simsimon.... bez przesady... nie bedziemy sie tu scigac na dorobki zyciowe... kazdy ma jaki ma... a moj byl niezgorszy.... kazdy ma swoj bolacy zab . jedni 10kilo... inni 20cm.. jeszcze inni 40kilo...
moze...zaczac powolutku...ale "rezimowo" tzn... zaloz sobie np. trzy "zasady".. pierwsza jem 5 razy dziennie.. druga nie jem pieczywa i masla,, smarowidel itp. trzecia wypijam 3 litry wody.... - na pierwszy tydzien, nie licz kalorii zerkaj tylko na nie... wysokokaloryczne .. raczje omijaj....z wysokim IG tez omijaj
po tygodniu jak te pierwsze "zasady" wejda ci w krew i poradzisz sobie z nimi... wlaczaj nastepne.... nap... monitoruj ilosc kalorii na dwa ostatnie posilki... potem na trzy... potem na cztery...a na koncu na wszystkie.... pamietaj zeby liczbe zjadanych kalorii obliczyc sensownie... i zeby zawsze byl deficyt...
nie wiem czy to dobry pomysl...ale lepszy chyba jak ostry rezmim na wszystko do samego poczatku... latwiej sobie poradzic i uwierzyc ze to mozliwe to nasze zalozenie
pozdrawiam