hej dziewczynyja jutro raniutko wchodze na wage, zobaczymy czy troche spadlo, bo waze sie w soboty. zaczelam odchudzanie 2 stycznia. u mnie idzie powoli, ale z tego wzgledu, ze nie mam diety typowej, raczej jem normalne dania, z tym,ze zmienialma ich regularnosc, czyli co 3 godz. i np. ostatni posilek 0 16 czesto, albo najpozniej o 19.pije duzo wody, wieczorem to sie zapijam woda, by nie dopadl mnie glod. i zielona herbata. ruchu malo, bo nie cwicze, raz jechalam na rowerku. takze maria super ci idzie, widze,ze sie starasz, tak trzymac, dobre dietetyczne jedzonko i brzuszki,
))ja tez musze wlaczyc lepsza dietke. bo dzis np. skusilam sie na sernik i pare ciastek. do tego zamiast kolacji normalnej to ukroiklam sobie kawalek kielbasy i kaszanki hehe, a miala zjesc makrele.... ale bede sie starac...bo musze zrzucic troche do tej komuni corki, by nie wygladac jak smok. juz czuje sie owiele lepiej, jak jem regularnie i nie nao, bo niestety objadalam sie na noc i to mnie zgubilo, w zasadzie to jadlam sobie kiedy chcialam, organizm nie dawal rady....jutro sie odezwe czy mniej na wadze po tygodniu.pozdrawiam cieplo i milego weekendu zycze...ja np. jutro zamierzam spalc kalorie na sankach z dziecmi
)
Zakładki