-
dobrze sie masz, ze masz dzieciaki-one spalaja duzo kalorii mozna z nimi pograc w pilke, albo pobawic sie w berka
-
Ze spaceru nini zadzwonil maz i powiedzial, ze zimno i zebysmy nie wychodzily... Zla jestem
Same zakazane zabawy w domu... dzieki Kochanym Upierdliwym Sasiadom Debilom!!! Niech kurna zadzwonia na policje, poskarzyc sie ze dzieci na gorze tupia... Na niektorych ludzi szkoda slow i nerwow... ale co zrobic skoro dzialaja na mnie jak plachta na byka... a to dopiero pol roku jak tu mieszkamy... Dobra, Beata uspokoj sie!!! 1...2...3...4... ... 10... dobra lepiej mi
Szkoda, ze grajac w domino nie spala sie tyle kcal
-
wiesz, wlasnie co ludziom dzieci przeszkadzaly...raz jak lecialam samolotem to leciala taka matka z poltorarocznym dzieckiem, ktore plakalo....no i taki jeden babsztyl czaczol wyrzucac tej matce, ze ma go uspokoic.....a przeciez, moze go glowka bolala, normalnie myslalam, ze wstane i powiem tej paniusi kilka slow.
zmieniajac temat:
zastanawiam sie nad dieta ketogeniczna:
czyi jakies 1300 kcal, i w tym zero weglowodanow...podobno mozna duzo i zdrowo schudnac, i bez glodzenia.....czytalam duzo o tej diecie, i na innych forach, co sadzicie dziewczyny?
bo podobno watroba trawiac tluszcz wydziela ciala ketonowe, i zeby organizm strawil te ciala musi zuzywac swoje zapasy tluszczu...dochodzi do stanu ketozy, i sie poprostu chudnie....
-
Biorąc po uwagę, że zdrowa dieta (nie mam na myśli odchudzającej) powinna zawierać w 60% węglowodany, dostarczane przy każdym posiłku to wydaje mi się, że ta powyższa zdrowa być nie może
Ale zdanie jest jak d**a, każdy ma swoje...przecież cały czas trwają spory o tą bezwęglowodanową dietę (chyba Atkinsa, ale nie znam się dobrze na dietach, ktora jaka). Jedni twierdzą, że zdrowa inni, że nie...niestety, musisz sama podjąć decyzję
-
no wlasnie, takich sporow jest wiele...i na co sie zdecytowac
ale slyszalam tez ze 1000 kcal to dieta glodowa...kurde nie wiem:/
-
Mi się też wydaje, że 1000 to za mało...dietetycy ją niby uznają, ale za dolną granicę. Podobno podstawowe zapotrzebowanie na kcal to 1kcal na każdy kg ciała na godzinę...czyli wg tego na samym początku na same funckje życiowe mój organizm potrzebował 97x24=2328...a przeciez nawet jak się nie ćwiczy to wykonuje się wiele innych czynności, które spalają kcal (chodzenie, prasowanie etc).
Poza tym im więcej jemy tym mniejsze szanse na jo-jo...no i zawsze jak jest zastój to jest gdzie kcal czasowo uciąc, bo z 1000 to nie ma jak, z której strony by nie patrzeć
-
no fakt...ale ja sie tez licze z tym, ze jak schudne to juz do konca zycia bed emusiala byc na diecie, czyli zdrowe zarcie bez fastfoodow, i innych bzdetow, bo moj skurczony tłuszcz będzie czychał
-
Niestety...ale za to jakie zdrowe będziemy
-
Zastanawialam sie kiedys nad ta dieta, ale doszlam do wniosku, ze nie dam rady bez wegli... Poza tym nie chce diety, to sie zle kojarzy... chce jesc normalnie tylko mniej!!!
-
Ano niestety takie czasy nas czekają... nie ma co się łudzić, że po zakończeniu diety bezkarnie rzucimy się na lodówkę
Co do diety to myślę, ze każda z nas powinna wybrać taką która jej najbardziej odpowiada
W końcu dieta to początek drogi do nauki o zdrowym odżywianiu.
Pozdrowionka
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki