-
Odp: Kalinaa - walcząca o siebie dziewczyna ;)
Maggi ja zawsze wszystko odkładałam "na zaś". a w tym roku postanowiłam właśnie wziąć wszystko w swoje ręce. W styczniu planowałam tydzień na czterech kartkach ... teraz radzę sobie już bez rozpiski ... i musze przyznać, że sęk tkwi właśnie w dobrym rozplanowaniu czasu. Już nie mówię, że mi go brakuje na coś... mysle, kombinuję, główkuję, ale udaje się połączyć wiele rzeczy i praktycznie mam czas może nie na wszystko, ale na prawie wszystko
Pozostają jeszcze chęci i motywacja.
Z ruszaniem się u mnie nie jest źle. Mamy dwa psy na pokładzie
Więc długie spacery to u Nas chleb powszedni. Tylko niestety organizm do takiej formy ruchu przywykł i nie robi to na nim jakiegoś szczególnego wrażenia.
Wczoraj przyznam się bez bicia nie ćwiczyłam. Za to zaliczyłam półtoragodzinny spacer po lesie. Później spalałam kalorie w kuchni robiąc sałatkę z kurczakiem oraz walentynkowe serduszkowe ciasteczka. Na dziś sporo zajęć, ale będę pilnowała choć minimalnego treningu. A od poniedziałku trzy dni oczyszczania na warzywkach, żeby odpocząć od białek, węglowoadnów, mięcha itd....
-
Odp: Kalinaa - walcząca o siebie dziewczyna ;)
Ehhhh. Od tlustego czwartku klapa. Jeść mi sie chce non stop i o zgrozo jemmmmmm.
Dziś jako tako, ciut przy dużo na drugie śniadanie. Ale na obiad dusi sie indyk, bedzie z kuskusem.
A jak u ciebie?
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki