eeeeeeeeeee ja na sniadanie wciagnełam dzis hamburgera (ale wiecej tam bylo warzyw i surówki niz miesa) :mrgreen: i gupia sie ciesze jeszcze no :)
Wersja do druku
eeeeeeeeeee ja na sniadanie wciagnełam dzis hamburgera (ale wiecej tam bylo warzyw i surówki niz miesa) :mrgreen: i gupia sie ciesze jeszcze no :)
No to dobrze że były warzywka .. ale ja jestem co rady Ci daję a zrzuciałm niecałe 6 kg. Ja mysle Lisia że Twój organizm już ma dobra przemianę i tak anprawdę to co zjadąłś szybciutko spalisz.. a śmiech to tez spalanie kalorii. ajk by tak człwiek myslał tylko o tym co zjadał to trza bybyło psychiatry szukać.... :lol: :lol: :lol:
<slini sie niemiłosiernie> :oops: :oops: :oops:Cytat:
Zamieszczone przez Lisia
kasiawam, jessssu, ale pysznie brzmi! Jytro będzie to na obiad :D:D:D:D
kazde rady sa cenne :) i bardzo mi pomagaja i podnosza na duchu bo ja 1 raz sie odchudzam w zyciu :oops:
bedze dzis spalac na rowerku :twisted:
I tak trzymać Lisia te Wasze rowerki to maja magiczną moc.
Czukiereczku.. wiem że pysznie brzmi ale nie wiem ile to ma kalorii tam pisze 360 więc hm sama nie weim ile sobie policzyć całego napewno nie wciągnę. :lol:
nooo to podobnie Nma dzis jedoznko idzie ja tez juz mam na liczniku 900 kcal ...hihih a obiadek brzmi...mmmm spakowicie...:0 to daj znac czy wyszedl tak pyyyyszny:)
widze, ze domowe odchudzanko ruszylo pelna para :) :) :) Ja nie wiem czemu ale facetom zawsze jakos latwiej przychodzi zrzucanie kg... pewnie dlatego, ze nie musza gotowac, siedziec w kuchni... a tam same pokusy...
No to kochane spowiedź z samego ranka. A więc ... wczoraj mój małzonek owszem przygotował to danko z cycka kurzegoa.... no i powiem zupa wyszła na dwa dni.... :lol: ja tam przerzułam co nie co z tego ale jemu to tak cięzko szło.. :lol: :lol: :lol:
Moim zdaniem zrobił to za rzadkie ... i za dużo wsypał oregano... bo czułam sie jakbym sama przyprawę wcinała.... także asq25 melduję że pysznościa tego nazwać nie było mozna...ale co tam dzis tez to będę wcinać... nie ma wyjśćia.. hehe
No i wracając do wczorajszego jadłospisu to nie wiem ile mam sobie policzyć za ten obiado - kolację .. a niech będzie 360 Kcal.. to niby wczoraj wyszło 1335 ... ale wrabałam jeszcze jabłko.. i parę chrupek kukurydzianych ( jak zwykle zresztą)
No ladnie ladnie :) :) :) Jeszcze troche i nauczy sie gotowac :D