Foremkaa alez ja Ci zazdroszcze tego wypoczynku w gorach... sama wiele bym dala aby znow pojechac w gory i chodzic po nich calymi dniami... Trzymam wiec za Ciebie bardzo mocno kciuki abys nie polegla w swoich zamiarach. Dasz rade na 100%

Swoja droga... wiem jak jest na takich szkolnych spotkaniach po latach... sama przez nie przechodzilam i wiem, ze czuje sie na sobie wzrok wszystkich przybylych... oceniaja a jakze... W szkole sredniej w klasie mialam same dziewczyny i po 10 latach od szkoly spotkalysmy sie... oczywiscie wszystkie szczuple, zadbane, z mezami i dziecmi.... dla mnie to byl koszmar. W tym roku tez chca sie spotkac... ale wtedy to im oko zbieleje hihihihi i to na mnie beda patrzec z podziwem a jak!!!!!

Dzis ostatni dzien mojego folgowania w jedzeniu i piciu. Jestem naprawde pelna optymizmu i czuje, ze to jest wlasnie ten moment aby rozpoczac diete. Tak mam, ze jak tego nie czuje to zadne "od jutra" nie pomoga... zadne postanowienia wtedy nie zadzialaja... dzis jest wlasnie ten moment. Obiadek na jutro juz czeka a w planach mam:
sniadanie - 2 jajka na twardo
podwieczorej - 2 serki wiejskie light
na obiad - pieczona w folii rybka i gotowana fasolka szparagowa.
to bedzie wszystko na jutro, poniewaz jak wroce do domu bedzie ok godz. 22.00 a jak wiadomo nie jem nic po 18.00
Co do kawy rano... hmmm wydawalo mi sie to tez nierealne aby z niej zrezygnowac... ale najgorsze okazywaly sie pierwsze 3 dni kiedy to z braku kawy czulam wielki bol glowy... potem juz nawet nie odczuwalam checi na jej picie

Jutro tez mam w planach jak co tydzien lekcje tanca. Chodzimy na nie razem aby nauczyc sie tanczyc i miec ladny pierwszy taniec... jest to swietny ruch i polecam go wszystkim. Jak wroce moze jeszcze uda mi sie przejechac ok 10 km na rowerku... ale zobaczymy jak wyjdzie i napewno napisze o tym tutaj.

Naprawde dziekuje, ze jestescie ze mna i jestem Wam bardzo wdzieczna, ze chcecie poswiecic mi tutaj te kilka minut... to dla mnie bardzo wazne. Nie zostawiajcie mnie tylko... prosze....
Buziaki