Pozdrawiam weekendowo!
Wersja do druku
Pozdrawiam weekendowo!
Hmmm...poszło super po prostu :lol: W ramach "szczęśliwego dnia" wyszłam z domu 20 minut wcześniej by po drodze (niedaleko uczelni) nagarać wszystkie prace na płytkę, bo moja nagrywarka się zbuntowała. Oczywiście, mimo że wychodząc cycki bym sobie dała za to uciać, płytek tam nie narywawają. Wszystko wokoł zamknięte albo też nie nagrywali, więc nawet nie poszłam bo nie miałam po co...naszej prymusce obniżył ocenę za złe nazwy plików :shock: :shock: :shock:
Takie rzeczy to się chyba tylko mi przytrafiają :evil: 8)
X barszczyk porcja 200ml 1 36,00
X Kapusta kiszona średnio 100g 1 16,00
X Szprot w sosie pomidorowym Graal srednio 100g 1,4 144,20
X Jajo kurze gotowane szt. 60g 1 88,00
X Kiełbasa wiejska średnio 100g 0,3 88,20
X Ogórki kiszone średnio 100g 0,7 8,40
X Musztarda łyżka 15g 0,8 14,40
X Ketchup łyżka 16g 1,6 27,20
X Jogurt Milko - grejpfrut z zielona herbata srednio 100g 2,5 175,00
X Makrela wędzona średnio 100g 0,9 207,00
W sumie kalorii: 804,40
Wczoraj wieczorem apetyt wrócił ;) Nie wiem czy się cieszyc czy płakać :lol:
Weszłam tez na wagę i po tym obżarstwie wcześniejszym waga wróciła na 90,9 :mrgreen:
Jak to mówią co nas nie zabije to nas wzmocni :D :D także głowa do góry :D :D
Twoja historia przypomniała mi moje różne przeprawy z oddawaniem prac na studiach :lol: To chyba często się zdarza...masz już wszystko gotowe, ale na ostatnią chwilę i wszystko sprzysięga się przeciwko Tobie :wink: Znam to, znam :)
A propos diety. 800 kcal to bardzo mało i Ty mówisz, że apetyt Ci wrócił? :lol:
miłego dnia!
teniu, ja mam nadzieje, ze wzocni :D
fruktelka, bo prawie wszystko było wieczorem, później na zakupy z rodzicami i jak wórcilam to już niewiele pamiętam...musialam gdzieś zasnąć. Później ktoś musiał mi iśc do mnie, bo obudziłam się u siebie w ubraniu, śpiąc na stercie notatek i kserówek :shock: :lol:
I poprawię się, od pzyszłego semestru będę wzorową studentka! :mrgreen:
o rany, niezle, Ty to chyba w czepku sie urodzilas (na lewa strone)...
Wspolczuje!!!
Chyba za mocno zesmy na Ciebie nakrzyczaly, ze tylko 800kcal...
nie bedziemy krzyczec, al edojezdzaj do 1000.
czytalas Pratchetta? Tam sobie jedna czarownica pisala kartke "Nie jestem martfa" jak szla pozyczac cialo jakiegos zwierzaka i wygladala jak zwloki. To Ty sobie napisz "nie mam 1000", niech CI do dzioba cos dopchaja :lol:
milego dnia i milego weekendu, bo mnie nie bedzie i rowerowac tez nie bede
Ja też nakrzycze za to 800 kcal - wykończysz nam się kochana jak będziesz tak mało jeść.
Miłego weekendu ;)
bedzie dobrze.
dobijac do tysiaka :!:
buzka:*
Jeju, czlowiekowi puszczają zwieracze, jedzenie wychodzi dorgą, którą weszło a Wy krzyczycie że tlyko tyle? Toż to aż tyle :shock:
Naprawdę, gdybym wczoraj czuła sie dobrze to 800kcal na całyd zień by nie przeszło, nie ma szans, więc mi tu nie krzyczeć po mnie ;)