Strona 3 z 4 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 21 do 30 z 34

Wątek: Pyzia znowu na starcie w walce o siebie

  1. #21
    Guest

    Domyślnie

    IziaPyzia Witam!
    Przestraszyłaś mnie bardzo tym co mówisz o DC.. Aktualnie mija mój 10 dzień (na 14.. potem 14 dni diety mieszanej) i nie zauważyałm specjalnego pogroszenia stanu moich paznokci czy włosów... Czy po tej diecie miałaś "jojo"? Jesli tak, to czy to było spowodowane rzuceniem się na jedzenie, czy przy przejsciu na normalne posiłki jest to nieuniknione?.. Mówiąc szczerze boję się, a Ty dolałaś oliwy do ognia.. bo po pierwszym tygodniu schudłam 4kg a to dużo.. Ile Ty schudłaś?

    Pozdrawiam i trzymam kciuki za siedemdziesiątkę!

  2. #22
    IziaPyzia jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    30-01-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witaj Aftereight
    Wiesz... ja DC przechodzilam dwa razy w swoim zyciu. Pierwszy raz w 2004 roku a drugi raz w tym roku w lutym. Za kazdym razem byly to pojedyncze serie po 21 dni + 7 dni mieszanej (wychodzenia z zupek). Za pierwszym razem schudlam w ciagu serii 9 kg a potem kolejne 8 bo bardzo sie pilnowalam. Za drugim natomiast w ciagu serii ubylo mi 12 kg. Za kazdym razem czulam sie swietnie - tak jak Ty skoro juz 10 dni wytrzymalas Jednak szykuj sie na napady gryzienia po diecie. U mnie to bylo prawie nie do opanowania. Nie zuc nic przez tyle czasu to istny koszmar
    Prawda jest taka, ze najgorszy moment Cie czeka, poniewaz zaczniesz wprowadzac normalne posilki i dopiero wtedy Twoj organizm zasmakuje sobie wszystko co do gryzienia. Mnie ratowaly gumy do zucia, ktore od tego momentu zaczulam zuc wrecz nalogowo

    No i musze wspomniec o koszmarnym wypadaniu wlosow i lamaniu sie paznokci. Zaczelo sie to jakies 3-4 miesiace po diecie... Kto wie czy stalo sie tak wlasnie przez DC czy moze z innych powodow... Ja to lacze ze soba...Gdyby nie kosztowne "apteczne" kuracje - pewnie wypadalyby do tej pory albo nie mialoby co juz wypadac. Nie ma sie co oszukiwac... Ta dieta do sztuczydlo i pomimo, ze pisza ze dostarcza wszystkich skladnikow potrzebnych organizmowi to niby dlaczego mozna ja stosowac tylko przez 21 dni? Pewnie dlatego, ze po tym czasie organizm by sie wykonczyl z braku witamin.....

    Co do jojo... no coz... nigdy nie doszlam znowu do wagi wyjsciowej w 2004 roku czyli 104 kg, w drugiej diecie zaczynalam od 94 tak samo jak i teraz....Tak wiec nie przybylo mi nigdy nic ponad to co zgubilam.

    Tak czy tak dla mnie to byl za kazdym razem swietny poczatek diety.
    Trzymaj sie wiec dzielnie i nie pozwol aby lakomstwo zwyciezylo i zniszczylo Twoje 2 tygodnie wyrzeczen.
    Buziaki

  3. #23
    Guest

    Domyślnie

    dzięki wielkie!
    Ja mam co prawda 2tyg ścisłej i 2 tyg mieszanej.. ale jeśli udałoby mi się w tym czasie zrzucić 9 kg byłabym wniebowzięta...
    Doskonale wiem o czym mówisz z tym "gryzieniem".. od dobrych kilku dni zaczyna mi tego ekstremalnie brakować.. mam nadzieję, że wytrzymam!
    Miło usłyszeć takie relacje od kogoś, kto przez to juz przechodził..

    Pozdrawiam serdecznie i życze powodzenia

  4. #24
    asq25 Guest

    Domyślnie

    miłego dnia Izus... no to Ty juz masz za soba dietki łasdne ...

  5. #25
    IziaPyzia jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    30-01-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witajcie
    To fakt, troche tych diet juz bylo i jestem bardzo zadowolona, ze nie przybylo mi nic wiecej kg. Prawde mowiac jak konczylam diety to przestawalam sie pilnowac i znowu jadlam normalne zapychacze. Dziwie sie wiec ze jojo u mnie nie bylo. Teraz mam troche wieksza motywacje bo data slubu ustalona i nic jej nie zmieni. Przeciez do tego czasu musze wygladac jak czlowiek a nie jak maly wielorybek. Co prawda mam 176 cm tak wiec u mnie nadwaga rozchodzi sie wszedzie gdzie moze i mowia, ze nie wygladam zle ale jakbym wszystkim wierzyla to z torbami bym poszla hihihi Wazne, ze ja czuje sie dobrze, kg spadaja i beda spadac a do sierpnia jest jeszcze troche czasu. Dam rade spokojnie skonczyc kopenhaska i zmienic nawyki zywieniowe. Wiem przeciez, ze nadwagi nie da sie zgubic w ciagu miesiaca... napewno nie takiej jak moja. Czeka mnie naprawde ciezki rok ale jak sobie pomysle jaka bedzie nagroda... mrrr NAPEWNO WARTO
    Czy myslicie, ze zgubienie 24 kg w ciagu niecalego roku jest realne bez uszczerbku na zdrowiu?

    buziaczki

  6. #26
    foremkaa jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    26-02-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witaj Izia

    pamiętam Cie z lutego! czytałam Twoje zmagania z DC bo bardzo mnie interesowało, jak sobie poradzisz i jak wytrzymasz na tej diecie, zresztą przypomniało mi się, że to był czas kiedy jeszcze pracowałam i okres kiedy mnie wyrzucili a teraz nie pracuje bo próbuje zmęczyć moją prace mgr i idzie mi cienko z tym ze od tamtego czasu o tyle się zmieniło ze schudłam jakieś 7 kg, ale nie w wyniku jakiejś rozsądnej diety, głównie stres i napadowe nie jedzenie.. nie wiem dokładnie jak jest teraz bo waga mi sie wahać lubi bardzo.. a teraz jeszcze jestem przed @ to już tym bardziej nie bede wchodzić na wagę i się załamywać

    trzymam kciuki za Twoja kopenhaską, podziwiam.. bo mnie po 1 dniu było tak niedobrze z głodu i tak sie źle czułam ze zarzuciłam... ale chciałabym bardzo jakos skutecznie sie zadietować tak zeby dojść do 6 z przodu.. póki co to moje największe marzenie no i ta praca mgr miłego dnia i do sierpnia bedziesz napewno mega laską.. nawet jak schudniesz troszkę mniej niz upragnione 24 kg! pozdrawiam serdecznie!

  7. #27
    asq25 Guest

    Domyślnie

    pewnie,ze jest to do zrobienia jak najbardziej ja w 7 miesiacy zrzucualam 15 kg bez wiekszego glodzenia sie tj bez wiekszych ograniczen i cwicznien;p chciec to moc:0 a keidy data wyznaczone?

  8. #28
    IziaPyzia jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    30-01-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    Naprawde jestescie Kochane, ze tutaj jestescie. Bardzo Wam dziekuje bo nic tak bardzo nie motywuje jak to, ze nie moglabym tutaj wejsc i napisac "sorki Koachane ale poddalam sie".

    No wiec nie poddalam sie chociaz prawde Wam powiem, ze kopenhaska poszla z dymem. W sobote nie dosc, ze wstalam dosc pozno to jeszcze czulam sie jak z krzyza zdjeta. Znajomi patrzyli na mnie na ulicy i na wstepie mowili "Iza co ci sie stalo ze tak zle wygladasz? cos sie stalo?" No coz... czulam sie dokladnie tak samo jak wygladalam... wory pod oczami siegaly nosa, leb mi pekal, miesnie odmawialy posluszenstwa i slowo: nie mialam sily kroka zrobic.... No i powiedzialam BASTA! DOSC! wrocilam do domu i siegnelam po posilek. Nie ten z diety... o nie... kurczaczek z rozna z kromka chleba, do tego szklana soku z marchwii..., w niedziel rano 3 kanapki, troche winogron i w miare normalny obiad skladajacy sie z 2 ziemniaczkow, bitki wolowej i masy surowki... stwierdzilam, ze musze choc troche sily nabrac... No i wczoraj wieczorem wygladalam i czulam sie juz znacznie lepiej... a i nie bylo problemow ze stawianiem krokow.

    Dzisiejsze moje menu skladalo sie z dwoch serkow homogenizowanych na sniadanie, troche zupy grochowej a przed 18 zrobilam rybke w folii w piekarniku i do tego surowka. Na wieczor mam jeszcze sok z marchwii na wypadek jakbym zrobila sie glodna. Oczywiscie wypilam tez ok 2 l wody i starczy.

    Wczoraj tez kolezanka uzyczyla mi do domu rowerek stacjonarny poniewaz to jest jedyny sport ktory sprawia mi przyjemnosc i tak: wczoraj zrobilam 10 km i 100 brzuszkow a dzisiaj 11 km i 100 brzuszkow. Bede codziennie dokladalam 1 km az do 20 km dziennie. To jest dobry dystans dla mnie tym bardziej, ze w wakacje codziennie jezdzilam na rowerze takim normalnym i kiedys zrobilam 105 km w ciagu jednego dnia... no coz... niestety nie bylam w stanie wrocic do domu o wlasnych silach ale to juz nieistotne hihihihi. Tak czy tak dystans 20 km codzienie sprawi, ze bede miala niezly trening kazdego dnia a i przy tym nie skatuje sie jak glupia

    Date wyznaczona mam na sierpien przyszlego roku choc musze sie odtluscic do ok marca - kwietnia, wtedy zaczne przymierzac sukienki... czasu troche malo ale co tam... 7 miesiecy to tez duzo. Nie wiem ASQ25 jak to zrobilas... 15 kg w ciagu 7 miesiecy... jejjj zazdroszcze i mam nadzieje ze dotrzymam Ci kroku... super!!!

  9. #29
    asq25 Guest

    Domyślnie

    witaj:0 ciesze sie,ze zrezygnowalac z kopenhadzkiej tak jak obiercalas ...ze zrezygnujesz jak sie xle poczujesz... ale widze ze ladnie CI idzie..i do tego ten rowerek...a ile minut jezdzisz przejezdzajac 11 km?bo ja zawsze jezdze na minutki i dlatego z ciekawosci pytam ile to zajmuje no i ladnie dokladaj codziennie km:0 suuuperstopniowanie.... jestem za

    wiesz ...u mnie to była głownie redukcja kaloryczna z 3000 na 1200:P hihihih i posżło pozniej dopiero dolaczylam ruch

  10. #30
    IziaPyzia jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    30-01-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    wczoraj przejechalam 11 km w ciagu 43 minut ale przedwczoraj 10 km w ciagu 30 minut wiec jak widac wczoraj bylam baardzo zmeczona Ja osobiscie wole wiedziec ile przejechalam a nie w jakim czasie bo przeciez zalozylam sobie codziennie o 1 km wiecej... pewnie skonczy sie na tym, ze 20 km bede jechala przez 3 albo 4 godziny hihihi


    Asq - Bozeeee 16 kg.... jak ja Ci zazdroszcze tego wyniku.... No ale mam nadzieje, ze dotrzymam Ci kroku

    Dzisiaj zjadlam 2 serki homogenizowane, 2 kanapki z szynka i talerz zupy jarzynowej a na kolacje robi sie w piekarniku rybka z duza iloscia surowki. Nie wiem jak na takie wieczorne menu zareaguje moj kochany, bo dla niego obiad bez ziemniakow to nie obiad no ale jemu tez przydaloby sie brzuszek zgubic hihihihihi.
    Nie wiem czy to dobre menu ale jutro dokladam owoce...

Strona 3 z 4 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •