ja tam wracam bo dwa lata temu co tydzień balowałamZamieszczone przez emkr
![]()
ja tam wracam bo dwa lata temu co tydzień balowałamZamieszczone przez emkr
![]()
Eh, lepiej jeść oczami niż normalnie :PZamieszczone przez Magdary
Ja tam sobie lubię robić plany np. wieczorkiem, gdy głód mnie dopada po kolacyjce co wszamam na śniadanko i tak udoskonalam jadłospis, że potem same pyszności przygotowuję
A knajpka i menu - całkiem smakowite :P
Pozdrówka i udanych dietetycznie dni życzę!!!![]()
trzymajcie dziś za mnie kciuki bo dopadł mnie głód okropny!!!
zjadłam już 1 i polowę 2 śniadania a do konća pracy jeszcze 5 godzin!!
ło matko
magda trzymam kciuki,ja tez zjadlam sniadanie bardzo wczesnie i juz za 2godzinny mnie ssalo,opilam sie wody ale znow bym cos zjadla...
strasznie dawno takiego ssania nie miałam.. a jadłam to co zwykle!!!
może to okres? nie wiem już.. zostały mi tylko warzywa ale jak zjem teraz to potem zejdę z głodu..
nie wiem czy wody mi wystarczy.
Madziu, wierzę, że dałaś radę... Czasami też mam takie "głupie dni", wtedy staram się walczyć, ale kiedy już naprawdę nie mam sił - niestety odpuszczam, ale tylko w ilościach, a nie jakości (tj żadnych słodyczy, chipsów, tłuszczy...)
Ale wierzę, że Ty jesteś silniejsza!!! Dasz radę!!!
do 16 wytrwalam bo nie bylo innego wyjscia.
wracajac do domu kupilam bóbna spole z mezem pozarlismy.
potem jeszcze byla kolacja ale nie przekroczylam 1500kcal.
a dzis od rana na rowerek ! 8,5 km w 20 minut w trakcie ogladania potworek MJM.
cudownie sie czuje bo waga ( zanim malz ja schowal ) pokazala 131 kg![]()
dzis imieniny mamy. nie nastawiam sie na obzarstwo ale wiem co mi wolno a czego nie. i tego sie bede trzymac tym bardziej ze moja mama robi swietna zielenine.
no i brawko za te 1500kcalwzorcowo :P
A rowerek - szalejesz z prędkościami, kurczę, ile ty jedziesz? 25,5km/h? cholerka, prawie jak odrzutowiec :P
Wszystkiego nalepszego dla mamusi, mam nadzieję, że miło spędziłaś czas i zdrowo się objadłaś (mam na myśli zdrowo = zieleninką :P )
Pozdrówka!!!
![]()
Witam kobietki.Bardzo fajnie Magdary,ze chodzisz na terapie...Ja mam ja juz prawie za soba
.Bardzo dobra decyzja
.Pozdrawiam.
Magda,tak sobie czytam i podziwiam... :P :P :P Ja też szaleję na rowerku,wprawdzie nie mam już licznika ale tak się staram ok pół godzinki pojeździć (na więcej na razie się nie zdobędę bo po 30 minutach boli mnie już...siedzenie).Trzymam kciuki,przesyłam Ci pozytywną energię....czujesz??? :P :P :P
A tak wogóle to wydaje mi się czy Twój suwaczek się zmienił???![]()
![]()
![]()
Zakładki