Strona 2 z 4 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 11 do 20 z 34

Wątek: Pyzia znowu na starcie w walce o siebie

  1. #11
    Awatar brzydulaona
    brzydulaona jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    14-04-2007
    Mieszka w
    Łódź
    Posty
    111

    Domyślnie

    Witam i życzę powodzenia
    Założenia mamy te same, mi jakoś nawet idzie... chociaż ostatnio coraz bardziej pod górkę
    Najgorszy to ten brak słodyczy z resztą jakoś sobie daje radę...

    Powodzenia

  2. #12
    kiniuch175 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    15-09-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    tak, z tym słodyczami bedzie najgorzej... bo ja też rzadko kiedy wytrzymuje!!

  3. #13
    IziaPyzia jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    30-01-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witajcie moje Drogie
    Nawet nie wiecie jak bardzo sie ciesze ze tutaj jestescie. Tzn nie zrozumcie mnie zle... ciesze sie, ze jestescie i wspieracie mnie, bo to mi bardzo pomaga i nie wiem czy sama dalabym rade... nie sadze...

    Mam nadzieje, ze wspolnie osiagniemy nasze cele i wierze w to, ze zadna z nas sie nie podda


    No wlasnie... wracajac do slodyczy....
    To jest zmora prawdziwa ale nie moge wyobrazic sobie zycia bez nich. Nawet w ciagu rozpoczecia moich zmagan nie moge sie powstrzymac od ssania chocby owocowego cukierka... i wiecie co? tak sobie mysle... jeden cukierek jeszcze nikomu chyba nie zaszkodzil i dlatego nie bede robila z tego jakiejs mojej porazki a co tam Napewno jednak bede sie pilnowala aby nie bylo ich wiecej niz 2 w ciagu dnia bo to juz bedzie przegiecie

    dzis mam w planach:
    2 serki homogenizowane
    3 pomidory
    2 jablka
    w przerwach bede skubala suszone jablka (swietna przekaska)
    a wieczorkiem pieczona ryba i gotowane warzywka.

    Mysle, ze to calkiem znosny jadlospis choc przyznam, ze zbytnio urozmaicony nie jest. Musze jeszcze nad tym popracowac.

    Chyba jestem za bardzo leniwa aby gotowac cos bardziej wymyslnego i ide na latwizne jedzac pomidory i jalbka... jejjj pamietam jak kiedys gotowalam wieczorami obiadki i zabieralam nastepnego dnia do pracy... ale bylo i moze kiedys wroci

    Jak Wam idzie dietkowanie?

  4. #14
    lemonka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    20-08-2007
    Posty
    52

    Domyślnie

    Ja to zawsze mam problem z obiadami. Domowego nie jadam bo nie wiem ile kcal ma, a samej sobie jakoś nie chce mi sie gotować, nigdy tez nie mam pomysłu. I jem warzywa na patelnie, czasem rybke albo piers z kurzczaka. Moze kiedys będe miec wiecej inwencji twórzej.
    Aha i damy rade i osiagniemy swoje wymarzone cele , ja w to nie watpie
    Buziaki

  5. #15
    asq25 Guest

    Domyślnie

    witaj przeczytałam o Twoich zamiarach i poczatkowych zamiarah i 3mam bardzooo mocno kciuki za kalsza dietke a ile kalorii mniej wiecej zjadasz? bo te serki homogenizowane pomidorki marnie brzmia..-znaczy dobre ale malutko... mam nadziejke ze obiadkeim dobijasz ładnie

  6. #16
    IziaPyzia jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    30-01-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    no wlasnie... watpic nam nigdy nie mozna w to ze nie damy rady. Jak innym sie udaje to dlaczego nam ma sie nie udac? Przeciez odchudzanie sie nie jest takie trudne na jakie wyglada jejjj co ja mowie

    Tak wiec... dzisiaj postanowilam rano stanac na wage i okazalo sie, ze jest 3 kg mniej. Zaraz to wytlumacze dlaczego az tak duzo

    No wiec w dniu rozpoczecia diety wazylam sie wieczorem, po calym dniu jedzenia. Teraz z organizmu zeszly wszystkie "zaleglosci" no i nie ma sie co oszukiwac... woda.... Prawde Wam powiem, ze nie jestem w stanie pic duzo. Jedyne co wypijam to ok 1 litra napojow (kawa, herbata no i troche wody mineralnej) wiem, wiem to zdecydowanie za malo i obiecuje, ze bede sie zmuszala do wiekszego wysily w tej kwestii....

