Dzień 9
Eeeee. Byłam w mieście. Szukałam pieprzonych kozaków. Oczywiście efekt bardzocudowny jak się idzie domysleć Jedne oficerki bez zamka ,w których wyglądałam jak cycolina Chłopak dzięki Bogu przez telefona ,ale zawsze towarzyszył mi w zakupach. Powiedział ,że u niego w Gnieźnie jest masa sklepów i będziemy tak długo łazić ,aż coś znajdę. Ityle. Na ten temat!
Ważyć nie będę się do poniedziałku. Nie chcę się schizować wachaniami wagi . O!
Kupiłam dziś kg pomarańczy,nowy zapas wasy, płatki ryżowe waniliowe z rodzinkami na śniadanie o! Bo wasa się nudzi pomalusiu. Na kolacje jeszcze zniosę Fasole wpuszce do jakiejś sałatki może.
Własnie farbuję kłaki na poprawę humoru. Spadam zmyć łepetynke

Dzień udany w diecie. Humor baardzo zawachany.