-
Wytapetowaliśmy, posprzątaliśmy i nawet mamy czas na oddech :D :D :D
Myślałam, że dłużej nam zejdzie. Dobrze, że tak poszło - mamy wieczór dla siebie :D
(tzn. ja mam dla Was, a mąż dla TV :lol: )
:lol: :lol: :lol: Hindi ! Nowe włosy ??? Nowe rzęsy ??? (Mam co chwilę :) ) A może sobie powyrywam ??? Wtedy mnie zauważy :lol: Zresztą, tyle schudłam............m.in. też dla niego...........a jeszcze nie usłyszałam od męża, że ładnie wyglądam :( No cóż... on już tak ma 8) Kiedyś, kiedyś gdy go spytałam, czy jest dumny, że schudłam :D - odpowiedział " umiałaś utyć, to musisz umieć schudnąć :P :? " proste :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: bywa 8) 8) 8) już się nie pytam....
A moje dziecko ma już drugi dzień matur za sobą :D
Jeszcze jutro WOS i pisemne z głowy. Jakoś to przetrwałam bez środków uspokajających. Chyba dlatego, że mam całe przedpołudnia wypełnione. Na szczęście, bo bym chyba po ścianach chodziła z niecierpliwości :lol:
-
Witaj Słoneczko ;)
Kurcze weszłam do frukti a ta jeździ jak szalona... idę do Ciebie i co widzę? też masa kilometrów na rowerku ;) i jeszcze ten aerobik :shock: :shock: jesteś szalona!
Gratuluje dwóch szósteczek na wadze... ja musze się spiąć i zrzucić urlopową nadwyżkę
:roll: :roll: :roll: a co do chłopów to oni tak już mają :( :( mój też nie jest zbyt wylewny jeśli chodzi o komplementy :roll: :roll: i cholera pacan nie potrafi zrozumieć, że dziewczyna czasem lubi usłyszeć cos miłego ;) noa ale może go jeszcze wyszkole :D:D:D:D:D
-
Mój jest niereformowalny, ale ja głupia i tak go kocham :lol: :roll:
-
Witam!
Założyłam wątek na grubych listach jakiś czas temu i nie przyszło mi do głowy ,żeby zajrzeć do innych kącików.
Weszłam sobie na Twój i oniemiałam...dałaś mi porządnego kopa...kurcze...uwierzyłam jeszcze bardziej ,że możliwe jest to czego chcę!
Dzieki za to z całego serducha. Gdybyś kiedyś miała ochotę dać mi pozytywnego kopniaka to zapraszam.
Pozdrawiam
-
witaj jesi musiałam choć na momencik do was zerknąć (bo jakoś mi tak łyso bez zerkania po waszych kątach :) )
o kurcze widzę że na maturach jesteś ;) trzymam kciuki za syna i za ciebie obyś przeżyła to spokojnie :)
i widzę że jakieś spotkanko było :) ...........ja na takowe się nie wypuszczam :) (młody jest zazdrośnik pieruński ;) a sama zresztą chyba bym nie chciała :) )
no i oczywiście mi tak :oops: jak patrzę jak ty pięknie tu pedałujesz :) BRAWO !!!! zuch dziewczyna :)
buziaczki
-
Pozdrawiam Cię serdecznie! :D
Trzymam kciuki za matury no i za Ciebie, żebyś się nie denerwowała! :)
Miłego dnia! :)
-
:D :D :D Witajcie w środę, Złotka Wy moje !!!
Dziękuję wszystkim za trzymanie kciuków. Szczególnie dzisiaj to sie przyda, bo sama chyba będę tylko jednego mogła trzymać. Dzisiaj mam tę wspominaną wcześniej wizytę u chirurga. Jak mi czasem zrobi AŁA, to lewą ręką nie będę mogła nic trzymać, a już kciuka w szczególności :lol: Chciałabym, żeby mi od razu zrobił z tym porządek, ale nie wiem, jak tam procedury. Czy będzie to możliwe tak przy pierwszej wizycie. ZOBACZYMY. Ten chirurg, to kolega, więc może da się pogonić sprawę :wink:
Pozdrawiam wszystkich i dziękuję za pamięć o mnie i nieomijanie mojego wątku :D :D :D
-
jak tylko słysze o lekarzach to dostaj odrazu jakiegoś lęku hihihii.... choc chirurg to jeszcze nic :!: najbardziej wpadam w panike jak słysze DENTYSTA :shock: :shock: :shock: buziaczki i gratulki za rowerek no i wage :D
-
Gloor...mam dokladnie to samo :) DENTYSTA to slowo wywolujace u mnie przerazenie :) choc w sumie nie ma do tego wiekszych powodow. ale ja sie boje i juz :roll:
Jesi... bedziemy czekac na relacje pochirurgowe :)
a co do facetow to niestety sporo jest takich niereformowalnych ;) ale moze w tym ich urok :lol:
-
Jestem ponownie :D :D :D
Wróciłam od chirurga, wykosiłam trawniki i melduje sie na forum :D :D :D
Kolegi nie było, bo miał akurat urlop :? Ale może to i dobrze, bo trafiłam na najlepszego chirurga w naszym szpitalu :D Oczywiście od ręki nic się nie da zrobić, ale umówił mnie na poniedziałek 12.05. na zabieg. Idę rano do szpitala, będę parę godzin i wieczorem do domu.
Ten lekarz też mówił, że tak "na oko" to nie wygląda źle (znaczy, że nie raczysko), ale wiadomo na pewno będzie jak napiszą mi to czarno na białym po badaniu histopatologicznym.
Mówił coś o tłuszczaku, więc może dobrze gada. To jest taka mała (2cm) miękka kulka w środku dłoni pod skórą i jak przyduszę to pobolewa. Już mi przeszkadza na rowerze, lub gdy trzymam kierownicę samochodu itp. Taki dyskomfort. Muszę się tego pozbyć i już. :D
Do poniedziałku muszę więc wypucować chałupkę, bo potem z tydzień lub dłużej nie będę mogła się taplać w środkach czystości, a do tego na pewno kilka dni bólu mnie czeka, więc o porządkach nie będzie mowy 8)
-
8) Wskoczyłam wieczorem na rower i w godzinkę zrobiłam 21km :D
Dopisuję do tickerka :D :D :D
-
No kochana to masz zabieg w moje urodziny ;)
Gwarantuje, że nie zapomnę i będę trzymać kciuki żeby wszystko poszło gładko i bezboleśnie ;)
Ty jeździłaś na rowerze a ja 3 godziny prasowałam... czy zaliczysz mi to jako sport?:D:D:D
-
Godzinę na rowerze...Podziwiam!!!Powiedz jak tego dokonać ? :wink:
Dziękuję za odwiedzinki i pozdrawiam! :P
-
witaj Kochana!!!!
co ja to chciałam napisać;
po pierwsze zainteresowała mnie kwestia kaloryczności muchy,
po nastepne, mam takie jak Ty doświadczenia jak to kochanie nie widzi utraty 20 kilosów.. szkoda gadac...
w tym roku odpuściłam sobie spotkani klasowe właśnie przez wagę.. i Bogu dzieki że walczę, bo... ha, ha, hi ,hi, bylam dziś na kawce... i stoliczków kilka dalej siedziało kilku ładnych i.... jak wychodziłam to ... zawiesili na mnie oko!!! a co!!! przyznam ,że zrobilo mi sie bardzo milusio bo dawno TEGO spojrzenia nie widzialam :wink:
dobrej nocki !!!
-
Jesi :* Twoj watek sledze w miare na biezaco, ale pierwsze strony sobie jeszcze odswieze... :) Dzieki za odwiedziny... Ja tez teraz bede sie czesciej udzielac - w jednosci sila... A co do rowerka - na silowni na ktora sobie pomykam sa zajecia typu fat killer - trwaja 90 minut i bardzo je lubie - z tym ze jak schodze poznije z roweru jestem po pierwsze mokra jak szczur a po drugie - zachowuje sie niemal ja Bridget Jones - nog nie czuje i mam wrazenie, ze nogi zostaly na rowerze... <lol> ale nie ma co - 1000 kal straconych podczas takiej jazdy sprawia przyjemnosc... hihii
Buziaki sloneczne i majowe :*
-
jednym, słowem po zabiegu....leniuchowanie :!: :!: :!: i bardzo dobrze NALEŻY CI SIE TROCHE..... :D :D :D :D buziaczki
-
Witajcie dzisiaj !!! :D :D :D
Straasznie mi miło, że mnie odwiedzacie :D Dziękuję :D :D :D
Dzisiaj cały dzień w kuchni :( , począwszy od śniadania , a na kolacji skończywszy :P Do tego same kaloryczne rzeczy przygotowuję :oops: :? Rano parówki, na obiad naleśniki z twarogiem i rodzynkami, a na kolację wyjęłam boczek z zamrażarki i będą plastry boczku pieczone w piekarniku razem z ziemniaczkami - PYYYYCHA :P :roll: Boczek przyprawiony przyprawą do grilla, a ziemniaczki skropione olejem , wymieszane z solą i ziołami prowansalskimi upieczone to wszystko na rumiano. Chłopaki już od paru dni się o to żarełko upominają, więc muszę w końcu im to zrobić.
Gorzej ze mną, bo .................... wiecie co...no też bym pojadła :oops: Ale ja przecież chcę ten ostatni nieszczęśliwy kilogram zgubić..........no właśnie :?
Jadłam dzisiaj razem z wszystkimi (jak zwykle zresztą) ale malutko: rano parówkę 1szt, na obiad 300ml pomidorówki z zacierką, nie zabielanej + 100gpiersi z kury, 2 godz po obiedzie skusiłam się jednak na pół naleśnika :roll: , a co z kolacją ??? - broń mnie Panie Boże :lol:
Może zrobię żarcie i ucieknę na rower ?????? ŚWIETNY POMYSŁ :idea: :idea: :!: :!: :lol:
Śliczności - naćwiczyłaś się przy prasowaniu :D, jeśli prasujesz na stojąco, to wcale niemałe spalanie kalorii , mnie to też czeka :roll: - dzisiaj wyprałam 4 pralki :P
Widzisz, Ty będziesz drinkować, a ja nie będę mogła nawet za Twoje zdrowie po zabiegu chlapnąć :wink: , chyba, że wychylę litra...........wody :lol:
Dorciu- Godzinka na rowerku, to dla mnie tak dla zabicia czasu. Robiło się już ciemno, więc nie mogłam sobie pozwolić na więcej (nie lubię jeździć po ciemku, bo mam światło na dynamo i bardzo ciężko mi się kręci :lol: ) Z reguły poświęcam rowerkowi od 1,5 do 3 godz. Wtedy wiem, że jeździłam :D
Dolinko- co do kaloryczności połkniętej muchy, to cienko było :wink: , bo ona maleńka jak pchełka, ale za to łaskocząca :lol: A jeśli chodzi o TO spojrzenie, to rzeczywiście bardzo miło jest gdy się kogoś na nim przyłapie :D :oops: 8)
Lola !!! - bardzo miło widzieć Cię na moim wątku :D , wpadaj częściej - masz rację- w jedności siła :D :D :D A co się robi podczas tego fat killera na rowerku ??? Ja gdzieś na innej stronce kiedyś przypadkiem sobie wyliczyłam, że przy wadze 67kg i przy prędkości 20km/h (rowerkiem oczywiście) spalam 546kcal przez godzinę. Ja już sobie liczę tylko 500, ale coś nie wydaje mi się, że aż tyle. Może dlatego, że to dla mnie taka przyjemność, że zapominam o zmęczeniu i bólu pupy :lol:
Glorku- trochę leniuchowania sie przyda (od prac domowych :wink: ) ale szkoda, że i z roweru i z orbitreka nici , nie wspominając już o aerobicu :( , Kilka dni spacerów - nogi w końcu będą zdrowe :D
Jeeeju :shock: :shock: :shock: , ale elaborat odwaliłam :shock: :shock: :shock: SORRY :? , kto nie ma czasu niech nie czyta :lol: :lol: :wink:
-
Uciekłam przed kolacją :lol: :lol: :lol:
Zrobiłam 32km w czasie 1godz 27min :D
Teraz lecę do Was zobaczyć , co słychać :D :D :D
-
wiesz, że bardzo dzielna jestes!!!?
-
eeeeeeeeeeeee tam :oops: :roll:
Ja to lubię 8)
-
A JA LUBIE DŁUGIE POSTY CZYTAC.... HIHIHII.... A CIO DO TEGO JEDZONKA TO NORMALNIE ŚLINOTOKKKKKKK..... KOCHAM BOCZK ZIEMNIAKI NALESNIKI I WSZYSTKIE CUDA TEGO ŚWIATA ......BUZIOLUSZKI http://www.humor.logocjoner.pl/gify/...acec0d2585.gif NO I OGROMNY JAK ZAWSZE PODZIW Z TYMI CWICZENIAMI....NORMALNIE CZAPKI Z GŁÓW :D :D :D :D :D :D
-
:D :D :D Dzieńdoberek !!! :D :D :D
Ja już po copiątkowych zakupach :D :D :D
Nakupiłam rodzince bułeczek różnej maści i o dziwo sama nie mam dziś specjalnej ochoty na nie - na szczęście :P Nie wiem co będzie potem, bo ostatnio co piątek "skuszam" się na bułę z masłem i żółtym serem :roll:
A dzisiaj jadłam:
rano: wątróbkę drobiową smażoną na łyżce oleju z przyprawą go grilla + 1wasa
II śniadanie: jajko gotowane + kawa z 1 łyżeczką cukru + 6szt rodzynek w czekoladzie :P
obiad: czarnina 300ml + 100g ziemniaków + 50g piersi z kaczki
Aaaaa ha ha :D :D 8) Poszłam dziś do Biedronki po karmę dla piesków i..........przypadkiem trafiłam i od razu kupiłam hi hi hi :lol: ..........nakładkę żelową na siodełko 8) aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa już nie będzie mnie tyłek bolał po 30 kilometrach :lol: Teraz jak się wypuszczę, to chyba do morza dojadę :wink: AAAAAAle sie cieszę :lol:
Już ją założyłam, przejechałam sie po podwórku :roll: , no.............jest na pewno inaczej, a jak naprawdę to się okaże na dłuższej trasie :D :D :D Już się nie mogę doczekać próby generalnej :lol: , ale kurczę, nie wiem , czy dzisiaj będę miała tyle czasu, żeby sie wypuścić na dłużej :roll:
Pozdrawiam Was wiosennie i radośnie :D :D :D :D :D :D
-
Jesi.... ale Ty śmigasz na rowerku.. a ta nakładka żelowa powaliła mnie na łopatki!!! heheh moja mam ma takie giga siodełko ;) ponoc nic jej nie boli ;) tyle,że jeździła na nim max 3 razy po 5km ;) rok temu ze mna..ale tak to jest nie ejstemw stanie zmusić 46latki wazacej 86kg przy 170cm do niczego...... ehh kurde a był czas,że wazyłam więcej niż oja mama a nikt by tak nie powiedział ...;)
noo a nalesniki......... wczoraj jadłam z serkiem i truskawkami :)
buziole!!
-
Hi Jesi, mnie wczoraj przypaliło w sklepie do bułek z ziarnem, kupiłam jedną, ale potem pięć razy sklep okrążałam, aby kupić kolejne, a jeśli tylko bym to zrobiła... :lol: Żel świetna sprawa. :P
-
Witam, witam i o humor pytam :D :D :D
Z góry przepraszam , że Was nie odwiedzam, ale mam tyle do zrobienia przed tym zabiegiem, że muszę sie spieszyć (skoro nie zrobiło sie wcześniej :oops: )
Dzisiaj zaplanowałam: prasowanie - już wszystko przygotowane, tylko się brać - w końcu po dwudniowym odkładaniu - muszę :roll: - nie cierpię :x
potem pucowanie łazienki, a na koniec mycie okien (jak zdążę, bo prasowania jest na dobre pół dnia :roll: )
Poniedziałek zabieg, we wtorek cierpienie :wink: , środa i czwartek szkolenie w Bydgoszczy, piatek, sobota, niedziela weekend:lol: , od poniedziałku szkolenie w Krakowie------------------------------> wiecie, że wybieram sie do pracy ???????? :D :D :D :D :D :D :D
Wczoraj jednak była bułeczka 8) , a co mi tam :lol:
Na rower nie miałam czasu.
Trzymajcie się cieplutko !!!
Chyba do jutra :roll: :D :D
Liebe! chyba już nikt nie pamięta, że ważyłaś więcej od swojej mamy :lol: , teraz taka dżaga z Ciebie, że gałki na wierzch wyłażą :shock: :shock: :shock: :D :D :D
Belluś! wielkie gratulacje za tylko jedną bułeczkę - super,że nie skusiłaś się na więcej :D :D :D
-
Jesi słoneczko w takim razie życzę udanego weekendu ;)
Ja tez powinnam posprzątać w domku więc pewnie trochę czasu mi to zajmie ;) No moje szczęście nie mam prasowania :D:D:D
Mam nadzieje, że poniedziałkowy zabieg nie będzie aż taki bolesny :*
-
wekendowe zapracowane pozdrowienia :P
bułeczka z ziarnem , slami i słodziutkim pomidorkiem na masełku i ze szczypiorkiem...
jak biegałam dziś po sklepie to mą uwagę przyciągnął sznur ludzi czekających w kolece za hog dogiem... tylu ludziom nie zaszkodzi amnie tak!!!!!!!!!! :cry: :cry: :cry:
-
:D :D :D Zdążyłam jeszcze dzisiaj tu zajrzeć :D :D :D
Wszystko co zaplanowane zostało zrobione :D Prasowałam do 13.30 :roll: , ale mam to z głowy. :roll:
Przed zachodem słońca zdążyłam nawet jeszcze się zmobilizować i wskoczyłam na rower wypróbować moje miękkie siodełko :D Bez porównania !!! Polecam wszystkim pedałującym :D Zrobiłam 24km w godz. 7minut i..........zaszło słoneczko :lol: Dopisuję do tickerka.
Trzymajcie się cieplutko !!!
-
a ja przed zachodem słońca wypróbowałam pojemność swojego żołądka i NIE POLECAM NIKOMU takiego doświadczenia Jesi, jesteś nasze guru!!!!!
-
no Jesi dzień bez rowerka to dzień stracony ;) a ja nie mam chęci na wypady na rowerek..poczekam aż orbi z serwisu wróci ;)
buziole i miłego dnia!
-
Widzę, że pracowity dzień za Tobą :)
Fajnie, że wszystko, co zaplanowałaś, udało Ci się zrobić.
O widzisz, może i ja wieczorem pojeżdżę, jak wcześniej się nie da :?: To jest myśl! Dni teraz długie, to warto korzystać.
Trzymam kciuki za w miarę bezbolesne rozprawienie się z gulą w dłoni. Będę jutro o Tobie myśleć :)
Miłego dnia!
-
No ja też gratuluje wypełnienia całego planu ;)
Moja sobota upłynęła pod znakiem lenistwa :D
W sumie to nie zrobiłam nic! Zero sprzątania, zero ćwiczeń :D:D:D
Dobrze, że chociaż dietka została zachowana ;)
-
:D :D :D Hello!!! :D
Jak wam mija niedziela ???!!
Ja miałam dyżur w kuchni, a potem strzygłam psa. 3 godz. :roll: To taki pies przy budzie, strzyżony raz do roku, gdy już jest ciepło. Podobny do owczarka polskiego, tylko że mieszaniec. Więc jest duży i ma dużo rocznej sfilcowanej wełny na sobie :roll: Żeby sie nie męczył w gorące letnie dni, to obcinam mu te kudły raz do roku. Po strzyżeniu wygląda jak foxterier, tylko większy :lol: Musiałam to zrobić dzisiaj, bo od jutra nie mam szans :P
I przyznam sie Wam, że jakoś nie mam chęci już dzisiaj siadać na rower. Ale z drugiej strony mi szkoda, bo pewnie z tydzień nie usiądę. Cóż...trudno.
Dzisiaj jadłam kiełbaskę z grilla :P , ale ze 120g i do tego sałatkę grecką.
Na obiad miałam schaba 80g + surówka z kiszonej kapustki z jabłkiem ,marchewką i cebulką
Na śniadanie była sałatka gracka + 1 wasa z salami
Na II śniadanie i podwieczorek po jabłuszku
A !!! i przed chwilką Młody skusił mnie na 2 kostki białej czekolady, za którą nota bene nie przepadam (więc czemu się skusiłam ??? :roll: :? ) kobieta to jedna wielka niewiadoma ...nawet sama dla siebie :lol: :lol: :lol:
Jutro pewnie wpadnę tu wieczorem, o ile będzie mi się chciało jedną ręką stukać w klawiaturkę, to się odezwę, ale na pewno wpadne poczytać, co się u Was działo :D
Teraz lecą do Was na kontrolę :lol:
-
:shock: :shock: :shock: ale grzeczny musi być ten Wasz psiak skoro pozwala na strzyżenie :shock: :shock: :shock: mój owczarek niemiecki to nawet z czesaniem ma problem, tnz. problem mam ja, bo cwaniak zwyczajnie ucieka :lol: :lol: :lol:
JESI, życzę powodzenia jutro i dużo , dużo zdrówka..
-
Trzymam dzisiaj kciukasy! :)
-
Hi Jesi, ależ Ty wulkan energii jesteś. :P :P :P Mocno trzymam za Ciebie dziś kciuki, trzymaj się maleńka. :wink: :P
-
Jesi, tez tak iego psiaka mam... Jest ciut mniejszy, ale z owlosieniem jest podobnie... Raz w roku sa postrzyzyny i wtedy 2-3 godziny ida jak nic... :)
kiedy bylam okraglutka, mialam permanentnego lenia... Nic mi sie nigdy nie chcialo... a teraz?!? W miejscu nie moge usiedziec... I dobrze mi z tym - powiem szczerze... Chociaz wiem, ze zyje :) No coz, czasem to az z tego wszystkiego to zapominam ze zyje, ale dobrze jest jak jest:)
Caluje cieplutko :* :* Udanego dnia dla ciebie :*
-
:D :D :D hello !!!
już jestem :D :D :D
dziura w rączce zrobiona i zaszyta :D :D :D Obcy wycięty i oddany do badania. Widziałam go, bo chciałam, żeby mi doktor pokazał. Taki twór w kształcie ziarna fasoli i takiej też wielkości i koloru. Mam wielką nadzieję, że nie okaże się złośliwy :roll:
będę miała fajną bliznę, jak Harry Potter, w kształcie błyskawicy :lol: serio! nigdy takiego cięcia nie widziałam :shock: :shock: zygzakiem. 9 szwów. Haft jak malowany :D Właśnie przed chwilą rozpakowałam opatrunek, żeby sobie obejrzeć to arcydzieło 8)
Teraz się śmieję, bo jestem nafaszerowana prochami, ale zobaczymy, jak przestaną działać :roll: Ale ja tam nie dopuszczę, żeby mnie aż tak bolało :twisted:
Dziękuję za pamięć i kciukasy jesteście bardzo kochane :D :D :D
Lecę teraz poczytać wasze wątki, chociaż nie obiecuję komentarzy, bo trochę kiepsko mi się pisze z tą łapką, a jedną to nie robota.
-
dobrze,ze pozbylas sie juz obcego :) no i napewno pare gramow Cie przy tym wycinaniu ubylo ;)
-
Zycie moze byc piekne - kwestia doboru lekow... Moja teorie potwierdzaja slowa Jesi :D To taki malo smieszny lolowaty zart :P Grunt, to podejscie... Obcy nie byl zlosliwy - zlosliwa jest Lola :)