Ja i fason??? :P Ciesze się, że tak myślisz :)
Wersja do druku
Ja i fason??? :P Ciesze się, że tak myślisz :)
a jak, wytrwalosc, to sie liczy!! :):) pozdrawiam:)
Wytrwałość... No jak ja bym ją chciała mieć... I tą silną wolę... Ale i tak sporo się trzymam :) Bywało gorzej :wink: Ćwiczenia są w porządku, ale jeszcze do tej pory jak widzę słodycze mam ochotę je zjeść. Ale na szczęście, gdy mam zamiar je już zjeść to sobie myślę, że jak je zjem to pójdzie mi wszystko z powrotem w uda i brzuchoool, a ja tego nie chce :twisted: Dlatego teraz walczę ostro :D
no i racja, ja wiem ze jak cos zjem przykladowo jakas slodycz, bede miala cholerne wyrzuty sumeinia, dlatego wole tego nie robic, narazie udaje mi sie obchodzic smakiem, mam o tyle dobrze ze nie mieszkam w domu z rodzicami i sama ustalam co wkladam do lodowki, no chyba ze weekendowo odwiedze rodzicow to wracam z pelna walizka rozniastych smakolykow:)) ale od dzis maminym obiadkom mowimy - STOP:)
A ja moją mamę ustawiłam :mrgreen: Gotuje teraz dwa obiady. Jeden dla mnie a drugi dla reszty rodzinki. Nie stwarza jej problemu ugotowanie jakiejś zupki z warzywami czy ryżu, czy piersi z kurczaka. A resztę to ja sobie wymyślam. Różne surówki itp. Czyli ja nie mam z tym problemu. Moja mama wie, że ważne jest dla mnie to odchudzanie i dlatego się stara. Kochana MAMUSIA :mrgreen:
nio to pozazdrościc mamy :!: :!: :!: :!: fajnie że juz cie nie wywiewa :D :D :D nio i widze że ładnie dietkujesz....BRAWO OBY TAK DALEJhttp://supergify.pl/images/stories/K...wiatek__2_.gif
hihihi Witaj Xara!! :) ojj moja mama tez jest taka kochana..codziennie swieze warzywka, gotowana piers itp. kiedys to kazala tacie ta zieleninke wcinac.. :lol: :lol: ale sie zbuntowal i mama gotuje na 2 garnuszki ;] strach pomyslec co bedzie jak pojdziemy na studia i nam tych maminych obiadkow zabraknie, prawda?
a swoja droga to gratuluje utraconych kilosow! :*
KONTROOOLAA !!!!!!!!!!!!!!!! :lol:
Wpadłam z tym wiatrem, co Ciebie wywiewa :D
No daję dziś oceny:
- za ruch SZóSTKA!
- za dietę SZóSTKA !
- NO I ZA WAGę JUż ZA WCZASU SZóSTKA, bo na pewno poprawisz niedługo suwaczek :D :D
Się rozkręciły wszytskie dietowo to i ja muszę :)
Wy tu mamine obiadki zahcwalacie a ja czekam aż będę na swoim bo wtedy to mi się wydaje, że dieta jakoś łatwiej będzie szła...bez tych zapachów i pokus
:roll:
Może pożyczysz Mamy na trochę?? ;) Bo mi się już nie chce gotować, tzn chciałabym, ale wszystkie moje pomysły wiążą się z tłuszczem, śmietaną i kto wie jeszcze z czym :D
Witam moje Kochaniutkie Śliczniutkie :D
Dziękuję za miłe słowa :) Dziś mam dzień wolny od szkoły to się wzięłam za porządki :) A zaraz rower i jadę do Miśka :) Jutro impreza, osiemnastka kolegi.... Kurze boje się, że mnie coś skusi. Jakieś jedzenie :twisted: Najchętniej to bym nie poszła :cry: Ale to najlepszy kumpel mojego Miśka i nie wypada :?
Dziś weszłam rano na wagę nad czczo i wyskoczyło 72,8kg, ale jak zjadłam śniadanie to już 73,5 :P Nie wiem czym się to ma... Ale czekam z niecierpliwością do 72kg :D Dietkuję i ćwiczę ładnie to więc pewnie niedługo je ujrzę :)
No to tak jak pisałam wskakuje na rower :) I mnie nie ma... A jutro muszę do szkoły iść bo jakaś olimpiada jest i ja jako osoba z klasy gastronomicznej muszę jako kelnerka obsłużyć te wszystkie dzieciaki, ale na szczęście nie sama :P A wieczorem na imprezkę :) Trzymajcie kciukasy bym nic niezdrowego do ust nie włożyła :D
Wielkie buzioooole :****
Ivett hehehe... To moja prywatna mama, nie oddam jej nikomu :wink:
Czukerek spróbuj nakręcić mamę, że dieta jest dla Ciebie bardzo ważna to zmieni swoje nastawienie. Tak jak moja. Musiałam ją długo przekonywać. Ona gotowała normalnie a ja przychodziłam ze szkoły i musiałam sobie robić zieleninę i jadłam np z jajkiem gotowanym. To ją ruszyło i teraz mi gotuje :D
Jesi tyle szóstek??? Jeszcze na nie za wsześnie :P Jak na razie oceniam się na dobry :) Jak zobaczę szóstkę z przodu będzie bardzo dobry, a dopiero później szóstka jak osiągnę swój cel :)
Kasia89 ja jeszcze 2 latka mieszkania z mamą. Więc myślę, że do tej pory już będę szczuplutka. Ale na 100% jak osiągnę soją wymarzoną wagę i będę zadowolona, to nigdy w życiu nie będę jadła tak jak wcześniej! Czyli będę ,się kontrolowała. Myślę, że dam radę :)
Gloor dziękuję :wink: No no dietkuję i nie przestanę.
A i kupiła mi mama tabletki Therm Lin II. Od dzisiaj je zaczęłam brać. Nie wiem czy pomogą ale jak już kupiła (bez mojej wiedzy-mama wie jak mi zależy :)) to już je zacznę brać. Może cosik pomogą :wink:
jak pięknie dietkujesz ...to nie masz się czego martwic...już niedługo będzie 72 kg NAPEWNO http://www.humor.logocjoner.pl/gify/...15bdc8df26.gif
to ja zycze udanej imprezy!! zazwyczaj tak jest, ze jak sie nie chce isc, to impreza okazuje sie boska! :D wiec milej zabawy! szczesciaro, ja mieszkam z rodzicami tylko do pazdziernika...buuuu...;] potem bedzie ciezko..:P dietkowanie w akademiku.. hmm.. ciekawe..;P pozdrawiam! :*
Witam witam :D
Dopiero dziś do domu dotarłam i na dodatek sobie zrobiłam wagary :P
Impreza udana :) I o dziwo nie zjadłam nic słodkiego :D Jadłam winogrono (kocham je :P) i sałatkę warzywną. Skusiłam się na 1 kielonka i 1 piwko. Ale chyba mi wybaczycie ???
:wink:
A dziś znów zapowiada się piękny dzień. Słoneczko świeci... A ja na wagarach z moim Misiem... Hmmm.... :) Pójdziemy na spacer :)
Zaczynam się przed wami spowiadać :D
Dziś na śniadanie było:
3 wafle ryżowe 3x36kcal=108kcal
dżem 40g-61kcal
kefir 180g-81kcal
Razem: 250kcal (wzorcowa :wink: )
Śniadanie super :) Wagary nie :P
Jak to nie??? :P
A teraz dalszy ciąg mojego żarełka: :P
II śniadanie: jabłko
obiad: kuskus + udko z kurczaka gotowane + sałatka z: ogórka, sałaty i kefir (MNIAM... :D )
A wagary jak najbardziej udane :) I dietka też :) Muszę jeszcze coś dojeść do 1000kcal, bo razem ze śniadaniem wyszło 677kcal. Czyli za mało. Jeszcze czeka mnie kolacja i podwieczorek :)
Ahh mi się już nawt nie opłaca chodzić na wagaryy ;) Już koniec szkoły ,bo w maturalnej klasie sem.. :]
A ja na kolacje miałam pół litrowy jogurt pitny :D
MNiiiaaaaam ;)
dziekuję za odwiedzinki ;*
Hehe :) Ja też jadłam jogurt, tylko tyle, że z musli by dobić do 1000kcal :D
:D :D :D Cześć Młodzieży !!!
Spadłaś ode mnie na rowerek, więc przyleciałam za Tobą zobaczyć, czy ładnie pedałujesz :D :D
Też bym poszła na wagary, ale tak jak Psotniczka niedługo mam maturę :wink: i już mi się nie opłaca. :wink:
Bardzo ładnie się starasz z tą dietką, a wagary, to chyba tak tylko od święta, cooo ???
Nie ma się co dziwić, że po śniadaniu ważyłaś więcej. Gdybyś zważyła wszystko co zjadłaś i wypiłaś, to by Ci się wszystko zgadzało. Dlatego fajnie jest się ważyć na czczo, bo to poprawia nam humor, ale realna waga to ta z zawartością w jelitach, bo przecież człowiek zawsze ma coś w sobie, chyba, że całkowicie się oczyści.
Ja chcę ważyć 65kg, ale właśnie tak w dzień, a nie tylko rano po "wysikaniu" :wink: :lol:
I coś czuję, że jeszcze długa droga przede mną, bo strasznie topornie mi teraz idzie.
Pozdrawiam Cię Malutka !!! :D :D :D
Witajcie. Ja dziś dopiero zaczynam. Na razie się trzymam, ale wiem, że kryzys może nadejść w 3-4 dniu. Zaraz idę ćwiczyć z koleżanką ale nie będzie łatwo. Mam do zrzucenia 27 kg. Masakra. Ale jestem pełna wiary i optymizmu. :P
hej hej :) jogurt by dobić do 1000kcal :? pogratulowac i pozostaje mi zazdroscić .. bo nie pamietam kiedy nie rpzekroczyłam tysiączka :) i życzę tych 72.. i może a nawet na bank mniej :)
pozdrawiam!
No to ja już po ćwiczonkach :) Całe 600kcal spalone na rowerze, do tego dorzuciłam 300 podskoków na skakance :) A przede mną jeszcze 100 pełnych brzuszków i 100 pół brzuszków :) Zaraz się biorę :D
Jesi :) No pewnie, że te wagary od święta. Już nie pamiętam kiedy na wagarach byłam :D A muszę przyznać, że się udał dzionek z moim Miśkiem :mrgreen:
Kazetka witaj :) I dziękuję za odwiedziny. Miło, że też się zaczęłaś odchudzać. na prawdę warto :)
Liebe86 trzymam się ostro moich zasad i nie mam zamiaru ich olać :) Dlatego jem 1000kcal i dużo ćwiczę :)
OOOOO SKAKANKA....ale fajnie...też bym sobie troszke poskakał....a najśmieszniejsze jest to ...że mam napewno...tylko nie wiem gdzie :? :? :? buziaczkihttp://supergify.pl/images/stories/Zoo/mal__17_.gif
Się twardo trzymasz, oby tak dalej :mrgreen:
Co do mamy to nie widze sensu. Będzie przeciez gotowała dla rodzinki więc kusic będzie, a nauczyc się gotowac musze co by chińszczyzny na swoim nie jeść :lol:
O jej a Ty ruszasz się jeszcze po tych wszystkich ćwiczonkach ;) Bo ja bym chyba leżała nieprzytomna pół dnia :D
Oj tam Kobitki ale przeżywacie :D Ehhh... :P Ja lubię ćwiczyć, bo wiem, że gdybym nie ćwiczyła to by nie było rezultatów. I na dodatek nie chce mieć obwisłego ciała. To mnie najgorzej przeraża i dlatego ćwiczę dużo :) Jak zaczęłam tak ćwiczę codziennie i to bez narzekania :) To na prawdę przyjemność :)
A dziś:
- płatki fitness + mleko
- jabłko
- gotowany kurczaka + kasza gryczana + starta marchewka + ogórki konserwowe
- activia
Zobaczymy co dalej :P
Ćwiczenia jak do tej pory: 40min na stepie (w-f) :)
Buzioool :*
Mi tez się marzy jędrne ciało, ale z moim zapałem skończe zapewne jako flak :? :lol:
A ja mam dla Was dzisiaj niespodziankę :)
Hehe :D Dziś zabrałam się za porządki w szewce z ubraniami i znalazłam spodnie z czasów kiedy jeszcze ważyłam ponad 80kg :mrgreen: I ku zdziwieniu założyłam je, chcociaż się wahałam :wink: I jestem pod wielkim wrażeniem, że już coś osiągnęłam :)
Miłego dnia :mrgreen:
Wcale nie słabo :shock: :mrgreen:
Buzia ładna ;)
Aprzed skakanką ostrzegam! Mam zakwasy na łydkach :roll:
Mam zakwasy, ale to nie od skakanki :P 2 dni z rzędu w szkole po 3 godziny na stepie ćwiczyłam :D I ledwo chodzę :P Odpuściłam sobie wczoraj już rower. Bo jak to mówią: CO ZA DUŻO TO NIE ZDROWO :P Hmmm... Ciesze się, że widać tą różnicę :D
Chyba jedynie ślepy by nie zauwazył ;)
:shock: No różnica jest powalająca ! Czy mi się zdaje ? Czy ci kości na biodrach przebijają skórę ??? :shock: I nogawki masz za luźne :lol: I obojczyki Ci widać :shock:
Jak puścisz te portki, to Ci zlecą przez biodra :lol: :lol: :lol: :lol:
Obejrzałam sobie Ciebie dokładnie :lol:
Śliczne dziewczę z Ciebie :D Te zdjęcia z Londynu tego nie pokazały :roll:
Uważaj, bo przedstawię Cię mojemu maturzyście 8)
Hej Hej
jaka różnica !!! respekt!! GRATULUJĘ!!!
miłego dnia życzę :)
:)
Witajcie dziewczynki :) Dziękuję za Tyle dobrych słów :D Przepraszam, że jakoś nie miałam czasu ostatnio... Lenia złapałam :P Pogoda brzydka, aż się nic nie chce.... :( Zakwasy też miałam po tych ćwiczeniach na stepie i sobie odpuściłam pedałowanie przez dwa dni. Ale dieta była :) Już się nauczyłam nie jeść nic słodkiego. Wczoraj mama upiekła ciasto i wpychała bym zjadła kawałek, aż mi do pokoju przyniosła :P Ale się nie dałam. Mama już krzyczy na nie, że chuda jestem, a to wcale nie prawda :P A wiecie co mnie najbardziej zdziwiło ostatnio. Dużo ludzi mi mówi że ładnie już wyglądam i że schudłam :D A ja jestem szczęśliwa :) Mój dziadek na przykład a on nigdy się niczym nie interesował i powiedział bym sobie już tego jedzenia nie ważyła bo już patrzeć nie może jak chudnę w oczach :lol: Hehe :) Usłyszałam także od dziewczyn w szkole że schudłam i od mamy mojego Miśka :) I jest mi z tym bardzo dobrze :)
Liebe86 dziękuję :)
Jesi aż tyle tych zmian znalazłaś??? :P Hmmm... JA i śliczna??? :P Hmmm... Maturzysta mówisz :P Hehe Jesi mam swojego :wink: Dziękuję za tyle miłych słów :)
Czukerek święta racja :)
hehehe! jak fajny optymistyczny post! az milo sie czyta! takie pochwaly to swietna motywacja. :D a zdjecie swietne, szczuplak z Ciebie i tyle!! :lol: :roll: :wink: :* :* :*
A se byłam dziś na spacerku...
Wpadnę wieczorkiem :)
Buziaki :*
heycia!! Jestem tu u ciebie pierwszy raz;)Zdjecia sa pzrepiekne tak jak i ty;);)Pieknie wygladasz;)Jak masz czas to zagadaj na gadu::)7123583;);)Bede wdzieczna
a tu walcze ja:
http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=73684
:D :D :D I jeszcze coś ślicznego w Tobie znalazłam !!! :D :D :D
UśMIECH !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Jak optymistycznie :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Chudzielec ;)
Chuda szkapa z Ciebie i tyle :) A płaszczyk jaki ładniusi :D