale pan zapewniał, że to w stanie płynnym taka a jak wyschnie to będzie zgodność. No i jak wyschła to się ukazał odcień borówek ze śmietaną z akcentem lila róż. No i teraz znajomi mają garaż w tym kolorze Nie przeszkadza im bo mają kiepskie światło.
U mnie też waga ani drgnie.
Aniu,
Czy aby otworzylas poczte? Cos zostalo napisane o 16.20, az sprawdzilam, czy wyslane.
Wyslane, wiec ...
Ja kontunuuje "lazenie i nicnierobienie" sobotnie, ale ataku nie bylo juz od 3 dni, super, super...
W szafach poukladane, ale jak odnalazlam wor z ciuchami z okresu, gdzie wazylam TYLKO 100 kilo... i zaczelam je przymierzac, to .................................................. .................................................. ....
wrrrrrrrrrrrrrrrrrr gdzie jeszcze do nich.
Mam taki piekny zakiet kolor golebi, do tego piekna dluga do ziemi spodnica granat zwiewna i lejaca.
Juz myslalam, ze na poczatku wrzesnia sie w to zestroje do biura i mina mi zrzedla.
I znow refleksja : JAK MOGLAM SIE TAK ZAPASC?
Obiecalam sobie, ze jak tylko wejde LUZEM w te ubrania z wora (jest kilka par jeansow, piekne czarne sztruksy Wranglera, i jeszcze inne.
I dzis zdalam sobie sprawe, ze HO HO, ta droga to jeszcze przede mna daleka. A ta gora, na ktora mam wejsc, jest okropnie wysoka.
ALE TO NIC!!!
Wejde na sam szczyt. Ja sie waze jutro, ale klapa, po tych atakach pewnie zero, a moze nawet na plusie...
Ja wazenie robie w niedziele rano, w poniedzialek nienawidze, bo jak by bylo na plusie, to bym miala zepsuty tydzien.
A tak to w niedziele rano mam caly dzien na myslenie. Co by tu polepszyc.
Tak wiec trzymaj sie, coz, wor chowam na dno szafy, moze za jakies pol roku do niego zajrze.
Ale fantastka ze mnie, juz myslalam, ze ja w to wszystko wejde...
Buziaki
BORANKA
Aniu,
Cos mi sie urwalo zdanie o tym worze z szafy. Ze jak luzem wejde w te wszystkie ubrania (pewnie juz moda przeminie) , to wyrzuce na zawsze te wielkie namioty.
Nienawidze ich, bo nawet jak wieszam pranie, to na jednym sznurku mieszcza sie moze tylko 3 namioty, a normalnych bluzek zmiesciloby sie moze z 8.
Dobra, nie bede narzekac, bo wpadne w dola, A NIE MOGE, BO ATAK....
Tak wiec pozdrawiam serdecznie.
Natre kurczaka ziolami na jutro (na butelke), wykapie sie i chyba sie klade, bo dzis wstalam o 5.30, i jakas taka slaba jestem.
BORANKA
Aniu droga, zobaczysz, Twoja waga też ruszy i będziesz jak ja cieszyła się znikającymi kiloskami
Mówisz, że jutro ważenie. Ciekawa jestem, jak Ci poszło!
Ile się odchudzasz? Tydzień?
Zamieszczone przez Annakos
nie wiem dlaczego akurat w połowie diety ale za to wiem, że kawa (w ogóle) zatrzymuje wodę w organizmie (tak jak sól) i dlatego powinno się ją wyeliminować z jadłospisu. Niestety, ja minimum dwie wypijam, bo nie wyobrażam sobie bez nich funkcjonować
A tak swoją droga, to gratuluję podjęcia słusznej decyzji odchudzania. Witam i trzymam kciuki
Na pewno dasz radę
witam aniu, mam nadizeję że mnie przyjmiecie do swojego grona, ja dojrzalam 2 dni temu ale lepiej póżno niz wcale, czytają c twoje posty , w duzej mierze jak bym sama pisał, ja mam za sobą kuracje chormonalną długotrwała(walka o dziecko), ciaża , poronienie 1 5miesiacu, ciaża kolejana, leżenie 9 mies w domu i 5 razy w szpitalu, cieżko było, ale efekt
moja córcia, zdrowa i sliczna, w pszyszlosci wklejke fotkei oczywiscie 120 kg
dołańczam sie do Ciebie mam nadzieje na wspólną mobilizacje
pozdrawiam także boraninke
co do szmatek mam pół strychu, w rozm od 42 do 54, i nie kupie wiecej nic powyzej 50, albo schudne , albo na swiat nie wyjde a im wiecej siedze na forum i czytam o Was, czyli ze nie tylko ja mam problem, wiem, ze uda sie, moze nie 50kg, a 30, a i tak to bedzie dla mnie wielki sukces pozdrawiam i całuje
z chęcia poklikam , niestety tylko po 21, mam czasik na spokojy necik moje gg 3365523
Zakładki