-
Odp: Kolejne podejście
Koko wytlumacz mi, dlaczego dla Ciebie lepiej jesc wiekszy posilek co 5h? Mowia, zeby jesc malo a czesciej, wlasnie zeby utrzymywac te 2 bestie cukier i insuline na umiarkowanym poziomie. Ja to w ogole ciagle mam problemy z tymi 5cioma posilkami, bo tu widze sliweczke, to dziabne, tu widze malinke to dziabne i o, nie potrafie sie kontrolowac! Ech..
-
Odp: Kolejne podejście
Z tego co czytałam i słuchałam w webinarium na temat insulinooporności to przy wysokim wyrzucie insuliny trzeba dać czas jej opaść, bo inaczej zanim opadnie dajemy następny posiłek to jest jeszcze wyższa. U mnie właśnie występują nadmierne wyrzuty insuliny. Z tego co czytałam 4 godziny to takie minimum. Poza tym u mnie nie występują hipolikemie, nie mam do niej tendencji więc mogę sobie pozwolić na takie przerwy. Głodna nie chodzę. Nie mam problemów z podjadaniem już, a bywało wcześniej. Nie narzucam oczywiście nikomu, że tak trzeba, że to jedyne słuszne. Wypróbowałam te 5 posiłków, teraz od maja staram się 3 -4. W moim wypadku lepiej czuję się na mniejszej ilości posiłków i tak zamierzam zostać. Pracuję w szkole więc teraz mam wakacje, śpię dłużej i dni są mniej intensywne. Myślę, że od września raczej ustalę sobie 4 posiłki o stałych porach, dodam jakieś II śniadanie pracy. Regularność jest najważniejsza.
Na czczo insulina u mnie około 11, po godzinie ponad 120, a po 2 godzinach około 60. Nie pamiętam dokładnie a nie mam wyników pod ręką. W każdym razie dużo za dużo.
Tu trochę informacji, o których pisałam: [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Nie trzymam się w 100% do zaleceń tej dietetyk, bo po prostu nie dałabym sobie rady np. zupełnie bez chleba itp. Ograniczam, ale nie odrzucam. Powiedzmy, że stosuję się do części jej rad i daje to efekt.
Ostatnio edytowane przez Koko999 ; 02-08-2016 o 12:34
-
Odp: Kolejne podejście
No dzieki, widzisz, ze ja do tej pory nie widzialam zwiazku z IO a niemozliwoscia schudniecia.
Poczytam, obejrze, wielkie dzieki.
Fajnie Ci, wakacje masz
-
Odp: Kolejne podejście
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] - jeszcze jeden link
A co to wakacji to ma to swoje plusy i minusy. Plus jest taki, że to 2 miesiące odpoczynku. Minus, że poza tym czasem nie mam za bardzo możliwości brania wolnego. Ostatnio w lutym musiałam bardzo prosić żeby dostać dzień bezpłatnego urlopu na pogrzeb kuzyna, a pogrzeb był 250 km ode mnie. Na szczęście był w piątek. Gdyby nie to pewnie wracałabym tego samego dnia.
Ale nie narzekam. Lubię pracę z dziećmi
-
Odp: Kolejne podejście
czytam o tej IO i to straszne jest, że nawet od sałaty można tyć. Ale można to wyprostować dietą i ruchem, moja koleżanka ma też jakieś leki i lata na cross fit i wygląda super.
ale jak opisuje ten cross fit, to ja się męczę od samego słuchania
-
Odp: Kolejne podejście
Mówią że przy IO intensywny wysiłek nie jest korzystny. Nie zawsze bynajmniej. Bo to podnosi kortyzol, a kortyzol ma tam jaki wpływ na insulinę. Ja tam takie umiarkowane rzeczy robię i jak na razie jest ok. Jakiś rower, rolki, spacery, siłka na powietrzu też jest taka bardziej lajtowa, a jednak zawsze jakiś ruch.
-
Odp: Kolejne podejście
Rolki? Nie bolą Cie stopy? Mnie straszliwie, jeśli ważę powyżej tych 80kg, to nie jestem w stanie jeździć. Zdradź swój sekret!
-
Odp: Kolejne podejście
No ja sie wole porzadnie zmeczyc, zeby czuc, ze cos zrobilam. Umiarkowany wysilek mnie troche nudzi, potrzebuje wyzwan... Musze zobaczyc co to za dran, ten kortyzol.
Ja sie na rolkach po prostu przewracam i o.
-
Odp: Kolejne podejście
Mam problem czasem, że bolą stopy, szczególnie na początku jazdy. Ale robię wtedy chwilę przerwy - wyciągam z rolki, poruszam skarpetą i ubieram znowu. Potem jakoś się nogi przyzwyczajają i mogę tak z 1,5 godziny nawet. Pewnie i dłużej bym dała radę, ale niestety po 1,5 godziny zaczynam czuć taką śrubkę, nity czy kij wie w okolicach wewnętrznej części stopy, która mnie obciera. I wtedy jest koniec jazdy zazwyczaj. Ale żebym ja jeździć dobrze umiała to nie powiem. Umiem się nie zabić. A jeżdżę w Parku Śląskim zazwyczaj bo tam jest trasa dla rolek, albo na 3 stawach. Równiutka nawierzchnia - ciężko się zabić Zazwyczaj też jeżdżę w towarzystwie kumpla, albo ostatnio spotkałam siostrę mojej koleżanki z pracy, z którą też mam fajny kontakt więc się po prostu gada po drodze Wtedy nawet nie wiesz kiedy robisz dajmy na to ósmy kilometr
-
Odp: Kolejne podejście
Zazdroszczę tej 8 z przodu Mam nadzieję, że też się kiedyś doczekam - mam pytanie jak robisz pudding z nasion chia ? Muszę kiedyś spróbować
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki