Wątek: Cel Sukienka na wesele Brata;)

Hej
To może ja żyję w niebezpiecznej błogiej nieświadomości odnośnie chromu Może to zabrzmi śmiesznie ale kto mnie uświadomi??? Zawsze mi pomagał na apetyt na słodycze... I co ja biedna bez niego zrobie Nie no serio jeśli mam sobie szkodzić to go odstawię ale jednak chetnie poznam te efekty uboczne...

No więc nszoczi powiem Ci co wkoncu wyczytałam o tym chromie że może powodować raka! S o tym że jak go odstawisz to będziesz jeszcze większy miała apetyt na słodycze to już pisałam.

grubytylek28 no gratulacje 2,8 to dużo straciłaś! a co do tego błonnika to się z Tobą zgadzam zupełnie!
a tak ze swojej strony polecam colon c. Wszystko na naturalnych składnikach powoduje mniejsze uczucie głodu zapełniając żołądek jest tez w wersji slim taki różowy w aptekach bez recepty kosztuje około 45 zł to nie mało ale starcza na około miesiąc.
Aha i działa na jelita dobrze jeśli ktoś ma problemy z wypróżnieniem nie przeczyszcza ale powoduje szybsze wypróżnianie już nawet 2 dnia. A co do przeczyszczania to mój gastrolog surowo zakazał stosowania herbat i tego typu rzeczy nawet ksenny i td. bo to jest chemia mimo "reklam" i powoduje po pewnym czasie że jelita są uzależniane od nich i sami bez nich mamy problem z "tymi" sprawami a jak wiadomo jak uzależnienie to wyniszczanie organizmu coraz większymi dawkami bo mniejsze już nie działają na nas.

Eeeee...No to chromowi od dziś mówię stanowcze NIE!!!
Wiecie co tak sobie myślę i moze się ze mna zgodzicie? Ja tyle razy sie spotkalam z przykrymi uwagami dotyczącymi mojej tuszy i czasami było to bardzo bolesne...
Ciekawe czy ktokolwiek zdaje sobie sprawe z tego jak trudna jest walka ze zbednymi kg...
Jak ktoś ma rzucic palenie ma duzo latwiej bo bez papierosow mozna egzystowac a bez jedzenia wiadomo nie...
Zazdroszcze tym wszystkim co na diecie nie musza byc...

No kochana raczej bym się z Tobą nie zgodziła co do tego rzucania palenia!

Sama paliłam kiedyś i jak rzuciłam to przytyłam ponad 15 kg !

Było strasznie ciężko tak samo jak przy próbie zrzucenia zbędnych kg w końcu bo palić musisz po prostu przestać całkiem a z jedzeniem jest tak że możesz jeść tylko w mniejszych ilościach i uważać na to co jesz!

A tak w ogóle to jedno i drugie to zgubny nałóg (mowa o niezdrowym jedzeniu tak ukochanym przez nas)wiec moim zdaniem niema co porównywać jedno i drugie ciężkie.

Ja już z jednym sie uporałam czas na następne + skutki wcześniejszego.

Witam,

Nie gniewajcie się, ale nie mogę sobie przypomnieć co się o chromie naczytałam rok temu, Wtedy się przeraziłam i go odstawiłam po miesiącu, zresztą mama (służba zdrowia) też mi go zakazała wcinać. Nie było problemu z odstawieniem, zastapiułam błonnikiem.

Obecnie tylko błonnik, nawet wypróżniających herbatek nie pijam, Pijam różne, ale nie na żadne odchudzanie.

POzdrawiam,

witaj! Nszoczi trzymam za ciebie kciuki!!! Najbardziej podoba mi sie że mamy podobny bodziec. Moj młodszy braciszek oznajmil że zmienia stan cywilny i tez chce sie "dobrze zaprezentowac "na zbiorowej imprezie rodzinnej. Ja mam czas do 27 września tego roku i mnóstwo przed sobą.
co do waszego chromu to ja sie nie znam bo nie lykam zadnych specyfików a jak mi sie chce bardzo czegos słodkiego to mam w pogotowiu takie cukierki bez cukru (alpen libe) i zawsze opakowanie suszonych owoców... może i kalorycznie ale zdrowo i duzo błonnika wiec i trawienie szybsze.
Nszoczi powodzenia !!! Bede cie obserwować czy sie nie łamiesz

Witam serdecznie!
Ach i po niedzielnym obiadku oczywiście dietetycznymNawet Mój Luby stwierdził że smaczny był
Anta dziekuję za wsparcie...Powiem Wam że zaczyna się chyba to czego najbardziej się obawiałam-obsesyjne myslenie o jedzeniu...Ciągle i w kółko-co by tu przekąsić...
Oj trzymam się i staram się na siłe znajdować sobie zajęcia byle tylko ani przez chwilę się nie nudzić...
Czasami tak bardzo się boję że nie dam rady
Ale póki co trzymam się!!!

Czasami tak bardzo się boję że nie dam rady Crying or Very sad
Ale póki co trzymam się!!!

Dasz radę.

Rozwiązanie, jest proste nie myśleć o jedzeniu

Wiem, wiem, łatwo się mówi, gorzej z wykonaniem.

Ja sobie ustalilam, ze nie będę jeść poza wyznaczonymi godzinami. Zalozylam, ze jesli nawet nadejdzie czas na moj posilek, a bede poza domem, bez jedzenia, to do 30 min sobie cos kupie. Albo salatke w jakiejsc knajpce, a w wersji expresowej:jogurt naturalny pitny.

Oczywiscie staram sie zeby moj plan realizowac.
Stad też w tym tygodniu skonczylo sie na 1 salatce na miescie

Poza wyznaczonymi godzinami, jak czuje glod, mysle kiedy bedzie nasteona godzina. W miedzyczasie czyms sie zajmuje.

Pozdrawiam cieplo,

anta17 dobra mysl z tymi suszonymi owocami chyba też sobie kupie.

Dla mnie najlepszym sposobem na nie jedzenie i nie myśleniu o jedzeniu jest być po za domem i mieć zajęcie zwłaszcza jakieś ciekawe.

I w ogóle gdzieś kiedyś wyczytałam że do diety trzeba sie przygotować psychicznie bo to wiele zdziała jak sie nie ma silnej woli. Trzeba sobie wyobrażać jak sie będzie wyglądało po diecie (pomaga zdjęcie z czasów mniejszej wagi lub kogoś innego można swoją głowę dokleić żeby lepiej widzieć jaki będzie efekt- patrzeć na nie codziennie przed snem i w chwilach gdy mamy dość już diety) jeszcze pisali coś o tym żeby mówić do siebie codziennie przed snem jakąś regułkę np. ja bym nie dała rade schudnąć? dam rade w końcu jestem silną osobą poradzę sobie przez ten okres czasu z niejedzeniem czekolad , .... itp itd.

Coś jeszcze pisało ale już nie pamiętam co to wyczytałam. No ale fakt to jednak podświadomość działa cuda często.

Eeech...Suszone owoce najlepsze są morele a jeszcze lepsze są banany ale te to zapewne mają tyle kalorii że hohohoho!!!
Słuchajcie wytrwałam tydzień na diecie !!!
Jestem z siebie megadumna bo najgorzej jest mi zawsze zacząć...
Teraz borykam się z pokusami w sklepach...Ojoj dziś przy kasie była taka masa czekoladek ale nic to udało mi się nie skusić
Teraz to trzeba sobie jakiejs gimnastyki poszukać i zapisać się...I chyba za Twoją radą Unika będzie to pilates...No albo wspomniany przeze mnie wcześniej kurs tańca...
Taaa a jak ja teraz intensywnie wmasowuję w siebie balsam żeby tylko skóra była ciągle jędrna...W życiu tak balsamu w siebie nie wklepywałam