Joluś myśle o Was ....Buziaczki :)
Wersja do druku
Joluś myśle o Was ....Buziaczki :)
Jolu jak co dzień mysle i Was i trzymam kciuki za powrót Mateusza do zdrowia.
Dbaj też o siebie.. pozdrawiam
NO TO CZEKAMY CIERPLIWIE JOLUNIU :)
http://img.photobucket.com/albums/v5...874db03e6c.jpg
Ściskam mocno Jolu i ciągle o Was myślę ...
Pozdrawiam gorąco! :)
http://www.chopin.katowice.pl/grafiki/lato.jpg
Przytulam mocno!
Joluś czekam na jakiś wpis ...przytulam....
Wpadam do Ciebie i serdecznie pozdrawiam -jestem z Toba Jolus i z Mateuszem http://www.ekartki.wolsztyn24.pl/kartki/32/1364.jpg
Witajcie kochane :) :!: :!: :!:
Wybaczcie,ale czas tak szybko biegnie.....a ja go mam mniej,coraz mniej :roll: :roll: :roll: ......Nie były łatwe te ostanie dni :cry: :!: Psychika Mateusza była fatalna,skończyło sie na niskich dawkach leku uspokajającego :roll: :!: Powinien już chodzić od 2 tygodni,a dopiero robi to od 4 dni,to samo z jedzeniem-ciągle wymiotował i jeść nie chciał.Porobili mu rózne badanie,włącznie z endoskopią i nic złego sie nie dzieje.To wszystko siedzi w psychice :!: :!: Lekarze powiedzieli mu,ze oni zrobili juz swoje,teraz wszystko zalezy od niego,musi się pozbierać,wziążć w garść,bo inaczej...zostanie w tym łóżku :!: :!: W piątek powiedzili mu,że w poniedziałek może iść do domu-jakby kopa dostał :!: :!: :!: Zaczął wstawać,chodzić i jeść :) :!: Z tym jedzeniem to jeszcze kiepsko,je bardzo malutko i jeszcze 1-2 razy dziennie wymiotuje :cry: :!: Martwi mnie to,oby w domu było lepiej :!: :!: :!: Żeby rany mu sie goiły potrzebują budulca,potrzebują białka :!: :!: :!: Te rany i tak będą sie goić nawet kilka miesięcy,a jak nie będzie jeść to jeszcze dłużej :cry: :!: Profesor powiedział w piątek,że Mateusz ma jego błogosławieństwo i moze iść jutro do domu :) :!: Ciągle jeszcze sie boję,że cos wypadnie...jeszcze jutro mają być wyniki z ostatniego posiewu :!: Trzymajcie kciuki :!: :!: :!:
http://c3.img.v4.skyrock.com/c38/ros...1317740354.gif
Jolu, ciesze się że Mateusz już jutro wróci do domu. Na pewno wsród bliskich będzie szybciej wracała do równowagi :)
Zycze Wam wszystkim dużo sił i wspieram Was modlitwa.
Buziaki!
Kochana Jolu, to cudownie, że Mateusz może już iść do domku! Na pewno jego stan psychiczny się poprawi w domowych pieleszach, wśród bliskich i najukochańszych osób :P
Bardzo się cieszę Słońce, że napisałaś, co słychać! Mimo braku czasu pamiętasz o nas :D
Jesteś wspaniała :P
http://images.smarter.com/blogs/valentineflowers.jpg