Wersja do druku
GRTULUJĘ WSZYSTKO IDZIE PIĘKNIE PRAWIE DO PRZODU TYLKO KILOGRAMI DO TYŁU !!!!
NO BYLE BY TAK DALEJ I PRZESTAŃCIE SIĘ PRZEJMOWAC JAKIMIŚ DURNYMI UWAGAMI POGIĘTYCH LUDZI !!!!
POMYŚLCIE TAK SOBIE CZY CHCIAŁYBYŚCIE MIEĆ TAKICH ZNAJOMYCH BO JA NIE !!!!
DLATEGO NIE OBCHODZI MNIE ŻE KTOŚ POWIEKGRUBA.... ITDWALI MNIE TO BO WIEM ŻE TEN KTO MNIE ZNA POWIE O MNIE Z SYMPATIĄ !!!!
MORT PRZESTAŃ SIĘ PRZEJMOWAĆ I PODEJDŹ DO SIEBIE W TEN SPOSÓB
Gratulacje Aneecia. Ja bym chciała zobaczyć już 7 z przodu, ale waga ani drgnie :x choć cm ubyło... :shock:
Staram się nie myśleć o sobie źle, naprawdę. Staram się też nie zwracać uwagi na to, co mówią o mnie inni, ci, którzy mnie nie znają, ale to też nie jest łatwe. Kiedyś nawet mniej się przejmowałam, chyba jestem w takim wieku i już:P Od 10 lat słyszę za sobą tego typu słowa, ale jakoś trwam, więc wytrzymam dotąd, aż nie będzie powodów do krzyczenia za mną takich wyzwisk, prawda?
CZEŚĆ ANEECIA!!!!!!!!!!!!!!!
TY JESTEŚ NIESAMOWITA, GRATULUJĘ CI Z CAŁEGO MOJEGO SERCA TEJ 8 Z PRZODU, CZYTAM TWOJE POŚCIKI I ŚLEDZĘ SOBIE TWOJE DOKONANIA I NIE MOGĘ WYJŚC Z PODZIWU DLA TWOJEJ OSOBY , DAWNO NIE SPOTKAŁAM SIĘ Z TAK RADOSNĄ I OPTYMISTYCZNĄ OSOBĄ GRATULUJĘ RAZ JESZCZE I CIESZĘ SIĘ RAZEM Z TOBĄ
POZDRAWIAM CIĘ CIEPLUTKO KASIA
kasiakotlarska, oj dziekuje ci slonko strasznie mocno!!! To bardzo mile, ze tak uwazasz, a przez skromnosc nie bede sie z toba sprzeczac, hehe:) Pozdrawiam!! :)
jeju, dziewczyny, jeden dzien mnie nie bylo, a wy tyle razy tu do mnie zagladalyscie!!! I to z takimi milymi slowami, normalnie czuje sie jeszcze lepiej, tak jakos leciutko, hehehe!! :) Apropos "leciutko", to czy ja juz pisalam o tym, ze jeszcze przed tymi 17 straconymi kiloskami, to jak chodzilam, to mi zaczynaly lydki dretwiec? Masakra, nigdy wiecej!!!! No i teraz sobie chodze, laze, latam prawie biegam i nic!!!! tak malo czasu wystarczylo, zeby tak dobrze sie poczuc!!! Znowu czuje sie, mimo ze jestem wciac gruba, szczuplo!!! Bo jak bylo 107kg, to ja w koncu poczulam, ze jestem gruba i moze to dalo mi tyle sily i wytrwalosci do tego, zeby podjac decyzje o odchudzaniu! :)
Swoja droga dzis dotarlo do mnie, a moze pomalu dociera, ze ja sie zmieniam nie tylko wizualnie (aaaaaaaaaaaaaaa!, zapomnialabym powiedziec ze moja siostra ktora widziala mnie jakies 3 miesiace temu z kilka dobrych godzin nie mogla wyjsc z podziwu jak szybko chudne!!! jeju, ale milusio co?:))). No ale wracajac do tej zmiany, to ja sie zmieniam tez psychocznie, jedzenie przestalo rzadzic moim zyciem, a to ja jestem jego pania:) Dzis poczulam po raz pierwszy, ze to moje nowe zycie jest naprawde fajne i ze tak naprawde to nie brakuje mi tego obzarstwa i poczucia niezdrowego napchania!! heheh
jeju, ale sie rozpisalam!
Mort, ja ci dam sie tu realistowac czy pesymistowac!!! Dziewczyno, pomysl!! 7 juz blisko, 17 lat na karku, cholercia, niejedna z nas ny chcialaby sie cofnac do wieku 17 lat, kiedy to mogla podjac decyzje o odchudzaniu- jestes o pare lat bogatsza w chudsze i szczesliwsze zycie! docen to :) A tak poza tym, sama sobie powiedz czy zycie z usmiechem czy z "lzami" jest przyjemniejsze?! No, to sie nad toba popastwialam! hehe. Glowa do gory!
darcialwica, no a pewnie ze ida do tylu. Strasznie mi to odpowiada, niech nie przestaje!! hehe. A wlasnie sobie przypomniala, ze moja kolezanka stwierdzila ze moja waga zawyza o 2kg, bo ona powinna dwa kg wazyc mniej, zatem nasuwa sie pytanie i nadzieja- czyzby moja waga oszukiwala i faktycznie waze 87 a nie 89kg?? hmmm.... oraz drugie pytanie- moze moja kolezanka nie chce sie przyznac, ze przytyla!! hehe. No ale chudzi to maja we krwi, hihihih :)
imperfectgirl, dziekuje za mile slowa, nie wiesz jak to milo byc czyjas motywacja! :)
ninka, jeju 2 kg mniej?!?!!? kobieto jak ty to robisz?!?!!? ja tez tak chce!! heheh. No oczywiscie zartuje, zazdroscic sie nie powinno, no ale coz ja poradze biedna.... :) Oby tak dalej!!! :)
http://www.3fatchicks.com/weight-tra.../kg/107/65/89/
Nie wolno się pastwić nad młodszymi:P :lol: :lol: :lol:
Ja się tutaj czasem jak dziecko czuję:P Hehe:) 17 lat jeszcze nie mam. Brakuje mi kilku dni tak nawiaskiem mówiąc:)
7 się na razie nie pokazuje, ale będzie, wiem o tym:D Yeahhhh:)
Ja się dużo śmieję, ale też i dużo płaczę. Mam już taki wredny charakterek, że mi się to zmienia co jakiś czas:) Jak to Imperfect napisała na moim wątku, jestem w wieku dojrzewania:D Hehe, i znów wychodzi, kto tu najmłodszy jest:D:D:D:D:D
Aneecia dawaj dalej, niedługo z przodu będzie 7:) Tak jak już niedługo u mnie:)
Aneecia cala przyjemnosc po mojej stronie :P :P :P
no wlasnie my tu wszystkie zagladamy i dopingujemy, a ciebie nie ma. zagladaj czesciej i chwal sie straconymi kiloskami.
ja tez tak po cichutku zazdroszcze wam laseczki, ze ladnie chudniecie, ze macie juz 8 czy 7 z przodu. u mnie niestety nadal jest 1 :oops: . i jeszcze troche bedzie :roll: , ale nie dam sie tak latwo i ja pozegnam na zawsze :!: :!: :!: :P
Imperfectgirl nie przejmuj sie damy radę, ha dziewczyny będą jak wspierać jak dojdą do wymarzonej wagi. Przed nami kochana długa droga ,ale uda się :D . A potem my będziemy chwalić się 8 i 7 z przodu :wink:
Pozdrawiam ciepluchno
Fakt Aneeciu coś nas zaniedbujesz ostatnio :wink:
Imperfect i Ninka, niedługo liczby będą już tylko dwucyfrowe, a potem z górki! Ja nigdy nie dobiłam do 100. Najwięcej to chyba 87 miałam, więc nie wiem jak to jest. Ale Wy to przynajmniej wyższe ode mnie jesteście i nie widać tak pewnie:P Ja to kurdupelek jestem z tym swoim metrem 60 :lol:
Niedługo wszystkie będziemy laski jak się patrzy z 6 i 5 ( :!: ) z przodu!!:)
hehehe, jeden dzien i od razu zaniedbuje?? dziewczyny. litosci!!! hehe, zartuje i obiecuje poprawe!! :)
Ja sobie kiedys mowila, ze nigdy nie bedzie 100kg, ale przespalam chyba ten moment kiedy wlasnie dobilam tej setki, a nawet 107, o zgrozo
111 No ale jest juz 8-eczka z przodu, wiec jest siuper!!!!! U was dziewczyny tez niedlugo bedzie nizsza cyferka, glowa do gory!!! Zawsze to blizej niz bylo jeszcze pare miesiecy temu, prawda???? Pozdrawiam goraco moje kochane odwiedzjace mnie w mych dolach i niedolach! :)
http://www.3fatchicks.com/weight-tra.../kg/107/65/89/
Ja kiedyś mówiłam, że 70 nie będzie... potem, że 80... :oops:
Teraz liczę w drugą stronę hehe. Wkrótce 80, kiedyś 70, itd. :)
Ja nawet nie zauważyłam kiedy dobiłam do 145, cały czas chyba łudziłam się że to cielsko samo zniknie. W najczarniejszych snach nie przypuszczałam że tak moge się zapuścić.Ciesze się ,że znalazłam to forum i wziełam się za siebie. Dużo łatwiej walczyć w grupie
Trzymajcie się cieplutko
ninka dokladnie cie rozumiem. tylko, ze sadlo zamiast znikac coraz bardziej narastalo.
ja tez sie ogromnie ciesze. trzymam wielgachne kciukasy za nas wszystkie :P
To, to nie tylko Wy znacie dziewczyny;) Ja też znam to świetnie niestety.
Wiecie co dziewczyny??? Jestescie wspaniale~! :) Tak sobie wlasnie pomyslalam, ze moze to sprawa tego naszego tluszczyku, ze jestesmy takie fajne, mile i tak mocno sie wszystkie wspieramy i trzymamy kazda za kazda kciuki? A moze na to forum trafia wylacznie takie fajne laskie? :) Zeby nam to z kilogramami nie ucieklo!! hehehhe
Dzisiaj troche mnie sytuacja na uczelni przygnebila, ale mimo to ciagle sie usmiecham, tak mnie to dietkowanie nastraja! :) Jeju czuje cala soba, ze tym razem sie uda i jestem szczesliwa. Prosze nie pozwolcie mi przestac, niech ten stan trwa!!! :)
Jutro bede sie widziec z mamuska, nie widziala mnie ponad miesiac, strasznie jestem ciekawa jej reakcji, bo ja tak jakos srednio zauwazam roznice, mimo ze spodnie sciagam przez biodra a jak nie zaloze paska, to leca z tylka:P wczoraj zapomnaialm zapiac paska i zanim doszlam z lazienki do pokoju to lezaly na ziemi, hehhe:)
A tak poza tym, to dzierwczyny!, zaszalalam! normalnie w tym miesiacu dostalam apetytu na ciuchy!!! kurde, padlybyscie jakbyscie mnie zobaczyly w nowym zakieciku, normalnie laska jestem, heheheh :)
Sciskam was serduszka mocno i licze, ze wy tez sie tak czujecie- wystarczy sie dobrze nastroic!!! :)
http://www.3fatchicks.com/weight-tra.../kg/107/65/89/
Aneecia, no ba że jesteś laska:D Nigdy w to nie wątpiłam;)
Co do trafiania fajnych lasek, to chyba nie zawsze tak bywa. Ale my to już elita:D (ah, ta skromność). Jesteśmy oh i ah i w ogóle:):):):):) (narcyzm - nie zażywasz, przegrywasz:D)
HELLO DZIEWCZYNKI!!!!!!!!!!!!! FAKT FAKTEM TAKICH FAJNYCH LASEK JAK TU TO DAWNO NIE SPOTKAŁAM, MOŻE TO MA JEDNAK ZWIĄZEK Z TYMI NASZYMI KILOSKAMI.....MOJA GÓRNA GRANICA WAGI TO 91 KG, JAK TO ZOBACZYŁAM TO MAŁO CO SZLAG MNIE NIE TRAFIŁ, NIE UWIERZYŁM WADZE BO WMÓWIŁAM ŻE ZEPSUTA, ALE LUSTRO MÓWIŁO TO SAMO CO WAGA....NO NORMALNIE WSTYD MI BYŁO ŻE SIĘ DOPROWADZIŁAM DO TAKIEGO STANU TO MOJE OHYDNE OBRZARSTWO I TERAZ CZEKAM NA 7 Z PRZODU MOŻE W PONIEDZIAŁEK JĄ ZOBACZĘ, KTO WIE.SILNEJ WOLI ANEECI NIE MAM I TAKIEJ DETERMINACJI TEŻ NIE ALE Z 80 DO 79 JUŻ TUŻ TUŻ WIĘC TAK SOBIE DIETKUJĘ POWOLI.
TZRYMAM KCIUKI ZA WAS WSZYSTKIE BĘDZIE DOBRZE , BO INACZEJ NIE MOŻE BYĆ
PA PA KASIA
na pewno bedzie dobrze. w takim gronie jak ma byc inaczej 8) :wink:
czesc dziewczynki. u was znow cichutko, a my tu czekamy na dobre wiesci.
Mort, hehehe, era narcyzow nastala?! :)
kasiu, co ty mowisz?? nie masz mojej takiej silnej woli i determinacji jak ja??? To dlaczego nie wazysz juz tych 91kg?!?! dziewczyno robisz wspaniala robote i pamietaj o tym!!! :)
imperfect, dobre wiesci?? hmmm....nie wiem czy to bedzie dobra wiesc, ze wczoraj troche z alko pofolgowalam sobie i wypilam dwa porzadne drinki z zubrowki i coli light (chociaz tyle!), no ale jak dzis podliczylam kalorie zdnia poprzedniego to wyszlo mi cos ponad 800, co mnie zszokowalo i ucieszylo, bo pewnie i tak wczoraj spalilam na parkiecie wszystko:)))
A dzis zaczelam dzien od mamusinej zalewajeczki (jesu, pycha!! :)). Aaaaaaaaaaa i rodzice powiedzieli, ze naprawde widac, ze schudlam, a to dla mnie najwazniejsze :)
Sadze, ze dzis bedzie dobrze kolo 1000kcal, to nadrobie wczorajszy niedobor, w tej chwili jest juz okolo 500kcal, a planuje jeszcze smaczny obiadek, heheh :)
A poza tym rowerek!!!
Udanego weekendu dziewczynki!! zdrowo i dietetycznie :)
http://www.3fatchicks.com/weight-tra.../kg/107/65/89/
Aneecia ciesze sie, ze rodzice zauwazyli roznice (nic dziwnego, schudlas juz 18 kiloskow), to na pewno pomaga w motywacji.
ja wczoraj bylam na wazonku, i jest 1,5 kiloska mniej. jedna znajoma z grupy grubaskow (nie bylo jej przez 2 tygodnie na spotkaniach) powiedziala mi, ze juz widac po mnie, ze schudlam. ciesze sie jak glupia :mrgreen:
Aneecia, jasne, uczę się od Garfielda:D
http://myn.ath.cx/~smola/graphics/garfield1540.gif
Bardzo się cieszę, że zauważyli, że schudłaś. Należy Ci się:)
Imperfect, Tobie też:)
ja chyba też wreszcie wróciłam na dietkową drogę :) jest 18 a ja mam jeszcze 300kcal do wykorzystania (i nie omieszkam tego za niedługo uczynić ;))
a właśnie - laski nie wiecie może jak naprawić dziennik wagi? tzn. wpisałam przypadkiem 0 w kilogramach i teraz nie mogę już nic wpisać :(
Bes jak wejdziesz w dziennik wagi, to pod tabelką masz rozwijane menu. Wybierasz dzień, wpisujesz wagę i klikasz "zmień':)
no właśnie kwestia jest taka, że przez to wpisane 0 nie pojawia się już to rozwijalne menu, tylko się kod tnie na 18 marca :/ i się stronka wysypuje :/
napisałam już do tworzących stronkę, mam nadzieję, że zlikwidują ten błąd w kodzie
Dziekuje dziewczynki za gratulacje- faktycznie nalezalo mi sie!! heheh :)
bes, przykro mi, ale nie umiem ci pomoc, za to ty na pewno dasz sobie z tym rade :)
http://www.3fatchicks.com/weight-tra.../kg/107/65/89/
ja umiałam tylko mejla do góry napisać ;) zobaczymy, czy to coś da (swoją drogą nawet wiem, co powinni zmienić, tylko nie do końca wiem jak, bo php to wciąż dla mnie czarna magia ;))
Aneecia bardzo się cieszę, bo wiem, jak to mobilizuje, gdy inni dostrzegają, że jest nas coraz mniej. :) Trzymaj się!
Dziś u mnie Babcia to dostrzegła :wink:
Mort, no to pelny sukces :) gratuluje!!!
Albina, nawet nie wiesz jak bardzo! jak tylko czuje sie gorzej, to sobie przypominam zdziwienie najblizszych, ze chudne i przyszle zdziwienie znajomych, heheh :)
Dziewczyny, ja dzis padam, caly weekend zajec moze dac w kosc! Poza tym wczoraj bylam w knajpie (gdzie pilam wode mineralna, mimo usilnych nagabywan na piwko!!! jupiiiii) i poszlam duzo za pozno spac, oj ja biedna :(
A tak w ogole, to ciocia" coraz blizej i czuje, ze puchne, jutro wazenie, zobaczymy jak wyjdzie, mam cicha nadzieje, ze 1kg mniej, ale z drugiej strony zdaje sobie sprawe, ze teraz juz chudne wolniej, bo organizm sie przyzwyczail do (gdzies wyczytalam-->) rygorystycznej diety :)
Co mam byc to bedzie, a jak u was slonca?!
http://www.3fatchicks.com/weight-tra.../kg/107/65/89/
Aneecia, rzadko tu jesteś jakoś:P
Mam nadzieję, że będzie u Ciebie kg mniej. Ja myślę, że u mnie chyba będzie, ale za to czuję, że chyba cm mi znów przybyło:/ Ja nie rozumiem swojego organizmu...
Witam :)
Jestem tu od kilku lat ale raczej mało aktywna, prowadze odwieczną walkę z kilogramami, mam 20 lat i tyle samo do zrzucenia, koszmar, próbowałam różniastych diet z róznymi skutkami, po pewnym czasie przeważnie wracałam do wagi wyjściowej, teraz jestem jakies 5-6 kg od momentu w ktorym ważylam najwiecej w swoim zyciu, jest mi trudno szczegolnie, ze probuje zaczynac od nowa srednio co dwa miesiące, do takiego wagi doprowadzilam sie przez bulimię, czyli sama, nikt mi tego nie zrobił. Obecnie jestem 6 tydzień na diecie ok 1200 kcal, podobno chudnie sie na niej ok 6 kg w 6 tygodni, a maxymalnie mozna stosowac ją przez 12 tygodni, ile jednak schudłam, nie wiem dokładnie bo boje sie wejsc na wage i zobaczyc cos co by mnie rozczarowało ponieważ ostatnie 2 tygodnie przestałam sie stosowac do zaleceń diety i co najgorsze prawie w ogóle sie nie ruszałam..Wczoraj mnie coś obudziło, nie zamierzam stracić tego co już osiągnęłam, dzieki zmienionemu stylowi jedzenia, gotowania itd, czułam sie duzo lepiej, i im wiecej sie ruszalam tym lepszym mialam humor, fajnie mi tak było, nie chce tego zmarnować..Mam nadzieje na jakiś kontakt z podobnymi osóbkami, na pewno byłoby mi raźniej, pozdrawiam serdecznie :)
witam cie malluch!!! Ciesze sie, ze do nas zagladnelac:)
Ja sobie doskonale zdaje sprawe z tego jak wiele watpliwosci, niepewnosci o to czy da sie rade itd towarzyszy decyzji o odchudzaniu, ale jak sama wiesz, to wearto:) Jestes mlodziutka jeszcze cale zycie przed toba i prosze cie nie zrob mojego bledu i nie poddaj sie teraz, ale idz do przodu, z glowa, zeby po schudnieciu moc utrzymac ten piekny wynik. ja zaluje strasznie, ze zaczelam sie tak powaznie odchudzac dopiero teraz, ze dotarlo do mnie, ze mam tylko jedno zycie, a ono mi tak wiele oferuja, a ja przez swoja otylosc ograbiam sie z tak wielu rzeczy! Bo gruby cale zycie odczuwa wstyd, nie wiem jak bardzo bylby wesoly czy towarzyski, cos go ogranicza. To sa najpiekniesze lata naszego zycie, wiec dlaczego nie mialybysmy ich przezuc tak jak my chcemy?!!?!? Damy rade! :)
Pozdrawiam i trzymam mocno kciuki za ciebie!!!
http://www.3fatchicks.com/weight-tra.../kg/107/65/89/
Ach jak dobrze znów byc tu z Wami. Strasznie mi brakowało forum.
Aneeciu kochanie dziekuję za ciepłe słowa oj wiesz jak mnie pocieszyć
Buziaki
Również pozdrawiam:>
hey malluch witaj wsrod grubaskow. zycze duzo wytrwalosci w dazeniu do perfekcji :P
mi tez brakowalo forum, nie wiedzialam co mam ze soba zrobic :?
ale juz jest.
mam nadzieje, ze zadna z was nie odpuscila sobie dietki kiedy forum bylo niedostepne. trzymacje sie laseczki :P :P :P
Jasne,że dietki nie odpuszczam, tylko jakoś waga w tym tygodniu nie drgneła. A moze to wina tego ,że nie było mozliwości popisać tu :wink:
Malluch witaj wśród nas :) , z nami napewno Ci się uda.
Aneecia a co u Ciebie?
to swieta prawda. pamietam jak weszlam pierwszy raz na to forum, widzialam jak dziewczyny pisza, ze to ich mobilizuje, ale jakos nie dawalam wiary. w kazdym razie zapisalam sie i musze przyznac, ze to forum dziala cuda :P, a wlasciwie wszystkie dziewczyny, ktore tu pisza :PCytat:
Zamieszczone przez ninka69
Ja sobie troszkę odpuściłam... Jestem be...
Mort kochana ,ale waga w dół poszła i z tego trzeba się cieszyć :lol:
Ja sobie odpuściłam po tym, jak poszła w dół... Poza tym, nie chce mi działać ticker:/
Witam z powrotem!! :)
ninka, nie ma sprawy slonce, zawsze do uslug!! :)
A jesli chodzi o moje dietkowanie, to w jak najlepszym porzadeczku!! Wlasnie jestem po mierzeniu starych spodni- ludzie jestem wniebowzieta!!! wszystko wisi, hehehe. naprawde to mobilizuje do dalszego starania sie i nabiera sie energii i sil do tracenia reszty zbednych kiloskow:))
jak samopoczucie przed swietami dziewczeta??? mam nadzieje, ze wszystkie nastawione na dietkowanie i nie bedzie jakis wiekszych grzeszkow!!! ja postanowilam, ze jak mnie na cos kalorycznego bedzie ciagnac to wskakuje od razu na rowerek treningowy!! wypoce caly apetyt, hehe :)
A tak w ogole to spokojnych, szczesliwych, bardzo rodzinnych i dietetycznych swiat kolezanki!!! I zeby was ktos w poniedzialek sromotnie zlal!!! woda oczywiscie:)))
Dobra, ide sobie dalej popiszczec ze szczescia, ze chudne!! hehehe
http://www.3fatchicks.com/weight-tra.../kg/107/65/89/
jupi!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!