-
Witami i równocześnie pozdrawiam..... :lol: :wink:
Wpadam pierwszy raz do Ciebie.....jesteśmy prawie w tym samym wieku ...no mam na obecny czas 34....miło mi że znalazłam równolatkę.....
Najważniejsze że dalej próbujesz.....wiadomo jedzonko kusi :twisted: ....będę wpadać do Ciebie i śledzić twoją dietką ...pozdrawiam.... :wink:
-
Kasiu milego dietkowego piatku zycze..... wiecozrkiem wpadne zobacyzc jak Ci dizonek minol:P
http://img475.imageshack.us/img475/8881/serekcd7.jpg
-
Witam w ten słoneczny dzionek!!!!!. W piatek wzięłam sobie urlopik stąd błoga cisza była u mnie, bo przeciez w domu to ja nie mam kiedy tutaj zajrzeć. Uffff to się człowiek doczekał co???/ Kurdę wzięłam to wolnę z zamiarem " błogiego odpoczynku" ale niestety chyba nie jest mi pisane ........ porzy tych moich bliźniakach. Córka w związku z byciem mamy w domu zażyczyła sobie pirogów ruskich, mąż jakbym przypoadkiem przechodziła koło sklepu ....... to żeby zrobić galaretkę z ozorków ( ble - ja nie lubię) . No i tak średnio piateczek minął mi na kucharzeniu . Jeden plus z tej okazji nie miałam czasu na podjadanie. Ale za to Kochane w sobotę był dalszy koncert życzeń i był zrobiony serniczek na zimno..... A Tak a był..... a co..... fakt że przyznaję bez bicia pochłonełam dwa nawet spore kawałki, ale tłumaczę sobie to tak że był to sernik light, bo to była moja wersja tzn. galaretki zmieszane z serkiem homogenizowanym + ananas.
Acha jeszcze chciałam zamonitować, iż stanąwszy dzisiaj na wadze ( a miałam tego nie robić po weekendzie) waga pokazała 75.5 kg. cha... czyli do 75 juz tuż tuż :lol: :mrgreen:
Ale dzisiaj mam takiego doła że hej nic mi sie nie chce.....wszystko mnie denerwuje a najbardziej..... mąż ( dobre co) ale co ja portadzę. Szzyja mi sie marszczy a mam dopiero 35 lat ( i to w czerwcu na dodatek) a szyja wygląda jakby miała z 60 -ąt !!!! Nie wiem jak to przeżyję.
Jak zobaczyłam znajomą na zdjęciach z naszej klasy ... to cholera naet ani jednej zmarszczki nie ma.... a ja???? Koszmar :twisted:
AGS dzięki za wsparcie !!!!
Witam Kusy - Ciebie również- ja nie omieskzam tez do Ciebie zaglądać Pozdrowionka
-
kochana moja wpierw gratuluje wagi no cudna!! napawrde coraz blizek krainy 6teczek hihih:)
co dos zyi to temu mozna zaradzic... podam Ci rpzyklad moja mama ma 54 lata uwielbia sie opalac i normalnie w jej wieku i z tyloma godiznami spedzonymi na sloncu powinna miec skore jka babcia a ona bardzooo dobrze dba o nia...wystarcza regularne masaze regularne kremowania specjalnymi kremami i to wszystko w warunkach domowych tak wiec wio do sklepu i zadbaj o szyjke zebys sie Nam tu nie dolowala:):):)
no widze ze jedzenie miala w weekend superowe... krude chyba etz zrobie taki serniczek light kiedys bo faktycznie az tak duzo kalorii On nie mial :P
milego dnia w pracy siedzisz cio??
http://upload.wikimedia.org/wikipedi..._2006_edit.jpg
-
Ano siedzę Ags w pracy i zdycham ... bo wszystko zjdałam co miałam..... :lol:
-
I juz tak między nami kota dostję bo co chwile coś ktos chce... a ja nie mam dziś na nic ochoty...... a bo chyba czasem taki dziń musi nastac że wszystko człowieka denerwuje ... nawet własny mąż!!!!!!!
-
I wiesz co Ags wydaje mi sie że ten kremy za dużo nie pomogą ..... bo to sa juz starcze zmarchy!!!!!!!! cholerka a może ja to mam już w genach.....
-
no a jak Twoja mama wczesnie miala zmarszczki? ale rkemy napewno pomoga zeby nie bylo progresji ..zeby ew zostaly takie jakie sa:)
ojjj to musisz brac do pracy jakeis marcheweczki albo warzywka zeby byla rpzegryzka jak sie cos chce hihih:P
-
Kolejny dzień " niby " dietkowania, a tak napradę to u mnie og olnie jest to że mniej jem i zdecydowanie starm sie nie jeść po 18-tej - ot i cała dieta !!! Zaraz musze policzyc co ja dzis zjadłam......
-
A więc dzisiaj do 16-tej następujące menu:
X Pieczywo chrupkie "3 zboża" kromka 9g 6 216,00
X Margaryna "Flora" płaska łyżka 10g 2 108,00
X Szynka konserwowa plasterek 15g 6 148,80
X Jogobella light opakowanie 150g 1 90,00
X Serek homogenizowany waniliowy małe opakowanie 100g 1,5 147,00
X Jabłko średnio 100g 1 50,00
X Pomarańcza bez skórki szt. 160g 1 60,00
W sumie kalorii: 819,80
Niby fajnie tylko problem w tym Cha cha że do godz. 16-tej została mi juz tylko ta biedna pomarańcza. :lol:
A po południu mam w domu pierogi ruskie ... tylko nie mam bladego pojęcia ile one mogą miec kcal????? np. 6 szt. podsmażonych ( bo inaczej nie ma mowy) na patelni.
-
WITAM :P
dziękuję za wizytkę....
dobrze sobie zaplanowałaś ...że nie będziesz jadła po 18 ......ale najgorsze to są wieczory ....najbardziej kusi jedzonko.... :twisted: :twisted: :twisted: ....
Cieszy mnie też to że piszesz sobie na forum co ile zjadłaś ....będziesz to kontrolować....o i zapewnie nieraz dostaniesz oper paper...... :P :twisted:
dziesiejszy jadłospis bez zastrzerzeń ...tylko te pierogi .....czy nie za pózno ...na sam wieczór..... :twisted: .....wiem że pracujesz.....dlatego tak pózno go jesz.....
NO I NIE MOGĄ BYĆ PODSMAZONE.....ZAKAZ ...NIE WOLNO.....
:twisted: :twisted:
:twisted:
-
oj no troche beda miały kalorii z 300-400 jak nic moim zdaniem :P:P
ale ladnie Ci idzie kochana ladnie naparwde:)
-
BUZIACZKI I GRATULKI ZA JADŁOSPIS :!: :!: :!: PIĘKNIE
-
Cześć dziwczątka, dzięki za rady chyba potrzeba mi takiego większego własnie kopa żebym bardziej drastycznie się wzięla za siebie. A więc wczoraj prosto z pracy pojechałam z jednym z synów do lekarza wróciłam przed 18-tą i co choroba głodna byłam jak wilk i wtrąbiłam te pierogi.........zdecydowanie były podsmarzane.....Ojjj az mi głupio :twisted: no ale cóż teraz juz po ptakach i powiem Wam że od tych wyrzutów az mnie wczoraj brzuch rozbolał ,,,, ale co tam jeszcze zjadałam kilka biszkoptów.
Kurczę dlaczego małe dzieci uwlebiają biszkopty, moje półtoraroczne bliźniaki je uwielbiaja a ich mamusia również :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted:
Zaraz muszę podsumować wczorajszy dzień.
Gloor kochaniutka ja wiem że smażonego nie wolno.........ale to takie dobre....
-
A więc na podsumowanie wczorajszego dnia;
:arrow: biszkopty chyba było ze 100g. :arrow: 380kcal
:arrow: Jeśli Ags mówisz że pierogi jakies 400kcal a więc :arrow: 400 kcal
Czyli moje popołunie wyniosło :arrow: 780kcal. :twisted: aż mi wstyd!!!
Czyli razem wczorajszy dzień = 819 + 780=1599 kcal. jak nic
Kurcze a miałobyć 1200 w założeniach.
Nie wiem co ja mam jadac na obiady może ktoś by mi pogotował??????
-
A dzis do 16-tej przewidziano:
X Grahamka szt. 50g 3 375,00
X Szynka konserwowa plasterek 15g 6 148,80
X Margaryna "Flora" płaska łyżka 10g 2 108,00
X Jogobella light opakowanie 150g 1 90,00
X Jabłko średnio 100g 2 100,00
W sumie kalorii: 821,80
Czemu ta grachamka mała ma az tyle kcal????? jestem w szoku....
To co ja mam zjeść jak przyjde do domciu???? JUż nie mam żadnych pomysłów.....
-
Witam po dłuższej przerwie znowu podopinguje Cię troszkę.
Wieczorkiem dobrze jest jesc białko czyli biały ser, tunczyk czy chude miesko i nie za dużo!- tak mówi teoria, ja staram sie nie jeść pieczywa i słodkiego wieczorem, czesem wszamę jakiś owoc czy jogurt.
-
No witam Cie u mnie doti..... w końcu wróciałs smutno tu bez Ciebie.
Co do jedzenia to ja staram się jak mogę po 17-tej jem jakieś owoce .... ale nie potrafie sobie poradzic choroba z tymi ciasteczkami które są niby dla dzociaków pisze niby bo każdy z nas się częstuje nawet pies skomli patrząc że stoja paluszki albo biszkopty!!!!!! :mrgreen:
-
Tak tak wiem coś o tym jedzeniu "dla dzieci"- kusi jak nie wiem co!!
Biszkopty mają jeden plus- są bez czekolady!!
-
zdecydowanie doti to ich jedyny plus- bez czekolady ale one bbłyskawicznie znikają w moich ustach - szok, chyba zacznę dzieciom wydzielać te słodkości.... bo sama sobie z tym nie dam rady, od tego własnie tego dupska nabrałam :lol: i teraz taki pasztecior ze mnie.
Kurcze mało tego w związku z tym iz te pare kg zrzuciałm ubrania mam troszke za luźnawe, więc troszkę zainwestowałm w nowa garderobę.. ale oczywiście w takie fajne bojówki Kasia się nie zmieściał za duży tyłek i poco wkoo były te gadnia że już wystarczy jak siedze teraz np. w pracy i czuję te obwarzanki pod brzuchem..... :twisted:
-
Witam i dziękujęza odwiedzinki u mnie :) i te zawstydzające słowa ;)
trzymam kciuki za dietkę i gubienie kilogramów ! :)
-
kasiu moja oponka terz mnie uwielbia.....
szczególnie ją odczuwam jak jadę na rowerku....obija się o moje kolana ....
ale jest to dodatkowy masaż....he...he....
pozdrawiam i życzę miłrgo dietkowania ....
mam nadzieję że w niczym cię nie uraziłam.... :cry: :cry: :cry:
-
No cos Ty Kusy , a niby czym Ty miałabys mnie urazić, Kochan taka jest rzeczywistość!! ( cha cha, zeby chociaz ten masaż oponkowy był skuteczny i u mnie!!!!
-
Wiecie co muszę skorgowac dzisijesz jedzonko w porze do 16-tej, a mianowicie wykreslam półtorej bułki grahamki i trzy plastry szynki i jedna łyżkę margaryny
-
Nie no nie mozna tutaj spokojnie popisać nie dadza mi w tej pracy poszaleć na tym forum( cha cha) . Więc dokończę poprzedni wątek a więc pomniejszamy kalorie o 315,9 czyli
821,80-315,9= 505,9kcal, ładnie co?? no ale wzamain za te 315 kcal zjadłma zupke grochową gdzieś 150 ml. taka domową z domowego baru... hm dużo marchewki było ze dwa ziemniaki no i kochane ile to mam liczyc kaloriii za te zupinę???? kto pomoże?????
-
Acha i jeszcze na pożegnainie WAM powiem ( bo za 40 minutek spadam do domciu) że pracuję teraz i zarazem walcze z pokusami tzn. koleżanka postawiła tearz na biurku galeretki takie słodziutkie... kolorowe.... żółto-zielono-czerwone ....obsypane cukrem ... mniam mniam .... a co ... zjadałam jedno taka maluteczką.......i walcze żeby więcej nie zzjeść......o mamao niech juz będzie 14.30 POMOCY!!!!!!!!
-
Dasz rady!!!! I nie patrz na nie :P
-
taaa te kolorowe galaretki nęcą :/ mnie też wierzę że skończyło się na tej jednej :)
a z tego co wiem to galaretka sama w sobie nie jest zła ale taka robiona z torebki a taka sklepowa chyba gorsza co ? no już pomijam ten cukier :roll:
-
O rany oklaski dla mnie poproszę, bo nie tknęłam więcej tych galaretek..uffffff ulga
Ale popołudnie juz takie piękne nie było ...zjadałm 5 pierogów o godz. 16.30.. i powiem Wam miałam duże zamiary na poprzestaniu ale wpadła koleżanka po sukienke zrobiłam sobie dla towrzystwa czerwoną herbatk e( z tego tez była dumna!) i do tej herabatki dogryzłam........................................ .................................................. .................................................. .................................................. ..................................aż wstyd się przyznać.......................6 biszkoptów, poprawiłam garścią płatków kukurrydzianych z miodem i orzeszkami ...( jej jaki mi wstyd).
No0 i własnie taka mam silna wolę.............. :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted:
-
Pomyśl, że mogłaś do tego dorzucić jeszcze te galaretki, a tego nie zrobiłaś.. Więc tak czy siak brawa się należą :D
-
Tylko Ivet cg=horoba ja do tych 75 kg. tym sposobem to doję ale do końca kwietnia ale 2009 roku
-
alee alee Kasienko galaretek nie było...top juz sukces....cosik Cie te biszkopty gubia hihih:P:P
ale naparwde dasz rade....:);*
http://www.eatingwa.com.au/images/fo..._benedict1.jpg
-
Nie no , nie wiem co się dziś ze mna dzieje że tak niezrozumiale piszę :?:
Ale na poprawę wczorajszego dnia dziś solennie sobie przyżekłam że będzie bez wpadek
Na śnaidanko były trzy kromki chrupkiego chlebka z rzodkiewka , zaraz zjem jogurt z musli, na obiad zamówiłam pulpety z indyka w sosie grzybowym z surówką. :lol:
-
Asiunia gubią mnie okropnie i paluszki słone również :twisted: :twisted: A bo to stoi cały czas na stole i cholerka powinnam sie lać po łapdkach jak po nie sięgamm......
A to jest tak podaje jednemu ten kawałek ułamie więc mamusia reszte do buzi i z drugim synem jest to samo.. :lol:
-
a moze by tak te pulpety jesc bez sosu...zawsze to o 100 kcal czy wiecej mniej...:P:P to tylko taka moja propozycja:P bo wiemz e z sosem sa mniam no ale ..:P:P
oooo ja tez uwielbiam paluszki dlatego ich w ogole nie kupuje bo jak sie je zacznie jesc to skonczyc sie nie da nie?:)
-
Nie ma mowy żeby były bez sosu , to bedzie jedyne moje wyżeczenie dzis
-
-
kasiu a jaki ten sosik......jak zabilany to zjadłaś super dużo kalori......wrrrrrrr.....
a sosiki są najgorsze bo to największa bomba kaloryczna ...a do tego niestrawne......zostają gazy......
wiem ...wiem że na początek jest trudno odzrzucić sosy ...bo się nie wyobraża jedzenia bez sosów ...ja też tak mniałam....
już dawno nie jem sosów....no ale się skusiłam z jakiś miesiąc temu na sos zabilany ......organizm się zbuntował...raz że siedziałam tak często w kibelku żę czszypało mnie przy czterech literach....
dwa dostałam takiego bólu żełądka że musiałam brać lekarstwa ....
a o zgadze nie wspominając....a po za tym czułam się jakoś tak ocięrzale po tym sosie ......moja rodzinka też stwierdziła zero sosów..... :wink:
TAKŻE SOSIKI ...BEEE....
-
zgadzam, sie całkowicie z kusy...niestety ale w diecie tzreba zrezygnowac z sosow zabielanych a takie przewaznie sie je... nistety ale wszystko coz sosami cholernie tuczy..a wierz mi ze jedzenie bez sosów jest tez bardzoooo smaczne...;*
-
No Asg i Kusy dobrze że zjadłam zanim zobaczyłam co mi tu wpisujecie oje niedobre koleżanki nie dobre...... :lol:
Co do sosu.. hm czy zabielany to ja nie wiem bo był z baru , puleptów sztuk 7 wielkości orzecha laskowego, hm, surówki trzy łyżki stołowe. Ogółem podsumowując kochene to nalatałam sie na tym talerzu w poszukiwaniu jedzenia :mrgreen: :mrgreen:
Zaraz ulatniam sie do domku, więc trzymajcie za mnie kciuki za te biszkopty!!!!
Pozdrawiam Was cieplutko !!! I trzymajcie dietkę :lol:
Acha Asiunia kochana tymi serwowanymi toratami przez Ciebie to wcale mi nie pomagasz :!: :!: :!: :!: Bo jak patrze to takiego śłinotoku dostaje że miskę trzeba podstawiać