Wątek: Nareszcie wchodzę na prostą i gubię jojo :)

wszyscy miewamy gorsze dni...
ja Tobie też chciałabym pokibicować...
pisz więcej kochana i o nic się nie martw, najwyżej troszkę pokrzyczymy a potem poprzytulamy...
ja tylko tak piszę... choćby nie wiem co człowiek zawalił to i tak nie krzyczą... wszystko darują... nawet lody...

Zamieszczone przez aneta123

wszyscy miewamy gorsze dni...
ja Tobie też chciałabym pokibicować...
pisz więcej kochana i o nic się nie martw, najwyżej troszkę pokrzyczymy a potem poprzytulamy...
ja tylko tak piszę... choćby nie wiem co człowiek zawalił to i tak nie krzyczą... wszystko darują... nawet lody...

DZIĘKUJĘ ANETKO

witaj Teniu!!

poczytałam Twoje króciutkie wpisy i zaczęłam sie zastanawiać, jak Ci pomóc i jak Cię zmobilizowac i przyszla mi myśl ,żę może , gdybyś więcej pisała o diecie , ile i czego jesz, może systematyczny dziennik kalorii?? każda z nas musi znależć swoj sposób na siebie, a tu patrzę aneta pisze to samo...

i jeszcze jadna nieśmiała podpowiedz..aby sie odchudzić musimy zmienić sposób przygotowywania posiłków a niektóre z planu zupelnie wykluczyć ALE ZASTĄPIĆ INNYMI KONIECZNIE TAKIMI ,JAKIE NAM SMAKUJĄ!!!

życzę z całego serca siły do pokonania tej trzycyfrówki, zobaczysz jak póżniej wiara we własną siłę da Ci kopa do dalszego dietkowania

PLANUJ POSIŁKI Z DNIA NA DZIEN I NIE ODPUSZCZAJ!!!

NIE WIEM OD CZEGO ZACZĄĆ UFFFFFFFFFF. DZIS RANO WLAZŁAM NA WAGE I PRZEŻYŁAM SZOK BO MIAŁAM 107,2 KG.W SUMIE TO NAPEWNO NIE Z POWIETRZA BO SAMA WRZUCIŁAM W SIEBIE TE MULTUM KALORII ALE TAK SIE WKURZYŁAM ŻE WYBRAŁAM SIĘ DO MIASTA PO FILIŻANCE KAWY I BEZ ŚNIADANIA A ŻE DZIŚ U NAS BYŁ UPAŁ TO ŻLE SIĘ POCZUŁAM I TARYFĄ WRÓCIŁAM DO DOMU,JA CHORUJE NA NADCIŚNIENIE I MAM WACHANIA POZIOMU CUKRU NO TO ORGANIZM SIĘ ZBUNTOWAŁ .NO CÓŻ SAMA JESTEM NA SIEBIE ZŁA BO TAK MI FAJNIE SZŁO W ZESZŁYM ROKU A TERAZ BRAK MI SAMOZAPARCIA WIECIE CO PISZE DO WAS A ŁZY MI SAME LECA NA KLAWIATURĘ JESTEM TAK WŚCIEKŁA NA SIEBIE ALE W TEJ ZŁOŚCI POSTANOWIŁAM,ŻE OD JUTRA KONIEC ŻARTÓW I BIORE SIE ZA SIEBIE

, no niebobrze 107 , ale dobrze ,że zdecydowałaś sie spotkac z wagą

przykro mi ,że takie trudności przeżywasz, zmobilizuj sie Teniu do walki o Siebie, o swoje zdrowie , będę Ci z całego serca kibicowac , tylko dużo pisz!!!

jeszcze dizś wieczór ustal jadłospis na jutro i będzie dobrze!!!

i zmień suwaczek

Teniu - śniadanie to najważniejszy posiłek w ciągu dnia i nigdy z niego nie rezygnuj!
jest takie powiedzonko (choć ja też mam trudności z przestrzeganiem)

"śniadanie - zjedz sama
obiadem podziel się z przyjacielem
a kolację oddaj wrogowi"

teraz całą złość zamień w entuzjazm i tak jak Ci dolinalotosu radzi planuj posiłki na następny dzień i będzie dobrze. wpisuj tu na forum wszystko, może łatwiej będzie przestrzegać jak potem przed forumowymi koleżankami będzie trzeba się tłumaczyć

będę obserwować, sprawdzać, krzyczeć i przytulać!
trzymam kciuki

czekam na plan posiłków nie poddawaj się Teniu!!!

więcej się nie będę mądrować bo moja waga ma uszy i juz mnie pokarała plus kilos z dnia na dzień

............... ...................

Teniu mam nadzieję że dobrze się już czujesz, z tym ciśnieniem i cukrem...
buziaczki :*

NAJPIRW NAROZRABIAŁA MOJA WAGA, POTEM JA
TENIU, WRACAJ