oj nie udało się utrzymać fason żywieniowy!
Były pierożki w rosole, żurek, lody, oscypki, kawałek ciasta no i oczywiście trzeba było kilka razy "podnieść" za zdrowie młodych itp, ale za to czuje każda prawie część ciała od hulania, więc bilans jest mniej więcej zachowany
Raczej mnie niż więcej ale co tam tłusty czwartek był chudy bez żadnych "skoków w bok"!
Więc czuje sie usprawiedliwiona po części i od razu wracam do mych warzywek deseczek zamiast chleba brutalna rzeczywistość po takiej imprezie ale wiedziałam że tak zrobie wiec niema uproś
A u Ciebie jak tam po pokucie z tłustego czwartku?
Zakładki