-
Bariera 70 kg i inne problemy
Witam wszystkich,
byłam kiedyś stałą bywalczynią tego forum ale nie zaglądałam tu od kilku miesięcy, chyba nawet pół roku upłynęło.
W tym czasie strasznie przytyłam - ponad 10 kg. W ciągu ostatnich 2 miesięcy znowu zrzuciłam i tak w kółko.
Teraz z mocnym postanowieniem zamierzam zmierzyć się z moim wagowym koszmarem - zniszczenia 7.
Zapraszam wszystkich dla których 70 kg stanowi jakąś barierę, a może jest to inna liczba której zamierzacie się pozbyć.
Pozdrawiam.
-
Hejhej, ja nie pamiętam, kiedy ostatnio widziałam na wadze z przodu szósteczkę, ech... Ze dwa lata upłynęły
Teraz mam nadzieję, że najpóźniej w połowie kwietnia jednak znów się ukaże moim oczom
-
Witam
Kojarzę Twój nick z początków mojej obecności tu na forum (okolice kwietnia).
Szkoda, że wtedy przerwałaś dietę bo teraz z pewnością już dawno byś zapomniała o krainie siódemek.
Dla mnie one też stanowią jakąś tajemniczą barierę... było już 72,5 potem był świąteczny wyjazd i jakoś nie mogłam się pozbierać i zabrać za dietę po powrocie.
Wczoraj postanowiłam sobie, że przestaje się oszukiwać i znów zaczynam walczyć.
Mamy podobną wagę i mam nadzieje, że obu nam uda się na wiosnę być już w wymarzonej krainie szósteczek.
Pozdrowionka
-
-
asiouek - ja ostatnio na wadze widziałam 6 jakiś 2 lata temu, ale dzięki temu wiem, że mogę do tego doprowadzić i wysiłek kiedyś się opłaci
brzydulaona[/b - zgadza się, przerwałam wizyty na forum, tryb życia jaki prowadziłam nie pozwalał na zastosowanie żadnej diety, teraz mam normalną pracę, mogę spokojnie zjeść śniadanie, obiad, przestałam jeść po 18 - definitywnie, co chyba dało największy efekt, a zawsze miałam z tym problem, obżerałam się na noc. Teraz już od 2,5 miesiąca choćby nie wiem co się działo jem do 18.
CzarnaWampirzyca - dzięki za powitanie
Napiszcie coś o sobie, jak się odżywiacie, macie może jakieś dobre rady, heheh.
-
Ja również witam i trzymam kciuki
-
Co za dzień. Miałam tyle pracy że prawie nie miałam czasu nic zjeść i skończyło się na małym jogurcie. Teraz dopiero zjadłam obiad i to będzie chyba na tyle.
Napiszcie jak u was, bo jakoś motywacji mi brakuje
-
Ja sobie rozpisuję jadłospis na tydzień (korzystam przy tym z tych diet na stronie dieta.pl) i robię duże zakupy pod to jedzonko. Zauważyłam, że jak w lodówce są pomidorki, brokuły, jogurty light, a nie ma sera żółtego i bułeczek, to zdrowe żarełko mi nawet smakuje hehe...
No i jem4-5 posiłków, bo muszę być syta, u mnie na głodzie nie da rady więc jem koło 1500kcal.
Zrobiłam sobie tygodniową dietę na odzwyczajenie od słodyczy - zadziałała, nie ciągnie mnie w ogóle :P :P Teraz sama se wymyśliłam jadłospis niskokaloryczny - zoaczymy, jak mi pójdzie.
Generalnie to w szafkach teraz mam rarytasy - oliwę z oliwek, otręby, słonecznik, pestki dyni, kasze, soczewica i takie tam :P śmieciowemu jedzeniu mówię NIE
No i zobaczymy...
A Ty się dzielnie trzymaj, brak czasu to najgorszy wróg, ale pomyśl o sobie
Pozdrawiam i wytrwałości życzę
-
hm.. witamy na forum ponownie... ja Cie nie znam ale miło Ci e witam i zycze wytrwałosci tym razem
-
asiouek - z tymi zakupami na caly tydzien to nawet fajny pomysl, tyle ze boje sie ze im wiecej jedzenia bede miala pod reka tym wiecej bede jesc
Lisia - witam, tym razem sie nie poddam, z forum zazwyczaj uciekalam jak tylko zaczynaly sie chwile slabosci[/b]
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki