-
Kasikowa ta 4 to juz mialam widziec na poprzednim weekendzie ale jakos nie wyszlo..zauwazylam, ze jak napije sie winka to mnie odwadnia o jakies 2 kilo na drugi dzien, a na 3 dziem mam 3 kilo wiecej
-
-
Mi też waga teraz spada w żółwim tempie ale chyba trza sie z tym pogodzic
-
tak tak to napewno to winko..... sio sio z domu z tym winem
-
juz nie tykam wina robie sobie miesiac abstynencji winnej, i slodyczowej
-
i właśnie o to chodzi....brawo
p.s. ta 1 lampk wina raz na jakis czas nie zaszkodzi...przeciez chodzi tu o trawienie buziaki
-
-
Gloor wiesz, jak sie pije do obiadu to oki....ale jak ide gdzies ze znajomymi to mi sie zdazy wypic kilka lampek....bo zawsze pilam piwko i wystarczaly dwa-mniam ale piwko jest okropne dla odchudzania, tak samo jak slodkie drinki...wiec sobie sacze winko, tylko ze ilosciowo jest mniej i jak znajomi ida na dwa piwka to ja musze wypic z 5 lampek wina heheheh
a poza tym czasem w sobote mnie nachodziochota na wypicie wina bo mnie uspokaja, caly tydzien pracuje, nie mam czasu na wyjscia ani na nic..wiec w weekend poprostu czasem sobi lubie kupic flaszke dobrego wina-akurat na piatek i sobote-wziasc ksiazke albo obejrzec dobry film, albo wlezc do wanny i tam siedziec godzine! a ze jeszcze nie mam meza ani dzieci wiec na to ejszcze sobie moge pozwolic...... w lato, jak jest cieplo czasem po pracy lubialam z kolega chodzic na piwko za tesco-jak czekalismy na autobus, jednak z powodu diety musialam sie przerzucic na cole light hehehehe
-
Jak byłam we Włoszech to musowo do kazdego obiadu i kolacji pilismy wino - i to wiele hihi, pyszne było. Co ja się tam wina opiłam
Lubię winko bardzo - wytrawne czerwone mniam
A było 119 kg ...
-
Kasikowa jestes szybka jak superman:P
no we wloszech wlasnie jak idziesz na kolacje czy obiad i nie bierzesz wina to sie patrza dziwnie-jeden wloch nam powiedzial, ze to grzech nie napic sie chociaz troche.....najlepsze winko jakie tu pilam to bylo takie kupione w sklepie na litry, prosto od wlasciciela, kupilam taka 2 litrowa butelke za 12 zlotych-takie taniusie ono jest a pyszneeee...mniam nasi koledzy z pracy tez tak kupuja wina tylko ze np: 50 litrow, potem sobie butelkuja i wstawiaja do piwnicy na 2 lata, wartosc takiego wina niezle wzrasta a oni je maja za grosze na poczatku cwaniaki
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki