Wątek: Majka zaczyna wszystko po raz kolejny

oj nie mow glupot nie jestem taka piekna na zywo:P
dzisiaj wogile piekny dzien zjadslam sniadanie - 3 m,ale kroimki ciemnego pieczyuwa, z pomidoremm i ogorkiem... i zjadlam plasterek sera zoltego apotem odstawiam mame na dworzec i musze sie zmobilizowac do jakiejs nauki...a tak slonko ladnie grzeje no ale nic... kolejny dzien przede mna pozniej wpadne na wqasze wateczki pozdrawiam muaa:*

serek wybaczam skoro byl pomidorek i ogorek! milej nauki! :*

Zamieszczone przez Majeczkaaaaa

oj nie mow glupot nie jestem taka piekna na zywo:P
dzisiaj wogile piekny dzien zjadslam sniadanie - 3 m,ale kroimki ciemnego pieczyuwa, z pomidoremm i ogorkiem... i zjadlam plasterek sera zoltego apotem odstawiam mame na dworzec i musze sie zmobilizowac do jakiejs nauki...a tak slonko ladnie grzeje no ale nic... kolejny dzien przede mna pozniej wpadne na wqasze wateczki pozdrawiam muaa:*

Raz na jakiś czas plasterek jest wskazany nawet

hhehe co prawda to prawda oj dzisiaj mialam bardzo ekscytujacy dzien, w drodze powrotnej z dworca wstapilam do loonaparku mowie wam diabelski mlyn wymiata cieszylam sie jak dziecko wogole jak zobaczylam to wesole miasteczko to az obudzil sie we mnie taki 8 latek niedawno wrocila, jeszcze nawet nie zdazylam otworzyc jakiejs ksiazki, ale w sumei nawet nei mam na to ochoty, chociaz wiem ze musze ;? ehh bo co innego zrobic ... ;?

Majeczkaaaa.... Ja mieszkalam w Krakowie przez dwa lata ale wrocilam na swoje stare dobre i bezpieczne smieci... pojechalam tam za facetem, ale nie bylo warto I wiem jedno, nie warto dla kogos wszystkiego poswiecac... Z reguly i tak tego nie doceni... No ale bez smetow Krakow jest sliczny... Mieszkalam na Pradniku Bialym i caly Krakow zlatalam piechota... ehhh swietne miasto

A co do zdjec - nie widac nawet polowy tych twoich kiloskow... gdzie ty je schowalas? Masz piekna buzie... no kurcze PIEKNA!! A oczy.,.. Dziewczyno!! szacun na maksa...

hehe kilosy chowam w pupie i w przodzie mam niezle zapasy ale prosze, nie mow ze jestem ladna bo niestety moja niska samoocena nie pozwala mi wierzyc :P tak to juz jest jak sie ma kompleksy

Sloneczko, ja cie dokladnie rozumiem... Wczoraj o tym samym marudzilam w moim watku... Eh... jedno waga i cialo a inna kwestia - psychika... z ta druga czescia jest zdecydowanie trudniej...

zazwyczaj tak jest, ze jak ma czlowiek kompleksy to i psychika siada, neistety ze ja mam zdolnosc wkrecania sobei roznych rzeczy , to oidzie mi z tym swetnie .... moja kolezanka mnei skomentowala ze nikt nei musi mi robic krzywdy (zarowno fizycznie jak i psychicznie) bo swetnie sobie sama z tym radze chocby mi George Clooney powiedzial ze jestem piekna nie uwierzylabym

widac ten typ tak ma, bo ja mam podobnie... ja swoje mam w glowie wkrecone i nie ma sily, ktora moglaby mnie przekonac, ze jestem w bledzie.... Swoje wiem i tej wersji bede sie trzymac A moje prawdy sa zawsze bardzo subiektywne, ale juz tak mam... ciezko mi z tym czasem, ale co zrobic - trzeba sie taka pokochac...innej opcji nie ma - mozgow jeszcze nie chca przeszczepiac... Moze Ciocia Liebe cos w tym zakresie zmieni, ale jak na razie - marne sznase...

Miśki.. to ja tez chce sie zapisac do klubu NS czyli NiskoSamooceniaczy a krakowa zaazdroszcze! kocham, kocham, kocham to miasto.. bylam tak chyba z 6 razy i jak bedzie mozliwosc to pojade nastepne 6