    Wczoraj zrobilam sobie na kolacje dosc spory kawalek pieczonej bez tluszczu ryby no i dosc duzo gotowanych warzy (fasolka i marchewka). Najadlam sie calkiem niezle....

    Nie wiem natomiast ile to jest kalorii bo nie liczylam ale fakt - moze byc troche malo.
    Powinnam zaczac bardziej tego pilnowac bo wiadomo jaki moze byc efekt... a przeciez tego nie chcemy....

    Mam nadzieje, ze trzymacie sie tak samo mocno jak ja

  7. #17
    kiniuch175 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    15-09-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    witaj!!!
    ciesze sie ze Ci dobrze idzie
    ja juz dzisiaj nic nie moge zjesc
    bo juz dzisiaj za duzo o 100 kcal...

  8. #18
    IziaPyzia jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    30-01-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    no coz... trzymam sie calkiem dobrze choc zapewne nie bedziecie popieraly tego co teraz napisze.....

    od poniedzialu jestem na kopenhaskiej i dzis jest moj 4 dzien. Czuje sie swietnie no i mam motywacje w postaci mojej kolezanki z pracy, z ktora razem dietkujemy i sie pilnujemy. Kiedys juz ja raz przeszlam no i schudlam... a po niej przez jakis czas zoladek byl malutki jak orzeszek wiec utrzymywalam wage. Mam nadzieje, ze teraz bedzie podobnie.
    Wiem jedno... jak tylko poczuje sie slabo lub zle - przerywam w mgnieniu oka... jednka poki co, czuje sie naprawde swietnie.

    Zobaczymy w sobote jakie efekty beda po tym tygodniu, poniewaz postanowilam wazyc sie do 5 dni...

    Mam jeszcze jeden pomysl na odchudzanie... prawdopodobnie w niedziele pozycze od znajomej rowerek stacjonarny i daje sobie slowo, ze bede codziennie na nim jezdzic. Tym bardziej, ze bardzo lubie jazde na rowerze i takie postanowienie nie powinno mi sprawiac klopotow.

    buziaki

  9. #19
    asq25 Guest

    Domyślnie

    yyy kopenhadzka...oj ze mnie WIELKI przeciwnik tej dietki..ale no Twoj wybor... ale pamietaj jak sie zrobi słabo czy cos to szyyyyybciutko rezugnuj z tego buziak

  10. #20
    IziaPyzia jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    30-01-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    tak, tak... napewno zrobie tak jak mowisz... jak tylko cos bedzie nie tak - od razu przerywam.
    Wiem, ze jest duzo przeciwnikow tej diety... wg mnie wymaga wiele wysilku i zaparcia... nie wiem jednak czy jest dobra pod wzgledem dostarczania wszystkich witamin itp do organizmu ... nie znam sie na tym ale biorac pod uwage menu (warzywa, mieso, nabial) nie brzmi az tak zle. Fakt... je sie malo i czuje lekkie ssanie nawet po posilku ale nie takie, zebym nie mogla z tego powodu wytrzymac.
    Powiem tak... kiedys przeszlam przez cambridge... jak tamto wytrzymalam to to jest pikus

    Prawde mowiac sprawia mi radosc fakt, ze lekko ssie mnie w zoladku... no i wiem, ze jem. Moze to glupie ale wydaje mi sie, ze wtedy chudne... Nie zrozumcie mnie zle... nie mam zamiaru siebie katowac glodowkami i odzywianiem sie "energia z kosmosu" . Ja po prostu znam siebie i wiem, ze jest mi potrzebna dieta wstrzasowa po to aby choc przez 13 dni nabrac jako takich nawykow zywieniowych. Mam na mysli przygotowywanie posilkow, dbanie o to zeby zjesc cos zdrowego a nie byle czym sie zapchac... Takie systematyczne szykowanie jedzenia sprawia, ze pozniej bedzie mi latwiej przejsc na dalsza sciezke odchudzania.

    Mieszkam sama wiec moje dotychczasowe zarcie skladalo sie glownie z zapiekanki bo latwo i szybko zrobic kanapke z serem i wpakowac do piekarnika... Tak bylo niestety...
    To zadziwiajace ze wszystko co niezdrowe i tuczace jest najlatwiejsze do zrobienia i na kazdym kroku tego pelno. Nic tylko sie czlowiek zasmiecal...
    Ale DOSC TEGO!!!
    Zycze Wam milego wieczorka

Strona 2 z 4 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •