-
8) 8) 8) Ach !!! Czuję się jak młody bóg :D :D :D
Pojechałam rowerem na aerobic. Przyzwoicie się zgrzałam, bo godzina roweru i godzina aerobicu w jednym pakiecie 8)
TEGO MI BYŁO TRZEBA :D :D :D
Czułam lekki dyskomfort w związku z moją łapką, ale da się już wytrzymać, więc nareszcie mogę codziennie wskoczyć na rower :D :D :D
Dieta dziś byle jak (zjadłam 2 murzynki), a waga stoi.
Czytałam sobie dzisiaj o różnych dietach 8) Może się na jakąś zdecyduję :roll: W końcu ile czasu można gubić ten ostatni kilogram ??? A tak zrzucę 2-3kg i będę miała ten komfort, że jak mi sie waga będzie wahać, to i tak nie przekroczę 65kg.
Mocno się zastanawiam. Niedługo podejmę decyzję. Póki co, nie mam pomysłu na ten ostatni kilogram słoniny :P
-
ostatni kilogram słoniny, jak to cudownie brzmi :lol: a jak ja ci zazdroszcze... :oops: :roll: :lol:
jak już wybierzesz dietkę to się pochwal :lol: ja wsiadam na rower zaraz ale z godzinnego treningu zrobię półgodzinny, senna jestem :roll:
pooozdrawiam :wink:
-
tez mi sie marzyy ten kilogram sloninyy:-) hehehe swietny wynikk trudnoo go zrzucic co:-P
no to czekamy na twojo decyzje a fotki robio wrazenioe:-)
buziak
3 mam kciuki :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
-
Kochana Jesi, bardzo dziękuje za pomoc!!!
widze ,że zaczynasz szczytować :lol: :lol: :lol: , ile radośći :shock: :shock: :shock:
-
Wymyśliłam, postanowiłam i już dzisiaj wraz ze śniadaniem wdrażam w życie :D :D :D
Zastanawiałam sie nad dietą kapuścianą, którą przerabiałam w grudniu. Myślałam, że się przełamię, bo przecież była skuteczna. Ale jak zaczęłam sobie czytać przepis na tę zupę i przypomniałam sobie dokładnie katorgę związaną z jej jedzeniem, to NIE!!! Nic z tego !!!
Postanowiłam zafiniszować samymi warzywami :D Co najmniej przez tydzień najdłużej do następnej niedzieli -to będzie 10 dni. Do tego będę jadła tylko jogurt naturalny lub maślankę (to jak bym chciała np. zrobić sałatkę i czymś ją skropić) Pomidory już są dosyć smaczne, ogórków jest w bród, do tego rzodkiewki, sałata, szczypior, młode marchewki 8) mniammm
Na pewno głodna chodzić nie będę. I na pewno będzie tego mniej niż 1000kcal, ale przy takiej krótkiej diecie właśnie tak powinno być. Potem powolne z niej wychodzenie i utrwalenie wagi.
Takie są moje założenia i trzymajcie kciuki żeby mi warzyw i pomysłów nie zabrakło :D :D :D
Będę Wam codziennie zdawać relację z tego jak mi idzie :D
Obawiam się dzisiaj, że mogę troszkę nie dotrzymać postanowienia, bo jadę do Firmy na szkolenie, a tam już we wtorek zostałyśmy zaproszone na poczęstunek zorganizowany w związku z pożegnaniem odchodzącego pracownika. Jeśli będą warzywa , to o.k., ale jeśli tylko słodycze, to chcąc się grzecznie zachować, będę musiała coś skubnąć, ale postaram się NIC , tylko będę oszukiwać (nałożę sobie na talerzyk, żeby mieć zajęty :wink: :lol: )
Dzisiejsze śniadanie:
Herbata Hortex malina z cytryną 300ml
2 średnie pomidory
5 rzodkiewek
(przygotowując śniadanie zapomniałam się i chapsnęłam plasterek kiełbasy, ale to się zmieni, tylko popracuję nad odruchami niekontrolowanymi :wink: )
Pozdrawiam i wyjeżdżam 8) Będę wieczorem :D :D :D
Dolinko ! Ze szczytowania zawsze jest radość :wink: :lol: :lol: :lol:
-
No Jesi, jak widze u Ciebie wszystko po staremu czyli zwyzka formy i dobrego humoru :lol:
Wiesz, ze krzyczalabym gdybym przeczytala Twoje zalozenia dietowe u kogos innego ale mysle sobie ze masz racje - do zgubienia masz tylko jeden ostatni kilogram i pewnie wiekszej szkody taka dieta nie uczyni :D
A ja jestem zla na siebie ze tak sie lenie, szkoda ze mam tak malo czasu aby tu wpadac i zarazac sie Twoja energia :lol:
-
Wprawdzie wieczoru jeszcze nie ma , ale ja już jestem :D :D :D 8)
Wróciłam ze szkolenia i pożegnania. Leciutko zgrzeszyłam, biorąc pod uwagę moje świeże postanowienie, ale to pierwszy i ostatni raz na tej dietce 8)
Na szczęście poczęstunkiem były nie tylko ciasta (tort,biszkopt z bitą śmietaną , truskawkami i galaretką, jakieś piankowce, tarta z owocami i jeszcze jakieś takie pysznie wyglądające ciasto , ale nie wiem do czego podobne:wink: - ja takiego nie umiem :wink:), ale i super kolorowe kanapki, i sałatki różnej maści, i jajka faszerowane pastą makrelową, i winogrona. Do tego soki i napoje (ohne alkohol) do wyboru. Więc wiecie..............zgrzeszyłam , ale mogłam bardziej :wink:
Traktuję to jako obiad :
jakieś 200 g winogron
połówka jajka faszerowanego
sałatka z kapusty pekińskiej z fetą - łyżka stołowa
sałatka........ :roll: ........chyba nie do końca wiem co w niej było........ :roll: .......... na pewno szynka i majonez (za dużo majonezu, i mi nie smakowała, ale pluć nie wypadało :lol: ) - też łyżka stołowa
2 szklaneczki soku 100% grejpfrutowego
Na kolację będzie : rower (o ile da się ugryźć ) :wink:
ogórek surowy szklarniowy 1 szt
kilka rzodkiewek
szczypiorek
zrobię sobie z tego sałatkę z łyżką jogurtu nat.
Lecę teraz do Was nadrobić zaległości :D :D :D
-
WŁAŚNIE... skąd to sie ten paskudny zwycZaj poczęstunków słodyczowych wziął?????
jakby nie było innych smaczności na swiecie.....
będę zaglądać i analizować Twój warzywny post... może poszukaj przepisów dr Dąbrowsiej....
życzę powodzenia :wink: :wink: :wink:
-
drugi dzień warzywny :D :D :D
Dopisałam właśnie wczorajszych 31km to rowerowego tckerka. Dzisiaj ostatni dzień maja, więc muszę się wybrać na dłuuugą przejażdżkę, bo mam tyły w tym miesiącu i tickerek niełanie wygląda :(
Dzisiejsze śniadanie bardzo obfite objętościowo. Czuję się najedzona, jakbym ze 2 kawałki białego chleba zjadła :lol:
a jadłam:
2 średnie pomidory
troszkę cebulki
6 liści sałaty
to wszystko zmieszane z 1/2 kubeczka jogurtu nat., sola i pieprzempiłam 300ml herbaty Hortex malina z cytryną
Kurczę, będzie trudno z obiadem, bo :rosołek,słodka potrawka z rodzynkami i agrestem :roll: , ryż ..................zobaczę co się da zrobić :mrgreen:
:roll: Może warzywa z rosołu ??? Ale to tak, jakby z tłuszczem były :( A może sobie młodą kapustkę ugotuję ?? Powiem Wam potem, co było :)
Zaraz jadę na weekendowe zakupy. Trzeba napełnić lodówkę :D (trawą)
Dolinko - dziękuję za sugestię o dr. Dąbrowskiej :D z chęcią poszukam czegoś na ten temat :D
-
No no Jesi Ty mnie cały czas zaskakujesz :mrgreen: Widzę, że zmiana diety :) A i dobrze :) Miłego dnia :)
-
Jesi Ty wariatko!! ;)
Przy takim ruchu to Ty na tych warzywach dobijesz do 60-ki! :D Oczywiście mam na myśli wagę a nie wiek :D:D:D
Daj no mi trochę tego zapału ćwiczeniowego bo u mnie klapa... normalnie nic mi się nie chce... nawet nie mam ochoty sprzątać :roll: :roll: :roll:
Życzę udanego dnia i dłuuuugiej wycieczki rowerowej ;)
Buziaki!
-
No więc na obiadek zjadłam:
1 marchewkę z rosołu
1 pietruszkę z rosołu
1 surową kalarepkę, dość dużą ok. 300g
Na podwieczorek była:
1 kawa z 1 łyżeczką cukru
1 herbatka owocowa z 1 łyżeczką cukru
Teraz wciągam kolację :D :D :D , na talerzu mam:
1 pomidor
1/2 ogórka
7 rzodkiewek
trochę szczypiorku
to wszystko polane kubeczkiem 150ml jogurtu naturalnego
sól, pieprz
Wróciłam przed chwilką z przejażdżki 8) 8)
Byłam u brata na wyżej wspomnianej kawie i herbacie. W nogach mam dziś 51km, radosny uśmiech na gębie :D i mam nadzieję, że mniej na wadze :lol: :lol: :lol:
W domu podczas mojej nieobecności pojawił się placek - szarpaniec oraz pyszne rogaliki drożdżowe z nadzieniem owocowym..........mmmmmmmmmmm........mniammmm
NIE DLA MNIE !!! :lol:
Póki co, to nawet nie mam na nie ochoty. Chyba jestem zbyt zmęczona, ale jak odpocznę, to pewnie zaczną za mną chodzić :wink: . Dobrze, że noc blisko :lol: :lol: Prześpię zachciewajkę, o ile w ogóle się pojawi 8)
Teraz poprawiam rowerowy tickerek i lecę zajrzeć, co tam u Was słychać :D
Piękna !!! wezmę Cię na bagażnik :lol: , zobaczysz jak w terenie jest fajnie 8) nie chce się do domu wracać 8)
-
JESI, :oops: wydaje mi sie , że za mało...... proszę Cię przemyśl to
-
trzeci dzień diety warzywnej :D :D :D
waga wczoraj 66,2kg
waga dzisiaj 65,4kg :D :D :D
dzisiejsze śniadanie:
1 średni pomidor
8 rzodkiewek
góra szczypiorku
1 kubeczek jogurtu nat. 150ml
herbata Hortex malina z cytryną 300ml
Dolinko kochana :D dziękuję za troskę. Ale to jest ostateczny prawdziwy finisz :!: :!: :!:
Będzie trwał na prawdę góra 10 dni, do następnej niedzieli (chyba, że waga za bardzo zleci :wink: , to skończę szybciej 8) )
Wierz mi. Poczytałam ostatnio trochę o różnych dietach. Te szybkie faktycznie opierają się na ok. 500kcal ( :!: :!: :!: ale tylko przez tydzień - przestroga dla tych, którzy zbyt lekko traktują problem, lub którzy przymierzają się do długoterminowej diety :!: :!: :!: )
I należy pomalutku z nich wychodzić, bo grozi kolosalne jojo.
DC - 500kcal, kapuściana 500kcal, kopenhaska, cambridge, no może Atkinsa ma wiele więcej, ale tam się samo tłuste wcina, a mnie jakoś do mięcha słabo ciągnie.
A to jest dieta Jesi :wink: . Tak postanowiłam , bo stwierdziłam, że jeśli chodzi o katorgę, to dla mnie żadna - z przyjemnością pochłaniam warzywa i na ciepło i na zimno (no może brakuje mi trochę smaku serów, ale ich namiastką przez ten tydzień będzie jogurt nat.)
Poza tym na proszki w postaci DC po prostu szkoda mi kasy, a po drugie zbyt długa dieta i zbyt dużo kg się traci - to już nie dla mnie :lol:
Jeśli waga będzie szybko spadać, to skończę prędzej. Przecież nie będę ślepo chudła, bo się uparłam. Myślę , że wszystko odbędzie się w granicach rozsądku. Chcę już skończyć to odchudzanie, a jak czegoś gwałtownego nie zrobię (w postaci lekkiego szoku dla organizmu) to będę zrzucać ten ostatni wymyślony kg jeszcze przez całe lato albo i dłużej :P Więc postanowiłam definitywnie się z nim rozprawić i pokazać, kto rządzi moją własną słoniną. Myślę, że będzie to też rodzaj oczyszczenia organizmu. Wiem, powiesz, że przy tej diecie to zbyt dużo się ruszam. I tu masz rację - ale to było tylko wczoraj. Teraz będzie już spokojniej - góra małe kółko (18km) obiecuję 8)
A ja się znowu rozpisałam :lol: Ale zrobiłam to ku wyjaśnieniu moich własnych pobudek i ku przestrodze, że tak się zrzuca TYLKO OSTATNI KILOGRAM !!!!! NIECH NIKOMU NIE PRZYJDZIE DO GłOWY ODCHUDZAć SIę W TEN SPOSóB NA DłUżSZą METę !!! MOżNA SOBIE ZROBIć KRZYWDę !!! :oops: Jeśli ktoś chce brać ze mnie przykład, to niech przeczyta cały wątek i wyciągnie z niego to, co robiłam mądrze :roll: Odchudzam sie w końcu już od półtora roku :D :D :D
Życzę miłej niedzieli :D :D :D
Wpadnę wieczorem zdać relację :D :D :D
-
Jesi...... ja tak patrzę na to menu.. to takie mam wrażenie,że ciut przesadzasz koteczku....ja rozumiem finisz.. ze chcesz juz zakończyć ten etap do 65kg.. ale błagam mniej ruchu albo wiecej jedzonka!
pozdrawiam!
-
Jesli Lasko... warzywa warzywami ,ale wedlug mnie tez za malo ich jak na taka ilosc ruchu jaka stosujesz :( moze zwieksz ilosc warzyw,hm? nie chce zebys nam padla :) wiem ,ze ten ostatni kilogram Cie drazni,ale zwiekszajac ilosc warzyw tez go pokonasz :)
buziole
-
pytanie będzie durnowate,
PRZESTRZEGAM!!!!
?????? dlaczego tak Ci zależy na tym 1 kilogramie?????
czekam na raport wieczorny!!!!!!!!!!!
-
Jesi gratuluje Ci przebytej drogi do 65 kg. :):):):)
-
muszę Was uspokoić, bo martwię sie waszymi zmartwieniami :lol: :lol: :lol:
Powiem Wam kochane, że tak najedzona jak przez te trzy dni to nie byłam już dawno :shock: :shock: :shock:
Te porcje jedzenia są objętościowo WIELKIE :shock: :shock: :shock:
Odchodzę od stołu wręcz obżarta :shock: :shock: :shock: Za każdym razem mam do zjedzenia czubaty talerz obiadowy żarełka, chwilami nie mam siły dokończyć :lol:
Mało tego! Dostarczam sobie mnóstwo witamin i minerałów. Chodzę uśmiechnięta, mam świetny nastrój i mnóstwo energii :D :D :D
Jak byłam tydzień na diecie kapuścianej, to się potwornie męczyłam i liczyłam dni do końca, a teraz............................................. .............................ja chyba powinnam być krową, bo strasznie mi się takie jedzenie podoba i NAPRAWDĘ nie chodzę głodna :lol: , wręcz rzekłabym, że jestem przejedzona 8)
A teraz odpowiedź na "durnowate" pytanie :lol: :lol: :lol:
Dolinko, to jest tak samo, jak z osiągnięciem ósemek, siódemek, szóstek... po prostu to jest mój cel. Pragnę go i do niego dążę. :lol: Czy to jest ostatni jeden kilogram, czy ostatnie 10 - na jedno wychodzi............................ZOBACZYSZ :lol: :lol: :lol:
JUŻ NIE DŁUGO ZROZUMIESZ 8) 8) 8)
Witaj Śmieszko !!! :D :D :D
-
Heh. Fajnie ze takie ilości Ci wystarczają. Podziwiam Cię za wytrwałość. Ja sobie właśnie ułożyłam swój jadłospis na 3 dni najbliższe i powiem że nie mogę dojść do 800 kcal(bo postanowiłam sie odchudzać na diecie 1000 kcal). Zobaczymy jak to wejdzie w życie. Ale powiem krótko przez większość dnia nie jem bo jestem w szkole. Jesi mam nadzieję że osiągnę taki wynik jak ty:):)Buziaczki
-
Na obiad i podwieczorek jadłam:
kapustę gotowaną tak jak kalafior z odrobiną masełka i bułki tartej
(zjadłam dzisiaj prawie całą główkę, oczywiście nie na raz, ale na 3 razy :lol: )
Na kolację była:
wyżej wymieniona kapusta (uwielbiam, dlatego tyle :P )
oraz duża porcja sałatki grackiej z fetą, bez oliwek
Naprawdę jestem dzisiaj objedzona :D
Dopisuję też 20km do suwaczka rowerowego, bo nie mogłam usiedzieć w domu i godzinę po kolacji pojechałam na trochę w trasę 8)
Trzymajcie się !!! Do jutra !!! :D :D :D
-
ehh no to tylkoo pogratulowacc tylee ruchuu
milego dietkowaniaaa buziak
-
czwarty dzień diety warzywnej :D :D :D
waga wczoraj 65,4kg
waga dzisiaj 65,4kg :D
po 3 dniach jest 0,8kg na minus :D
Dzisiejsze śniadanko to:
pełen talerzyk śniadaniowy sałatki greckiej z fetą, bez oliwek (nie cierpię oliwek :P )
oraz 7 rzodkiewek
i 300ml herbaty Hortex malina z cytryną
+ zaparzyłam sobie na przedpołudnie 1,5 litra tejże herbatki i planuję ją wchłonąć :D :D :D
W planach:
jedzenie ??? - jeszcze nie znane
ruch ??? -10km rowerem na aerobic + 1 godz. aerobicu + 10 km z powrotem :D :D :D
Buziaczki dla odwiedzających !!!!!!!!!!!!!!!!!!! :*********************** :D :D :D
-
szalejesz mala szalejesz:-9
buziaki dla ciebiee
-
pozdrawiam jarzynkową Babeczkę :P :P :P
i zapytuję jak tam praca????? :shock: :shock: :shock:
-
no to już prawie 65 :P :P :P :P a tak się martwilaś, że chyba się nie da... czy cóś takiego hiihiiiii :wink:
milego gubienia 0,4 :P
-
No no Jesi widzę, że idziesz całą parą :) I super dieta i zajefajne ćwiczenia :) I zobaczysz jak waga zleci, zanim się obejrzysz :) Trzymam kciuki :)
-
Kochana ale Ty szalejesz z tym żarciem... normalnie aż podziwiam... bo ja bym chyba nie wyrobiła :roll: :roll: :roll: :roll:
No i jeszcze ten rower + aerobik :shock: :shock: :shock:
Normalnie składam pokłony :D:D:D
Tylko zaczynam się martwić, że niedługo znikniesz :D:D:D
Buziole!
-
witaaaam :)
kurcze jesi taaaak dawno mnie u ciebie nie było :/ a muszę zacząć zaglądać bo widzę twój wątek i od razu chłostam się w myślach za te jakieś mamby i żelki które przez ostatnie 2 dni podjadałam tymciowi no i ten ruch cholera a mój rower jakoś tak kurzem zarośnięty mimo że troszk się na nim przejechałam ale ciężko mi na niego zasiąść :/ leń jakiś ze mnie ale i tak jest dużo lepiej niż np kilka dni temu i wcześniej
a no i mam pozytywne nastawienie :)
pozdrawiam i trzymam kciuki za dietkę warzywną :) i ten kilogram !
-
:D :D :D Dobry wieczór Laseczki !!!
Przystępuję do wieczornej spowiedzi 8)
Wróciłam z aerobicu. Plan ruchowy wykonany, tak jak rano zakładałam. :D :D :D
Na obiad jadłam:
100g ziemniaków
micha sałaty ze szczypiorkiem i jogurtem
potem..............jak rozpakowywałam zakupy........zanim sie spostrzegłam, już miałam pół parówki w paszczy :roll: Takim trafem zaliczyłam dzisiaj parówkę..........kurde :P niechcący :lol:
Na podwieczorek stanęłam pod drzewem i wciągnęłam garść czereśni. Musiałam szybko stamtąd uciekać, bo marny byłby mój los i tych czereśni :lol: Strasznie pyszne były :D
Kolację właśnie skończyłam. Późno, ale nie chciałam jeść przed aerobikiem.
półtora pomidora ze szczypiorkiem
1 duża kalarepa
Jutro dzień odpoczynku od intensywnego ruchu. Tylko praca w domu.
A propos pracy. Dolinko. Miałam zacząć od 01.06.2008 ale lokal w którym mam pracować jest na etapie wykańczania wnętrza (nówka nierdzewka :D ) i prawdopodobnie wpuszczą nas tam dopiero za tydzień. Czekam na telefon.
Kinga - :wink: trochę szaleństwa wskazane w każdym wieku :lol:
Hindi - fajnie, że się odezwałaś !!! :D :D :D
Xara -dzięki za kciuki :D , trzymaj mocno bo bardzo tego potrzebuję.
Piękna - Nie składaj pokłonów :oops: :lol: Ja już taka rąbnieta jestem i nikt nic nie może na to poradzić.............a różni lidzie próbowali :lol: .........Wiesz jak to jest, jak głupi sie uprze :wink: :wink: :wink: :lol:
Sylwka - wpadaj codziennie i wyganiaj lenia. Albo mam lepszy pomysł........zabierz tego lenia ze sobą na rower...............zobaczysz - spodoba mu się :lol: :lol: :lol:
No i zostaw dziecku żelki i mamby - DOROSŁYM SZKODZĄ !!!!!!!!!!!!
Lecę zajrzeć do Was, bo z rana nic się nie działo na forum :(
-
Jesi, czy nie wydaje Ci się , że ZA MAŁO tych warzyw[[size=24]]?????????????????????????????????????????????????? ???????[/[/size]
-
KIEDY JA NIE MAM WIęCEJ MIEJSCA W BRZUSZKU !!! :(
CHODZę NAżARTA, Aż MI CIężKO :(
:( :( :( CZEMU MI NIE WIERZYSZ ??? :?
WIEM, żE TO MAłO KALORII, ALE NA TYM TO PRZECIEż POLEGA.
TYLKO TYYYDZIEń................. :? POZWóL MI <przymila się :wink: :D :D >
-
piąty dzień diety warzywnej :D :D :D
waga wczoraj 65,4kg
waga dzisiaj 65,0kg :!: :!: :!: :D :D :D 8) 8) 8)
po 4 dniach jest 1,2kg na minus :D :D :D
Tak jak mówiłam. Dzisiaj dzień bez ćwiczeń.
Jadę za to podpisać umowę o pracę :D :D :D :D :D
Na śniadanko zjadłam :
serek wiejski
7 rzodkiewek
dużo szczypiorku
1 nieduży pomidor (ok. 100g)
i naprawdę jestem nażarta 8)
Przytulam wszystkich :D
Odwiedzę was później. Jak wrócę z pracy :D :D :D
-
no piekniee tak szybkaaa ponad kilo zrzucic mam nadzieje ze tylko tego nie nadrobisz:-)
tak trzymyccc slonce!!!! :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
-
Jesi, tylko nie osłabnij i żeby Ci zapału wystarczyło, aby po tych warzywkach nie rzucić się na konkrety :)
-
tylko pozazdrosic wyniku, mam nadzieje, ze bedzie trwaly :)
Zycze milego wieczoru i samych takich fajnych efektow :D
-
:D 8) 8) Spoko wodza dziewczyny. Nie ma takiej opcji, żeby mi ten kilogram wrócił. 8)
Póki co, konkrety mnie nie kuszą i wcale nie mam ochoty się na nie rzucać 8) Ta dietka nie jest dla mnie karą. Wszystko jem z przyjemnością i nie chodzę głodna.
Wspominałam na początku mojej wymyślonej diety, że będę z niej powoli wychodzić, aby nie nastąpiło jojo. Więc tego będę się trzymać. :D :D :D
II śniadanie
rzodkiewki
obiad:
2 jabłka (razem ok. 250g)
300 ml maślanki
podwieczorek
duża garść czereśni
kolacja
250g kapusty kiszonej (w ciąży chyba nie jestem :wink: , ale miałam takiego smaka na kwaśną kapusię, że musiałam......... :D :D :D )
300 ml maślanki
i chyba mało dzisiaj piłam (jak na mnie :roll: ) ze 2 litry się uzbiera (nie licząc maślanki), ale myślę, że to i tak mało. Ale postaram się jeszcze to poprawić :D
-
szósty dzień diety warzywnej :D :D :D
waga wczoraj 65,0kg
waga dzisiaj 64,2kg :D
po 5 dniach jest 2,0kg na minus :D :D :D
śnadanie:
serek wiejski
7 rzodkiewek
góra szczypiorku
1 średni pomidor
300 ml herbatki SAGA malina z dziką różą i pigwą
dzbanek 1,5l już się parzy na przedpołudnie 8)
Plany co do ruchu --------> rowerkiem na aerobic :D
Pozdrawiam Was ciepło Słońca Wy moje :D :D :D
-
cieszę się ,że dietka przynosi efekt!!! i życzę wielkiego tak dlugo oczekiwanego efektu :P :P :P
i wierzę ,ze niewielkie ilości się mieszczą w naszych .zołądach bo mam tak samo ...niby mam na coś wielką ochotę a po zjedzeniu samopoczucie jakies nie takie, i brzucho jak balon się wydaje
pozdrawiem i BARDZO DZIĘKUJĘ ZA KAŻDE SŁOWO!!! :wink:
-
Witaj,
czytam sobie Twój wątek i czytam i nie mogę wyjść z podziwu jak pięknie idzie Ci to odchudzanie :) Teraz ta dieta warzywna jak widać przynosi super efekty i wiem ,że na jojo sobie nie pozwolisz :) Pozdrawiam cieplutko..