Strona 3 z 5 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 5 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 21 do 30 z 43

Wątek: Mieć siłę...chcę mieć siłę!

  1. #21
    Awatar agamawi
    agamawi jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    03-01-2008
    Posty
    106

    Domyślnie

    ładne sprawdozdanie jadłospis jest super. urozmaicony, jesz co lubisz extra kiedy się ważysz pierwszy raz kiedyś w końcu trzeba zobaczyć wyniki walki z tłuszczem

    pozdrawiam czwartkowo i dziękuję za wsparcie

  2. #22
    bozena Guest

    Domyślnie

    POZDRAWIAM SERDECZNIE I ŻYCZĘ UDANEGO WEEKENDU[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
    [URL=http://g.imageshack.us/g.php?h=376&i=weekendkc6.gif][/URL

  3. #23
    Qulka87 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    20-05-2008
    Posty
    0

    Domyślnie

    agamawi: waze sie pierwszy raz....hmmm...no w zasadzie nie wiem
    Niech bedzie po tygodniu odchudzania, czyli wypadnie to w srode rano

    Jadlospis wyszedl mi wczoraj urozmaicony bo milam duzo czasu by o nim pomyslec. Dzis mialam duzo czasu za to by cos dobrego sobie zrobic wiec tak:

    sniadanie: serek wiejski Piatnica 0%/150g ze szczypiorkiem i starta rzodkiewka ok. 200kcal

    2 sniadanie: kromka razowego z maslem, szczypiorkiem,listkiem salaty, 2 plasterkami pomidora i 4 plasterkami ogorka (tak wiem nawalailam tam wszystkiego ale skoro juz wczoraj bylam na bazarze i kuilam tyle warzyw ), nie wiem ile to, przyjelam 150kcal

    obiad: zaszalalam znow i zrobilam sobie: 2 starte jablka, 1 banan w drobna kostke, cynamon, 50g ryzu, lyzka stolowa jogurtu naturalnego co daje razem jakies 400kcal (ale najadlam sie do syta )

    podwieczorek: jogurt pitny kawowy, ok.200kcal (calego nie wypilam)

    kolacja: parówka z pomidorem i cebula ok. 200kcal razem

    no i sumarycznie 1150 kcal

    musze przyznac, ze dawno sie tak smacznie i zdrowo nie odzywialam jak na tej diecie =]
    jutro mam w planach zapisac sie na silownie, wiec od jutra zaczynam moj plan, ktory nazwalam "7 poty"

    Mam do Was pytanie, widzialam na forum, ze niektore dziewczyny cwicza brzuszki wg jakiejs metody z 6 w nazwie, co to? czy to jest skuteczne?

    Pozdrawiam

  4. #24
    Jesi Guest

    Domyślnie

    Podoba mi się plan "7 poty" Na pewno będzie skuteczny

    Szóstka Weidera to zestaw cwiczeń na mięśnie brzucha. Bardzo skuteczny, choć z czasem coraz trudniej "wyrobić normę" Ćwiczysz po kolei konkretne ćwiczenia w odpowiedniej ilości powtórzeń i nakazanym czasie. Trwa to 42 dni, każdego dnia robi się odpowiednią serię ćwiczeń i nie wolno opuścić żadnego dnia. To tak w skrócie. Więcej możesz poczytać np. w Google. Ja też się do tego przymierzam, ale jakoś zabrać się nie mogę. Zniechęca mnie to, że trzeba być tak systematycznym przez ponad miesiąc. Ale cały czas myślę, że warto i pewnie zdobędę się na ten krok - kiedyś

  5. #25
    ChceBycSzczuplutka Guest

    Domyślnie

    Witaj Qulko :]

    wpadam bo czytam ze kolejna dietowiczka robi prawo jazdy
    ja dopiero zaczynam jazdy w sobote i troszke sie denerwuje bo niewiem jak sobie poradze z sprzegłem i skrzynia biegow:P

    i zaczynasz siłownie? ojjj polecam, sama chodzilam miesiac i fajnie mi sie schudlo i brzusio zmalał :P
    teraz za bardzo nie ma jak , bo praca i te prawo jazdy ale za to mam na tyle wolnego czasu zeby w domciu cwiczyc!
    dzis zaczelam

    podkusilas mnie z tym ryżem uwielbiam z cynamonem i jabłkiem

    pozdrowionka

  6. #26
    Qulka87 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    20-05-2008
    Posty
    0

    Domyślnie

    ChceBycSzczuplutka: kurcze wszyscy prawko robia . Nie martw sie, dasz sobie rade na pierwszej jezdzie. Trzeba tylko wyczuc jaki skok ma pedal gazu zeby wiedziec ile mniej wiecej go naciskac i nie puszczac zbyt szybko sprzegla .
    Zycze Ci tez bys sobie chociaz pojezdzila bo mnie sie za bardzo nie udalo. Podczas pierwszej godziny mialam bebechy samochodu czyli co jest pod maska, plus prezentopwanie gdzie sa jakie swiatelka (a mnie tam az skrecalo zeby siasc za kierownice w koncu), potem instruktor kazal mi usiasc za kierownice i juz myslalam, ze wreszcie sobie rusze a on wylecial jak z torpedy z samochodu bo zobaczyl swojego kumpla na placu manewrowym i tyle go widzialam przez kolejne 15 min. Wiec moje pierwsze 60 min to bylo : 5 min spoznienia instruktora, 5 minut jazdy na plac (ale nie ja prowadzialam), 20 min gadania o bebechach i swiatlach, 10 minut ruszania i cofania (tak, w koncu sie doczekalam) i kolejne 5 min odwozenia mnie pod punkt skad zaczynam jazdy. Na drugiej jezdzie na szczescie prawie od razu z placu wyjechalam juz na miasto a instruktor nigdy wiecej juz mi tak nie znikal podczas jazd za ktore place, bo bym sie wkurzyla To koniecznie napisz wrazenia po pierwszej, sobotniej jezdzie

    Jesi: Dzieki za odpowiedz, koniecznie sobie poczytam o tej szostce i mysle ze ja zaczne. Widzisz ja tez chodzilam na silownie, pol roku chodzialam, a teraz mialam miesieczna przerwe. No i poki bylam na diecie to mi to cos dawalo, dosc szybko przestalaam byc na diecie no i coz...chudlam bardzo wolno albo wcale. Ale chociaz czulam sie duzo lepiej, sprawniejsza, lepszy nastroj mialam po silowni wiec chodzialam dalej . No i teraz wracam tylko ze tym razem mam zamiar wytrwac na diecie. Ale po co pisze to, ze chodzialam na silownie, no bo na tej silowni nigdy brzuszkow nie robilam bo mi jakos glupio bylo, nie wiem czemu, po prostu. No i obiecywalam sobie ze bede w domu robic i nie robilam. Wiec teraz sprobuje robic ta szostke. Od sobty Moze dolaczysz ??


    Acha!
    A wpadlam tu sie pochwalic, ze wlasnie nabylam sobie na allegro elektroniczna wage kuchenna za cene 34zl +10 zl koszt wysylki I jestem strasznie zadowolona bo ile razy sie wczesniej odchudzalam to wkurzalo mnie niemilosiernie to, ze nie wiedzialam ile to do cholery jest np. 20g ryzu lub ile gram to ta cholerna lyzka masla.To teraz juz bede wiedziec, no!
    Pozdrawiam

  7. #27
    Awatar agamawi
    agamawi jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    03-01-2008
    Posty
    106

    Domyślnie

    ja też robię prawo jazdy. jestem przy 10 jeździe,ale ciągle odwołuję. a bo to juwenalia i sie zapiło, a bo tu się nie chce ogólnie intruktor mnie denerwuje,bo ma taka technike zeby czlowieka nie chwalic tylko mu ciagle mowic ze ma jezdzic lepiej itd. zaczelam przez to bac sie jazd i znielubilam to. ja w ogole prawo jazdy nie bardzo chcialam robic,ale zostalam zmuszona. bedzie kto mial wtedy u mnie w domu wozic dziadkow do lekarzy, robic zakupy, odbierac brata z imprezy itd. z jednej strony chcialabym juz je miec, a z drugiej wiem ze jeszcze duzo przede mna.
    ja prawo jazdy robie z moim 18 letnim bratem. on jest zapalony i naprawde swietnie jezdzi. a ja jestem porywcza i za szybko jezdze. poza tym jestem czlowiekiem malej wiary ale nie o tym chcialam pisac
    ja tez mam wage kuchenna. kiedy tata mi kupil w biedronce. niestety baterie padly. a tu sa jakies wielkie i nietypowe,wiec musze poczekac az tata mi kupi nowe i wtedy bede wiedziec dokladnie ile żrę

    ja jakos nie moge sie przemoc do silowni i basenu. brzydze sie swoim cialem,poza tym nie chce straszyc innych. kiedy bede miec 8 z przodu moze sie pokusze. na razie wole pocwiczyc w zaciszu domowym. chociaz i z tym mam problem bo leniwa jestem. moze jakies rady motywujace do ruchu

    jak widze qulka jestes energiczna i szalenie aktywna. czego zazdroszczee ja raczej z leniwcow jestem,

    nooo... sie rozpisalam hehe. pozdrawiaaaaaaam.

  8. #28
    Qulka87 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    20-05-2008
    Posty
    0

    Domyślnie

    agamawi:
    Moj instruktor tez taki jest jak opisujesz. Tylko, ze ja go nie zmienilam z premedytacja bo mnie tam jego krzyki zwisaja i powiewaja a to ze zwracal mi uwage to ok bo przynajmniej mowil mi gdzie popelniam blad i teraz jak dojezdzam do jakiegos trudnego skrzyzowania to tylko mi w uszach dzwiecza te jego krzyki i wiem jak jechac . Poza tym po paru godzinach odkrylam jego ludzka twarz i to, ze on ma taki sposob bycia, tzn nawet jak mowi normalnie to czasem sie wydaje, ze krzyczy. A jak krzyczy to ...hmmm...krzyczy Ma koles troche slabe nerwy ale nie narzekam. Moglam przeciez zmienic
    No i jak Tobie sie nie podoba to bez problemu mozna instruktora zmienic, jak sie z nim meczysz to po co Ci to.Zreszta, jezeli sama jego osoba Cie stresuje to trudno bys dobrze jezdzila i nauczyla sie dobrze jezdzic. Przynajmniej tak mi sie wydaje.
    Piszesz, ze nie chcialas wcale prawka robic na poczatku. Ja tez dlugo po maturze nie chcualam, doiero teraz chyba dojrzalam do tej mysli i zaczelam robic. No i nie zaluje bo nie boje sie jezdzic. Za to ostatnio sama siebie sie boje bo moim zdaniem czuje sie za kolkiem zbyt pewnie jak na osobe ktora przejezdziala 26h (no bo co to jest :/ ).I tak sobie mysle, ze to nie dobrze, nie powinno tak byc na tym etapie, zeby tylko zadnego wypadku z tego kiedys nie bylo...
    Teraz z ta siłownia: JA CI DZIEWUCHO DAM TAKIE STWIERDZENIA JAK "brzydze sie swoim cialem"!!!!!! Tak nie mozna, cialo kazdej z nas jest piekne i tyle. A to, ze ma gdzies pewne niedociagniecia, to wlasnie dlatego idzie sie na silownie. To ze na nia sie chodzi swiadczy bardzo dobrze o danej osobie bo to znaczy, ze umie na siebie nie tylko popatrzec krytycznie ale tez umie wziac sie do roboty czyli zrobic cos by to sie zmienilo. Jestem taka madra bo sama potrzebowalam sobie taka ideologie dorobic, szczegolnie jak widze jakies szczuple laseczki obok mnie na biezni. Troche mi wtedy glupio, ze tak wygladam (no bo czyja to wina?? ) ale natychmiast zaczynam sobie myslec, ze przeciez jestem tu by wygladac tak samo. I to mi pomaga. Moze i Tobie pomoze. Wiec do dziela!!! Jestem aktywna osoba, to fakt, lubie sie poruszac ale tez z drugiej strony jestem len. Np mialam wczoraj kupic karnet na silownie, a nie kupilam, mialam dzis, a kupie jutro (ale juz na pewno ). Widzisz, moja historia z ruchem zaczela sie 3 lata temu, chodzialm przez 2 lata na areobik, ktory bardzo lubilam (i w ogole byl swietny instruktor i jeszcze przystojny, ach ), no a od roku chodzilam na silownie. Gdy na nia przyszlam pierwszy raz, instruktor mnie zapytal jaki jest cel, bez ogrodek stwierdzialam, ze schudnac no i dostalam zestaw cwiczen by schudnac. Ale kluczem do schudniecia byla tez dieta ktorej nie potrafilam na dluzsza mete przestrzegac. No i dupa. Ganialam na silownie 3 razy w tygodniu po 90 min, mordowalam sie niemilosiernie i jestem jeszcze na dodatek 3 kg ciezsza niz rok temu. Fakt faktem, ze sylwetka wyglada lepiej niz rok temu, pomimo, ze jestem ciezsza ale schudnac to nie schudlam. To tylko i wylacznie wina mojej glupoty.Ot co. I teraz jak pomysle, ze znow mnie czeka ta mordega to mi sie nie chce. Mam zal do siebie, ze tej diety nie przestrzegalam, marnowalam swoj czas i wysilek, bo gdy bylam na diecie to chudlam mistrzowsko. No coz...jakbym miala zliczyc ile ja juz podczs swojego zycia schudlam to by mi napewno wyszlo, ze powinnam byc dzis pierwsza laska Rzeczypospolitej. Ale problem w tym, ze potem zawsze sie ostatecznie lalalam i tylam
    Wiec dobra, rozpisalam sie. Ale chodzi mi o ten jeden przekaz, dawaj, dawaj na silownie !!!
    acha, ja tez jestem taka, ze mi sie w domu nie chce, ani z domu ruszyc mi sie niechce. I ta silownia jest tez dla mnie dobra pod tym wzgledem bo jak juz tam dojde to cwicze. A ide na nia bo zawsze biore na uczelnie ze soba stroj i bezposrednio po uczelni jade na nia, inaczej bym sie nie ruszyla

  9. #29
    Qulka87 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    20-05-2008
    Posty
    0

    Domyślnie

    A teraz spowiedz... Aaaaaaaaaa

    Jestem ofiara i jestemna siebie zla. Wczoraj mama mnie zabrala na obiad do Sfinxa. Nie wiem co jej sie stalo, to byl nasz pierwszy wspolny obiad w sensie ze taki w lokalu. No i jak tu nie zjesc. No i zjadlam . Zjadlam 200g piersi z kurczaka w jakims pysznym sosie imbirowym (ale od razu widac ze sos na smietanie) do duuuuzo frytek podali i zh\jadlam i salatka czyli jedyna zdrowa rzecz z tego wszystkiego ale za to w oliwce, z oliwkami i feta wiec tez nie najchudsza...no i tak...
    Dzis znow porazka, przychodzi ciotka wiec mama kupila lody...i sernik...i troche lodow juz skosztowalam. Ale juz wiecej dzis nic z tych rzeczy do ust nie wezme. Obieclaam sobie! A jak uz tu weszlam to mam nawet mobilizacje znowu

    Pozdraiwam!

  10. #30
    Qulka87 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    20-05-2008
    Posty
    0

    Domyślnie

    Acha...wlazlam na forum nastolatek i wszystkiego mi sie odechcialo. Poczulam sie jak betonowy kloc, zyciowy nieudacznik, dietetyczna oferma. Nigdy wiecej tam nie wejde. Nigdy.Chcialabym miec takie problemy jak maja tam :
    "och mam 178cm i waze 63 kg, wygladam jak slon".

    A ja mam 162cm, waze 85kg i wygladam rubensowsko, ot co! Pfff. Nigdy wiecej moje oko sie tam nie zawiesi na tym nastoletnim forum. Nigdy. Humor mi sie popsul. Ide zrobic sobie jakiegos cycka z kurczaka na obiad.

Strona 3 z 5 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 5 OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •