musi się udać - po prostu musi :P
a żółwik słodziutki :)
Wersja do druku
musi się udać - po prostu musi :P
a żółwik słodziutki :)
ufff... wreszcie znalazłam chwilkę, by coś napisać - chociaż padam mordką już na klawiaturkę :/ nie przypuszczałam, że niewinne zaniesienie cv może skończyć się totalnym brakiem czasu na cokolwiek kiedykolwiek
heh... oby tylko udało się z tą pracą...
dietka? hmm... średnio - przez to, że większość dnia nie mam jak jeść - ale za to ganiania i ruchu sporo :P dobrze, że niedziela wolniejsza, bo bym chyba nie przetrwała...
Bes trzymaj się dzielnie jestem z Tobą...nie opadaj z sił!! :wink:
gdzies sie zgubila kochana? ;D
łeeeee
gdzieś mi uciekła :?: :(
wracajjjjj :!:
http://www.tippy.de/shop/kartenpics/missyou.jpg
jestem jestem :) tyle, że po 10h godzin w pracy - przyjęli mnie!!! :)
co prawda siadał mi kręgosłup na początku, ale i on się wyrabia - nie mówiąc o nogach - laski, żebyście zobaczyły jakie mam wyrzeźbione łydki po tych 2 tygodniach to by Wam szczena opadła LOL
a poza tym JEST 8 Z PRZODU!!!!!!!! a tickerka zmienię jak wrócę z pracy - teraz lecę, bo się spóźnię :/
hehe :) kartony nosisz ?:))))) gratulacje kilogramkoow :))*
Bes gratulacje z pwodu tej 8 :!: :!: :!:
Bes nareszcie:)
stęskniłam się za Toba i wiedziałam,że pójdzie suwaczek w prawo uściski ogromne:)
ja zaczynam za 2 tyg powoli mnie nerw łapie:) ale biegania mnie troszke czeka
do pociągu z pociągu i znów w kółko ruchu mi troszkę nie zaszkodzi. GRATULKI!!
no jestem na chwilę dłużej, to trochę napiszę :) (powinnam już dawno spać, bo jutro znów do roboty :/)
a więc po kolei :)
:arrow: tickerek jak widać zmieniony - waga jest z dzisiejszego porannego ważenia :) jejq jak dobrze pójdzie, to za tydzień będzie już kroczek drugi :) a byłoby fajnie, bo dwie pary ślicznych zielonych sztruksów czekają w szafie :-)
:arrow: a jeśli chodzi o pracę, to kartonów nie noszę - ale to chyba byłoby mniej męczące ;) otóż jestem kasjerem w Reserved LOL :P :twisted: dziennie 10h stania za kasą bez możliwości nawet oparcia się o cokolwiek - usiąść mogę tylko na chwilkę w czasie przerwy - na początku bolały mnie nogi i siadał kręgosłup - teraz już luz - po czterech intensywnych dniach jestem zmęczona, ale nie muszę już wyć do księżyca z bólu - tak jak na początku :)
na razie robię full godzin tygodniowo - ale od 13 września przechodzę na pół etatu, więc luz - obym tylko sesji poprawkowej nie zawaliła :(
:arrow: z dietą u mnie kiepskawo - znaczy kalorii w sumie pewnie jest mniej niż bywało - ale to na razie nie tak jak być powinno - ale przez tą pracę nie miałam jak sobie tego ułożyć - teraz jednak zmieniam to - czwartek i piątek mam wolne, to sobie przygotuję jakieś jadłospisy na dni pracy i będzie mi łatwiej - bo długo na bułeczkach z Bomi i Fit'cie warzywnym nie pociągnę :wink:
nic to - czas już spać wreszcie ;)
chciałam tylko jeszcze napisać, że jesteście kochane, że o mnie pamiętacie :)
DZIĘKUJĘ :)