Licz, licz...to tlyko na dobre wychodzi ;)
A tam od razu prawdę, skąd wiesz, któa mówi prawde? :twisted:
Wersja do druku
Licz, licz...to tlyko na dobre wychodzi ;)
A tam od razu prawdę, skąd wiesz, któa mówi prawde? :twisted:
Dot to Twój tłuszczyk to jest świeżynka zleci i nawet nie zauważysz kiedy :lol: zobaczysz..
Mój tłuścior to troszke dłużej siedzi we mnie i zamiast wychodzić to co pare latek się powiększa ( :lol: chyba mu dobrze ze mną :mrgreen: ). Trzeba spojrzeć prawdzie w oczy.. Do 22 lat ważyłam 53 kg. i przyznaję z ręką na sercu Że nawet nie myslałm o żadnych ditach cholrka jadłam słodycze bez ograniczeń ( no ale organizm był młody ) potem w wieku 28 lat tak waga wachała sie koło 65, poetm wiek 30 lat Kasia waży 72 i dziś rocznikiem mam 35 lat i w styczniu było 85 dlatego do czerwa nie mówię że zrzucę te kilosy do 60 ( a chciałaby chciała) ale chociaz żeby normalnie wyglądać....
Czukierczku wolę ta bardziej drastyczną wagę... ale za to jak na niej polecę to tamta będzie pokazywał jeszcze mniej :lol: czwana jezdem co??
No ba! Pamiętaj, żeby na nią wchodzić spokojnie, bez gwałtowniejszych ruchów...moja im energiczniej na nią wchodzę tym więcej pokazuje :shock: :?
O oooo to dobra uwaga .. czyli zła i nauzowana nie mam po co na nia włażić .. może przedf wejściem łyknę cos na uspokojenie???? ( żartowałam).. domyślałm się bo chciałm swoich bliźniaków zważyć ale żaden z tych kowbojów spokojnie nie stoi i oona rózniście pokazuje.. :roll:
Moaj też różniście pokazuje, ale wchodzę na nią do momentu aż zacznie pokazywać to samo :D Chcoiaż...pierwsze wskazanie ejst zazwyczaj najniższe, ale się nie powtarza :evil: :evil: :evil: ;)
licz licz...to pomaga hamujesz sie i jest to jedzenie bardziej rpzemyslane:) pozniej juz sama na oko bedziesz wiedziala co i ile ma kcal :P hihih
nooo ja na rowerq jezdze chociaz juz go mam dosc...nudny juz jest....;p
Dobra dziewczatka od dziś wszystko obiecuję spiasywać i meldować co wciągnęłam do jedzonka .... obiecuję pisac co zjadałm do 16 -tej.. a na drugi dzień będę dopisywać co doijadałm do wieczorka. O rany w poniedziałek nie powinno sie nic postanawiać ( podobno) :twisted:
czes po weekendzie :)
oj kurcze 3 strony do tyłu jestem :) dzis spedze całe popołudnie na czytaniu i odwiedzaniu wszystkich po weekendzie :)
ach ciesze sie ze choc u Ciebie weekend minała w miare dietetyczne bo u mnie porazka na całej linii :mrgreen: i z 6 sie pozegnałam :|
i czekamy na raporcik :) ja swoje zaczne od jutra znowu wklejac :)
Lisia ja dziś działm intesiw ponieważ mam męża na urlopie a jak pisałm wcześniej on też prszedł na dietę i hoho ma podobną ilośc kilosków do zrzucenia.. więc spisuję dziś przepisy aby gotował w domciu coś nisko kalorycznego hehe .. może te dwa tygodnie jaooś dietetycznie przepchniemy oboje. Problem w tym , że on nie przepada za słodyczami a ja tak!!! Dla niego to musiałbym zamknąć lodóweczkę na łańcuch bo on to co rusz by zjadał pajdę chleba z dodtakami typu kiełbasa, pasztet i takie tam. :roll: