Śniadanie już za mną - w robocie zaczynam drugi tydzień popołudniówek co oznacza, że nie mam dużo czasu dla siebie, ani na przygotowanie posiłków - ale staram się - szef kuchni poleca menu na dzisiaj :

I posiłek
- owsianka z owocami (szklanka mleka 1,5%, dwie łyżki płatków owsianych, dwie śliwki)

II posiłek
- koktajl owocowy (szklanka maślanki, jeden banan, jedna śliwka)

III posiłek
- jogurt naturalny mały kubeczek
- mus owocowy (kupiony w lidlu - jabłko, jogurt, truskawka itd) 120 g.

IV posiłek

- Roladka z piesi kurczaka faszerowana pieczarkami i papryką (pieczona w piekarniku)
do tego pół woreczka ryżu, pieczona marchewka z groszkiem

V posiłek
- Jajecznica z dwóch jajek
- dwa chlebki chrupkie wasa

Oby dzień zakończył się pozytywnie - martwi mnie to, że za dwa tygodnie jedziemy na cztery dni w góry i raczej z dietą będzie ciężko - ale to tylko cztery dni - co to jest w porównaniu do tych ciężkich miesięcy które mnie czekają, żeby zgubić pierwsze 20 kg Lece szykować obiad