-
Rozumiem te smaki na cos :) Dobre postanowienie :D Jak kiedys na diecie odrzucilam ziemniaki tak w sumie do dzis rzadko jadam nawet nie na diecie (bo sie obierac nie chce, bo chleb pod reka zawsze a jak nie chleb to kluchy). No i jak teraz jestem na diecie to ziemniaki za mna chodza, no moze nie wszedzie bo w toalecie o nich nie mysle :lol: , ale w wiekszosci wypadkow tak :) Wiec wprowadzenie tego czego Ci brakuje to swietny pomysl :D Chyba sciagne ten pomysl :D:D:D
Pozdrawiam :lol:
-
wygladasz super!
gratuluje osiagniecia celu
-
:D :D :D Spowiedzi dzisiejszej ciąg dalszy.
II śniadanie
kawa z 1 łyżeczką cukru
obiad
250ml pomidorówki nie zabielanej
podwieczorek
kawa z 1 łyżeczką cukru
garść czereśni
kolacja
1 kabanos (70g)
garść czereśni
Oczywiście jazda rowerkiem na aerobic. Dopisuję 20km do tickerka :D :D :D
Kurczę, coś nie mam czasu, żeby się w dłuższą trasę wybrać :roll: Może jutro :roll:
Ale mam dyżur w kuchni. Chyba że po południu mi się uda wyskoczyć na dłużej.
Dzięki, dzięki za Wasze miłe słowa :D :D :D
Cauchy, Mniamusia - witam u mnie :D Wpadajcie częściej :D
Monia :D :D :D cieszę się, że znalazłaś siły , żeby do mnie zajrzeć :D
I w ogóle dziękuję wszystkim odwiedzającym, że znajdujecie dla mnie czas i zaglądacie tutaj :D :D :D
-
Od tego tu jesteśmy...Będziemy wpadać i komplemenciki pisać... :D :D :D :D
-
jak nic dzień maksymalnie dietkowy , wskakuj jutro na wagę i zmieniaj ticerek...
a Dolina przeczuwala i pytała.................. :lol: :lol: :lol:
kto to JAJCOwymyślił :!: :!: :!: :evil: :evil: :evil:
-
:lol: Dolinko! W dupie z JAJCEM :lol: :lol: :lol:
Damy radę :wink:
-
:shock: :shock: :shock: kocham jajka!!! :lol: :lol: :lol:
:lol: :lol: :lol: chętnie bym sobie je sama poznosiła :roll: :roll: :roll:
-
:lol: :lol: :lol: Spróbuj :lol: :lol: :lol: może Ci się uda :lol: :lol: :lol: Tylko uważaj na wytrzeszcz oczu :shock: :shock: :shock: :lol: :lol: :lol:
Na mnie od dziecka rodzice mówili "jajkowa dusza" - jajka w każdej postaci - uwielbiam
A w dorosłym życiu, jeszcze jedna ulubiona ich postać sie pojawiła :wink: :wink: :wink:
-
:D :D :D Dzieńdoberek dzisiaj !!! 8) 8) 8)
Waga jak na tickerku :D :D :D Jestem zadowolona :D :D :D
Mimo, że przez cały czas odchudzania byłam przeciwniczką codziennego ważenia, to teraz postanowiłam jednak robić to codziennie, żeby pilnować jojo i trzymać rękę na pulsie. Myślę, że tak mi będzie łatwiej zapanować nad powrotem do złych nawyków.
Śniadanie zjedzone:
3 x wasa
polędwica sopocka 2 plasterki
salami 2 plasterki
serek kanapkowy zamiast masła
plasterki ogórka i pomidorka ze szczypiorkiem
sałatka z kapusty pekińskiej itd 100g
300 ml herbatki Hortex malina z żurawiną
Na tą chwilę to tyle :D :D :D
Teraz lecę :wink: , potem przylecę :wink: (niezła ze mnie czarownica na miotle :lol: )
Pozdrowienia wtorkowe !!! :D :D :D :D :D
-
Jaka tam czarownica, raczej dobra wróżka :D
-
Ach to wazenie :) i mnie kusi zeby wejsc na wage ale poczekam, bo jeszcze sie okaze ze znow przytylam na tej diecie :lol: . Ale Ty kochana mozesz sie wazyc codzienie, ja bym na Twoim miejscu kazdego ranka z duma stawala na wadze gdybym osiagnela taki wynik. Bez wzghledu na to czy danego dnia bylby kilogram mniej czy wiecej :D
Pozdrawiam
-
:D :D :D Koniec jedzenia na dziś 8)
II śniadanie
lody Maryla "KORAL" :P
obiad
100g ziemniaków
60g kotlet mielony
miska sałaty z jogurtem i szczypiorkiem (na słono)
podwieczorek
malutki kawałek jabłecznika :roll:
kolacja
1 biała bułka
plasterek salami
plasterek sera żółtego
trochę masła pod ser
pomidor, ogórek - na kanapce
sałatka z kapusty pekińskiej itd 70g
Wiem, pieczywo miało być na śniadanie, ale bułki dopiero po południu przyjechały z zakupów :wink: , dlatego się skusiłam. Nie odkładałam tego na jutrzejsze śniadanie, bo nie lubię wczorajszych bułek (w przeciwieństwie do chleba :D on może być nawet tygodniowy :lol: )
Tak patrzę na to menu..............nawet dzisiaj pojadłam :shock: Hmm, eksperymentuję.
Zobaczymy, co moja waga na to :wink:
Na rowerze nie byłam :( Nie miałam kiedy :( A teraz już nie bardzo mam siłę.
Wstaję teraz codziennie 5.30, a wczoraj zasnęłam około północy. A ja śpioch jestem i jak nie śpię 7-8 godzin na dobę, to smętnieję z dnia na dzień. A jak jestem bardzo niewyspana, to..................bez kija nie podchodź :lol: I nie mam na to wpływu. Spanie jest dla mnie ważniejsze od jedzenia. Zawsze tak było. Nawet jak byłam grubasem. Mogłam chodzić głodna, ale nie niewyspana :lol:
Na razie jeszcze mam dobrze z pracą. Szef obiecał mi umowę od 1 czerwca. Z taką datą też ją podpisałam, ale jeszcze siedzę w domu. To taki urlop, bez urlopu :wink: :D Ale już od poniedziałku zaczynam na dobre - no, chyba, że jeszcze coś się poślizgnie z tym otwarciem lokalu. Ale chyba już nie. Dosyć laby. Do roboty !!! :D :D :D
Lecę teraz oblukać, co tam u Was się dzieje. Nie wiem jak długo dziś dam radę. Jak u kogoś napiszę tylko jedną literkę, tzn, że walnęłam nosem w klawiaturę, trafiłam w jeden klawisz i.......... tak śpię :lol: :lol: :lol:
-
Fajna praca, niby od pierwszego a Ty dalej w domu siedzisz, też bym tak chciała :) Mam nadzieję, że wypłata będzie tak jakbyś pracowała :D I zrobiłaś mi smaka na to salami :D
-
hejka Jesi :P
nie bylo mnie tylko kilka dni a tu proszę :roll:
:P GRATULACJE GRATULACJE :P
i jak :?: fajnie być szczuplaczkiem hiiihiiiiii :?:
ależ smakowite czeresieńki :P :P :P
a ja ostatnio odpuściłam sobie codzienne ważenie i powiem Ci , ze nie myslałam, ze do tego dojdzie
waże się raz na kilka dni ...ale nie ma się co dziwić ...długa droga przede mną :wink:
milego dzionka :P h
-
-
Ja tam bym sie do pracy nie spieszyla o ile Ci zaplaca ze ten "urlop bez urlopu", ale ja to len jestem:)
Pozdraiwam, milego dzionka :)
-
Dzień dobry :)
Sądzę, że to codzienne ważenie to akurat dobry pomysł - co innego podczas diety, kiedy psychicznie może wykończyć brak efektów, mimo że przecież główka wie, że ciężko zobaczyć jakiś spadek z dnia na dzień.. ale po diecie chyba warto codziennie to kontrolować, bo bardzo łatwo jest przeoczyć ten "moment", kiedy liczba na wadze zwiększa się o 10kg.. :lol:
Na zdjęciach wyglądasz ślicznie, o czym zapomniałam ostatnio napisać, i staraj się ze wszystkich sił tego nie zmarnować, bo szkoda by było! Mam nadzieję, że uda Ci się zaobserwować na ile możesz sobie pozwolić, by utrzymać wagę i będziesz przy tym zadowolona i najedzona :) .
