Podziwiam Cie Kijanko za tak drastyczna dietę!!! Nie miałaś, w czasie jej stosowania żadnych potknięc, zadnych chwil zwątpienia???? No i powiedz mi- co na to domownicy. Ja właśnie przez to ,że mam mężą, dorastającego syna (obaj lubią zjeśc i to porządnie - a jeszcze trzeba im ugotowac) waham się z podjęciem jakiejkolwiek diety- nie wiem czy dałabym radę. Teraz jedynie ograniczam jedzenie i dzielę na więcej porcji (czyli częściej a mniej).
Jutro ważenie !!!!
Pozdrawiam i ślę buziaczki