Ach Dziewczyny! jesteście kochane!!!!
Oczywiście dlatego, że mobilizujecie mnie do udzielania się na forum (na swoim wątku przynajmniej). Kiedy właśnie nie chce mi sie odchudzać,ważyć,mierzyć i w ogóle zajmować tymi katorgami, to mnie wywołujecie. Nie chce mi się nic oprócz jedzenia, cały czas o tym tylko myślę i nawet nie jestem z tego powodu zła tylko szukam czegoś do pożarcia. Na szczęście jakieś resztki rozumu mi pozostały i jem przynajmniej rzeczy dozwolone i staram sie nie obżerać, ale poza tym.... kiepsko. Spacery też zarzucone, bom chorowała (jestem trochę przewrażliwiona z racji mojej przeszłości zdrowotnej) i za nic nie wyjdę na spacer kiedy jestem przeziębiona albo pogoda temu służąca (przeziębieniu). Tak sobie myślę, że to doskonała wymówka (wszak mi przeszło, pogoda poprawiła się) ale i tak mi się nie chce.
A jak jestem w domu to szukam, co by tu pożreć. I tak na okrągło. To chyba najtrudniejsze walczyć sama ze sobą.
A w lipcu jedziemy na wczasy!!!!!!!!!
Z takim wyglądem nie pojadę chyba, a jeść sie chce. Dziewczyny, czy Wy niezłomnie trwacie w diecie? Tak dzień za dniem???? I cały czas????
No chociaż zmusiłyście mnie do odezwania się,bo głupio tak milczeć i żreć kiedy Wy tak sie staracie...
Czukereczku - nie mam tej tabelki i nie wiem skąd ja wydobyć ale to nic, kiedyś może się nauczę te diabelską maszynę obsługiwać porządnie.
Miłego dnia Wam życzę !!!