Pozdrawiam cieplutko i życzę miłego wieczoru!
C.
-
Czesc Słoneczko ;)
Przyszłam się zameldować że żyję i wcale nie nawaliłam przez czas nieobecności ;) no może było kilka grzeszków ale nic wielkiego ;) no i melduje, że znów wykupiłam karnet na fitness i powróciłam do ćwiczeń ;)
Aaaaa no i jeszcze muszę napisać o tych fotkach pod czereśnią ;) wyglądasz BOSKO!!!
Wiesz ja nadal gdzieś w pamięci mam obraz Twoich fotek sprzed diety :roll: :roll: no i chciałam powiedzieć, że jak zestawisz teraz razem któreś z tamtych zdjęć i któreś spod tej czereśni to laski które nie widziały jak wyglądałaś wcześniej pospadają z krzeseł :D
Przesyłam środowe buziaki!
-
co sie dzieje???? dlaczego Cię nie ma??? martwie sie!!!
-
Jesi, dopiero teraz zobaczyłam Twoje ostatnie zdjęcia, cudnie wyglądasz!!!
-
:twisted: :twisted: :twisted: Oj tam zaraz mnie nie ma :lol: :lol: :lol:
JESTEM JESTEM, tylko zajeżdżona jakaś dzisiaj :wink: :lol:
Całe do południa wekowałam, pestkowałam, mroziłam czereśnie. Potem uczyłam się z tej masy materiałów, które otrzymałam z pracy i ze szkoleń (kiedyś trzeba było to ruszyć :roll: ).
Potem rowerkiem na aerobic i z powrotem (dopisuję następne 20km). Potem musiałam na naszejklasie napisać dłuuuugi list. No i wreszcie trafiłam na Dieta.pl :D :D :D :D
Co ja dzisiaj jadłam ??? Muszę mocno pomyśleć, bo to było dawno :lol:
Na pewno nie było kolacji - to wiem.
śniadanie
serek wiejski
wasa 2x
salami 2 plasterki
kiełbasa tatrzańska 2 plasterki
pomidor, ogórek na kanapce
II śniadanie
czereśnie podczas obróbki - nie mam pojęcia ile :shock: :shock: :shock: po prostu wrzucałam do ust co ładniejszą :wink:
obiad
zupa kalafiorowa nie zabielana
pierś z kury - połowa
podwieczorek
pasek czekolady gorzkiej
kawa z 1 łyżeczką cukru
Chyba przez te czereśnie w nieokreślonej ilości czuję sie taka dziś najedzona. Ale nie nażarłam się ich aż tyle, tak sądzę :roll:
Piękna! nie muszę zestawiać zdjęć, bo wszystkie są na grono.net
Pod moimi tickerkami znajduje się link do nich :D :D :D
Chyba, że komuś zależy, żeby tę różnicę namacalnie na forum zobaczyć. Jeśli będzie więcej takich głosów, to być może popracuję nad tym :D
-
to podeslij jakis słoiczek :lol: :lol: :lol: do doliny :lol: :lol: :lol:
-
:D :D :D Dzieńdoberek !!! :D :D :D
Ja już po śniadanku :D
znowu wasa 3x (miałam jeść chleb, ale razowca mi nie kupili, a na biały jakoś wcale nie mam ochoty :roll: )
1) szprot w pomidorach
2) szynka bawarska plasterek jak pergamin
3) kiełbasa tatrzańska 3 plasterki
serek kanapkowy do smarowania pod wędlinę
pomidor na kanapki
Moją wagę muszę pogłaskać :D :D :D Stoi murem. Mogę na nią liczyć :D :D :D
Hej Dolino!!! Wysłałam pocztą słoiczki, ale nie wiem kiedy dojdą przy tym strajku :lol: Czekaj! :lol:
Dzisiaj dalszy dzień nauki. Jutro znowu szkolenie. Jejku!!! :shock: Tyle tego !!! Jak ja to wszystko ogarnę ??? Niby moja branża, ale zawsze inaczej. No nic, trzeba na dobre włączyć szare komórki i uruchomić ten jeden zwój w mózgu, który mam :wink: :lol:
Pozdrawiam gorąco !!! Choć dziś nie gorąco, bo popadało (nareszcie! po półtora miesiąca suszy)
Pa!
Melduję się później :D :D :D
-
Hejo :D :D Wagę masz piękną i to trzeba przyznać.... :D :D normalnie pozazdrościć.. :D :D Buziaczki i miłego dnia życzę... :D :D
-
ALE CUDNIE TAK WYCHODZIC Z DIETKI, WIDAC ,ŻE ROBISZ TO BARDZO OSTROZNIE, KIBICUJE CI :P :P :P BO MAM NADZIEJĘ ,ŻE TEŻ DOCZEKAM TAKIEJ CHWILI
ĆWICZ SZARE I DAJ ZNAĆ JAK POSZŁO :lol: :lol: :lol:
-
Ee szkolenia są fajna, przynajmniej ja bardzo lubię.. Chociaż i tak większość rzeczy łapie się dopiero w praktyce więc się nie przejmuj :) Życzę powodzenia :D
-
nio....ale miałam u Ciebe zaległościiiiii :shock: :shock: :shock: naczytałam się oj naczytałam hihihhiiiii.....i bardzo mnie wciągneła ta twoj dieta warzywna.......
oczywiście G-R-A-T-U-L-U-J-E super wagi!!!
no i focie cud ...miód... malinka... poprostu piękna dziewczynka...(ojjjj czuje że rymuje hihihiiii :D :D :D :D :D )
buziaczki i oby tak ładnie dalej
-
Witaj Jesi ;)
Przypadkiem weszłam na Twój wątek i szczerze powiem..
Jestem w szoku. Normalnie świetnie wyglądasz!
Kurczę, niesamowita zmiana, normalnie świetna kobitka z Ciebie ;)
Nie wiem ile masz lat, ale po zrzuceniu wagi znacząco odmłodniałaś, widać, że jesteś dużo szczęśliwsza, uśmiechnięta, zadowolona..
Naprawdę wielkie, wielkie gratulacje.. ;)
Ja sama mam do zrzucenia jakieś 20 kg, ale.. Jakoś nie mogę się do tego zabrać.
Już trzeci raz się do tego zabieram (wcześniej było do zrzucenia 10kg :? ). Ale brakuje systematyczności i silnej woli.. :(
-
Kurczę uwielbiam czereśnie!!!!! :shock:
zapisuję się na słoiczek :twisted:
pozdrawiam! :D
-
Ja do dzisiaj nie mogę zapomnieć Twojego widoku wśród drzew czereśniowych. I w marzeniach widzę siebie, chudszą o czterdzieści kilo...Na naszej klasie odezwał się do mnie mój pierwszy chłopak. Miał ochotę zobaczyć się i pogadać. Ciekawe, co by powiedział, jakby zamiast wiotkiej panny, zobaczył hipopotama :twisted: :twisted: :twisted:
-
Tia, jakby się ośmielił brzydko skomentować to powinien dostać z liścia, od hipopotama to by zabolało :lol:
Ja też uwielbiam czereśnie, oj.. ale Ci dobrze :) w ogóle też uważam, że miło patrzeć jak sobie wychodzisz z dietki ze śliczną wagą i ostrożnie wchodzisz na wolne od diety wody! ;) ładnie jesz i całkiem smacznie to wszystko wygląda, więc jojo Ci raczej nie grozi. Ale pilnować trzeba się zawsze i wszędzie!
A ButterflyEffect na rację, popatrzyłam teraz na te Twoje fotki na gronie i rzeczywiście odmłodniałaś :) . I to na pewno nie tylko kwestia wagi, ale też bananka na buzi, bo każdy by się cieszył, że jest taki śliczny!
Powodzenia z tymi szkoleniami i trzymaj się razem z wagą, murem! :)
Buziaki, C.
-
:D :D :D Spowiedź wieczorna 8) 8) 8)
II śniadanie
kawa z cukrem
2 paski czekolady gorzkiej
2szt delicji
obiad
ziemniaki 100g
żeberko wieprz. pieczone 50g
surówka ze świeżej kapusty 100g
buraczki tarte gotow. czubata łyżka stołowa
podwieczorek
czereśnie - ze dwie garście
garść truskawek
kolacja
sałatka: ogórek surowy, pomidor, szczypiorek, łyżeczka majonezu
Dzisiaj nie rowerkuję. Cały dzień siedziałam z nosem w papierach i przy kompie.
Jutro raniutko jadę na szkolenie, więc zawitam tutaj dopiero w drugiej połowie dnia.
Cauchy i Dolinko staram się , jak umiem. Wychodzę z diety na czuja i mam nadzieję, że mi się powiedzie. Odchudzałam się też wg własnej intuicji i jakoś poszło.
Boję sie tego joj na poważnie, dlatego jestem taka ostrożna.
Couchy i Butterfly cieszę się, że uważacie iż wyglądam teraz młodziej. Na pewno młodziej się czuję, choć zmarszczek mi trochę przybyło, skoro pozbyłam się wypychacza skóry :lol: Na tych "grubych" zdjęciach wyglądam paskudnie. To taki czas, że nie lubiłam, gdy ktoś mnie fotografował. Nie miałam żadnych zdjęć sama. Te, co wykopałam i na których widać mnie w miarę w całości są z rodzinką. Z reguły na fotografiach stawałam za całym fotografowanym towarzystwem, żeby mnie jak najbardziej zasłaniali. Okropnie się siebie wstydziłam :?
Tia - pisałam gdzieś trochę wcześniej, całkiem niedawno , po świętach majowych, też o takim spotkaniu z byłą sympatią. Ja się na takie zgodziłam, bo wiedziałam, że mogę się już człowiekowi na oczy pokazać :wink: Ale patrzył na mnie :shock: :shock: :shock: Nie widział mnie 20 lat i nie wiedział, że góra słoniny za mną :wink: :lol:
Z tuszą, którą sobie wcześniej uhodowałam nie pokazałabym sie ani kolegom sprzed lat, ani koleżankom. Miałam straszny kompleks na tym tle, straszny. Unikałam wszelkich imprez, jakie poza rodziną się gdziekolwiek organizowały, a i do rodziny już nie jeździłam.
Ivet też uważałam, jak już pracowałam, że szkolenia fajne są. Jakaś odskocznia od normalnej pracy, ale tutaj same nowe materiały i wszystko na start do przyswojenia. Inaczej jest, jak nanosi sie w głowie tylko zmiany dotyczące danego tematu, a inaczej ogarnąć wszystko, co się będzie robić. Tym bardziej wolałabym być w pracy i wdrażać to w życie. Wtedy jest łatwiej i w ramach potrzeb.
Śmieszka, Gloor dziękuję za te komplementy. Tyle miłych słów, że w końcu się rozbestwię :lol:
Autkobu Tobie też wysłałam pocztą słoiczek :lol: czekaj na paczuszkę :lol:
-
-
:D :D :D No jestem.
Już po szkoleniu. Długo trwało :roll: Od 9.00 do 16.00 bez przerwy.
Do tego dowiedziałam się , że będzie egzamin. Za półtora tygodnia. Trzeba go zdać na poważnie, nie wystarczy być :? Przywiozłam następną encyklopedię do nauczenia. Tym razem z zakresu ubezpieczeń. Trzeba będzie przysiąść fałdów i normalnie zakuć :D
Moja waga dzisiaj rano pokazała 64,3kg, czyli na pewno nie ma tendencji zwyżkowych, z czego jestem ogromnie zadowolona :D :D :D
Dzisiejsze żarcie było mało regularne, bo od rana następny posiłek był dopiero o 16.00
Potem po godzinie podwieczorek, no i kolacja jak zwykle.
Taki dzień na szczęście trafia się rzadko.
śniadanie
płatki z mlekiem 300ml
II śniadanie
kawa z cukrem
obiad - jedzony w samochodzie :roll:
bułka grahamka z ziarnami
jogurt POLSKI do picia z Mlekowity 250ml
podwieczorek
arbuz 400g
kolacja
kawałek ciemnego chleba z ziarnami
parówka 120g
2 plasterki wędliny
I dopiero, jak napisałam, co jadłam, widzę, że nie było dzisiaj warzyw :shock: :shock: :shock:
nie ładnie, nie ładnie - aż mi się wierzyć nie chce :shock:, ale wiecie, że się poprawię, prawda ???
Lecę teraz do Was podejrzeć , jak się macie 8) 8) 8)
-
Kochana Jesi!!
podziwiam Cie i zazdroszczę jak cholera tej jasności spojrznia !!!! ja to musze chyba sobie łepetyne dac pokiereszowć...a najlepiej wymienić na nową :evil: :evil: :evil:
jak pisałaś o tych zdjęciach i spotkaniach rodzinnych , :cry: :cry: :cry: to dokładnie jakbym o sobie czytała....
Trzymam za ciebie kciuki, pamiętaj o warzywkach,buzka :wink:
-
:D :D :D Witajcie Skarby !!!
Ja już po weekendowych zakupach zapełniających lodówkę :D
Pewnie trafi mi się dzisiaj w menu bułka z serem i masłem (te zakupy tym właśnie skutkują :roll: :lol: )
Póki co zjadłam:
śniadanko
płatki z mlekiem 300ml
II śniadanko
???????????????????
WAFELEK W CZEKOLADZIE TYPU GRZEśKI :roll:
na obiad jakaś zupa się gotuje (nie wiem jaka - nie mój dyżur :wink: 8) )
ale, ale..................!!!!!!!!!!!!!!
obiecałam warzywa!
NA PEWNO BęDą W DRUGIEJ POłOWIE DNIA :D :D :D
Acha!!! Dzisiaj waga 64,5kg. Chyba ten brak warzyw spowodował mały zastój w jelitach. Ale i tak jest gut.
No to lecę ! Do potem !!! :D :D :D
Dolinko! O jakiej jasności spojrzenia Ty mówisz :shock: ??????????????? Nie kumam :?
-
chyba to przez tą strajkującą pocztę jeszcze nie doszedł!!! ;)
ale czekam cierpliwie :twisted:
-
:)
jeej...
widziałam fotki - niesamowite wrażenie.
Gratuluje tego co udało Ci się już dokonać! :)
Pozdrawiam
-
ojjjj jak ja nie lubie egzaminów...fufufuuuu...
nio ale za Ciebie trzymam kciukasy i jak ładnie zakujesz to będzie oki!!!!
bułak z masłem i z serem :shock: :shock: :shock: ale mi się śliny nazbierało hihiii....
-
Jesi!! o jasności spojrzenia dietkowego... :shock: :shock: :shock:
wiesz, czego chcesz i koniec!zazdroszczę bo ja też wiem czego chce , ale miewam takie dni , gdy mój mózg chce jeść i nie potrafię go zaspokoić...ani mu wytłumaczyć ,że mu się tylko tak wydaje :cry:
czekam na warzywka :wink: