martwi mnie jedna rzecz, waga spowrotem mi pokazuje 85i wczoraj i dzisiaj, także to tylko złudzenie, że mam 84 wpisane na suwaku, bo waga wróciła do poprzedniego stanu, a nie grzeszyłam, jadłam grzecznie w granicach kalorycznych
i jak tu znaleźć motywację, mam ochotę rzucić wszystko w pierony i zeżreć tabliczkę czekolady albo pudełko ptasiego mleczka
jeszcze się trzymam, ale jest źle
Zakładki