-
NOWA
Nie mam pojęcia jak zacząć... Mam do zgubienia bagatela 45 kilo. W zasadzie to nawet wiem jak sie za to zabrać i jak pozbyć sie tych "kilku" kilogramów, ale to "wiem" to taki ogromny znak zapytania... Wiem, bo rok temu po rozstaniu z mężem pozbyłam sie 20 kilogramów - no, miałam niezłą motywacje nie sądzicie??? Teraz jesteśmy znow razem, a moja motywacja nie dość , ze uciekła gdzie pieprz rośnie to jeszcze w nagrodę oddała mi 20 kilo i około 5 kilo gratis... Teraz jestem chodzącą nerwicą z prawdziwym nałogiem wpychacza-pokarmowego... Nie potrafie zacząć...Moze WY Kochane macie jakiś pomysł??? Ja już nie mam motywacji, siły... żyć mi sie nie chcę....
-
czesc miałas motywacje to fakt ale teraz masz te sama tylko pomysl czy poprzednim razem nie schudłas dlatego ze maz od Ciebie odchodził chyba tak były nerwy stres teraz masz to samo masz co prawda meza ale jesz bo co bo go masz? nie prawda nadal Ci zalezy aby mu sie podobac prawda ?wiec jesli chcesz by nadal był przy tobie bys mu sie podobała i aby patrzac na ciebie był zazdrosny o ciebie to mozesz to zrobic zawsze kiedy masz siegnac po cos do zarcia pomysl albo ta chwila przyjemnosci która i tak wyjdzie za chwile tyłkiem albo teraz troche cierpienia głodu ale zato potem za dzien miesiac rok jaka laska bedzie zemnie pomysl czy zyjesz aby jesc ????czy jesz aby zyc???ja tez mam sporo do zżucenia zostało mi jeszcze troche....(?)zwazywsze ze jestem kurduplem bo mam niski wzrost to jest sporo naprawde.tak wiec do dzieła od teraz juz nie za minutke ale juz odchudzasz sie ok a jutro lub w poniedziałek pochwal mi sie jak ci sie to udało pomysl ze jak uda ci sie zzucic kilo tygodniowo to bedzie super w koncu tyłysmy tez powoli latami prawda? wiec teraz jeden tydzien jedno kilo Cie mniej ok..??? hej Nie słysze akceptacji OK ...tak ???no to fajnie i tak trzymaj pa :lol: :lol:
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki