a w sobote imieniny mamy.. ale tym razem nie dam sie poniesc fantazji!
a w sobote imieniny mamy.. ale tym razem nie dam sie poniesc fantazji!
=) noo, okolice 1200kcal to w sam raz
Jeśli chodzi o rowerek to też nie do końca wiem, jak z tym jest. wg. tabel kalorycznych (tj spalania kalorii) tutaj na dieta.pl jadąc z prędkością 10km/h w godz spalamy 300kcal, z prędkością 20km/h - 600kcal. Czyli wychodziłoby na to, że bez względu na prędkość 1 km przejechany to 30kcal spalonych. Ale tak do końca w to nie wierzę, muszę jeszcze gdzieś poszukać Jakby co, to dam Ci znać, co znalazłam :P
Pozdrówka!!!
mam dziś zły dzień
nie dośc, że się nie wyspałam i oczy mi się zamykają to jestem głodna.. strasznie głodna.
zbliża się okres i mój organizm żąda jedzenia..
piję wodę usiłując go oszukać, wypiłam fita (0,5l) i za chwilę zjem 2 śniadanie bo dłużej nie wytrzymam ..
potrzebuje pomocy
zjadłam dziś 590kcal. do domu wrócę po 20 więc jeśc już nic nie będę.
co mogę zjeść na mieście, żeby nie przedobrzyć???
chińszczyznę, czy szukać knajpy z innym i pewnie droższym jedzeniem?
nie mam koncepcji co mogłabym zjeść
pomóżcie bo i tak burczy mi w brzuchu.
Nie wiem, jakie masz opcje. Chinszczyzna moze zaostrzyc apetyt, przez to ze jest specyficznie doprawiana. Ale jesli tak na nia nie reagujesz, to zjedzenie kurczaka czy ryby nie jest zbrodnia, zwlaszcza ze jest ciagle dosc wczesnie.
Z innych opcji to np. cwiartka albo pol malego kurczaka z rozna (bez skory i bez chleba)
Margolka123 - reaktywacja - Grupy Wsparcia Dieta.pl
Od 1.10.09 do 12.05.10 - 22 kg
Dukam dalej, do skutku!
z kurzęciem mogą być problemy do wyboru mam:
(oczywiście oprócz McDonalda i innych)
- kebab
- chińszczyzna bez ryżu ( może być makaron sojowy?)
- coś z polskiej kuchni
nie wiem co tam wzdłuż metra jeszcze jest na kierunku Ursynów
Z polskiej kuchni to pelno wszedzie jest teraz chlodnikow (moga byc niestety na smietanie). Ja bym zjadla np. porcje mlodych kartofli z kefirem, tez polska kuchnia.
Kebab nie, bula z miesem to zle polaczenie
Margolka123 - reaktywacja - Grupy Wsparcia Dieta.pl
Od 1.10.09 do 12.05.10 - 22 kg
Dukam dalej, do skutku!
ciekawe magdo jak se poradzilas,ja osobiscie pewnie nie przeszlabym spokojnie kolo kebabu gdybym byla glodna.a w szczytowym glodzie to pewnie poszlabym gdziekolwiek.
agulko jeszcze nie wyszłam z pracy.
na razie szukam inspiracji, żeby omijać niebezpieczne miejsca.
ale dyskusja w wątku margolki dała mi do myslenia. nie mam zamiaru się poddać!
nie tym razem.
Cześć Magda
Ja pięć posiłków w tygodniu jadam poza domem. Chodzimy z mężem do stołówki w trakcie pracy. I zawsze wybieram kawałek pieczonego mięsa (jakaś pieczeń wieprzowa lub drobiowa bez sosu i panierki ) i surówkę. Najadam się w sam raz. Jak nie ma odpowiedniego (chudszego) mięsa, to biorę kaszę gryczaną i dwie surówki.
Wczoraj wzięłam młode ziemniaki z koperkiem i surówkę..... mniam.....
na pewno coś znajdziesz.
pozdrawiam
Necik
Zakładki