a ja usłyszałam od mojej lekarki, że tylko inteligentne dziewczyny są w stanie tyle schudnąć co ja i zgadzam się w 100 %, a to jest prawda, że wy ***** wiecie o mnie, bo moi znajomi na pewno nie uznaliby mnie za niedojrzałą i głupią
a ja usłyszałam od mojej lekarki, że tylko inteligentne dziewczyny są w stanie tyle schudnąć co ja i zgadzam się w 100 %, a to jest prawda, że wy ***** wiecie o mnie, bo moi znajomi na pewno nie uznaliby mnie za niedojrzałą i głupią
Zlinczować taką lekarkę! Kto jej dał prawo do wykonywania zawodu? Matko Przenajświętsza, dobry Panie Boże, chroń mnie i inne inteligentne dziewczyny na tym forum od takich lekarzy...
Z całym szacunkiem dla Twoich znajomych, może nie chcą Ci mówić, że jesteś głupia i niedojrzała? Być może są choć trochę bardziej kulturalni niż Ty.
Nie wiesz, że zdanie się od dużej litery zaczyna? Może słownik Ci potrzebny? To było tak nawiasem, nie przejmuj się absolutnie.
Nie odpowiedziałaś na moje pytanie. Po co w ten sposób marnujesz sobie życie, zdrowie, psychikę i także wygląd? Bardzo mnie zastanawia, co masz do powiedzenia dorosła dziewczynko.
W jednym ze swoich postów madonna pisze: wiem, że piszę i robię głupotę, ale to skutkuje". Więc nie rozumiem czemu tak zacięcie broni swoich rzekomych racji.
ja myślę, że ta lekarka nie spytała się Ciebie w jakim tempie schudłaś, bo raczej powinna na Ciebie nakrzyczeć. Chyba że była to taka lekarka, która została lekarzem bo tak chcieli rodzice i studia skończyła też dzięki pieniążkom rodziców.
Ja osobiście madonna życzę Ci tylko w tym wypadku zdrowia, a do swojej diety raczej nie przekonuj nikogo. Lepiej mieć na sumieniu tylko swoje skutki uboczne, a nie przyczyniać się jeszcze do czyjegoś nieszczęścia.
Start: 07/01/2014 - Dieta 1650 kcal
Tu jestem:
http://dieta.pl/grupy_wsparcia/xxl-2...czesc-1-a.html
jestem z wami
Jak byście uważnie czytali moje posty, to z łatwością znajdziecie odpowiedź na pytanie: po co? Ale powtórzę: po to żeby być szczupłą, bo to mi się podoba, a mój brzuch nie.
Do tej lekarki trzeba się zapisywać dużo wcześniej przed wizytą, bo ma dużo pacjentek. Dobrze wie w jakim czasie schudłam, nawet to potępiła, wcale tego nie pochwala i leczyła mnie z moich problemów ze zdrowiem i nawet mnie ostro pojechała. Nie podważajcie proszę jej kompetencji, bo jest naprawdę dobrym lekarzem.
Dla moich znajomych jestem wręcz autorytetem. Im nie zwierzam się z moich przeżyć z wagą, nie wiedzą w jakim tempie udało mi się schudnąć, ale przecież widzą. A jeśli nawet wszystko by wiedzieli, nie sądzę, żeby nagle uznali mnie za idiotkę.
I powtarzam po raz drugi: nikogo nie namawiam do takiej diety, wręcz przeciwnie. Chciałam tylko się wypowiedzieć, bo mi to pomaga.
Hej dziuba ja tez sie przylaczam co prawda jestem mlodsza ale podobnie waze i mierze mam 166cm wzrostu i 75 kg i mam zamiar pokonac 20 kg mam nadzieje ze mis ie uda wazylam 77..2 juz zrzucone ...ale mysle ze do wakacji sie uda zrzucic chodz 10 kg..bedzie dobzre a na pozatek zamierzam jesc warzywa i owoce...moze sie uda i przynjamniej raz w tygodniu chodzic na basen..Powodzenia sobie i Tobie i wszystkim
autorytetem hmmm... chyba za dużo pewności siebie kochana. a co do forum to ty mówisz a my kometujemy tak to działa. a poza tym jeśli nawet lekarka, która jest dla ciebie kompetentna i którą uważasz za autorytet w swojje dziedzinie objechała cię to chyba powinno ci to dać do myślenia... jeśli ona cię nie przekonała, to my chyba powinnyśmy się poddać...
Zamieszczone przez madonna86Zdecyduj się, co sądzisz o tej lekarce, bo raz piszesz tak, raz inaczej.Dobrze wie w jakim czasie schudłam, nawet to potępiła, wcale tego nie pochwala i leczyła mnie z moich problemów ze zdrowiem i nawet mnie ostro pojechała. Nie podważajcie proszę jej kompetencji, bo jest naprawdę dobrym lekarzem.
Dziewczyno, podoba Ci się bycie szczupłą, tak? Przecież Ty za pół roku, rok, znów przyjdziesz i powiesz, że masz 20 kg nadwagi! Tak to zazwyczaj jest, kiedy się nie odchudza z głową.
Autorytet? Boże drogi... W którym miejscu widzisz cokolwiek do naśladowania?
Nie chcę Cię dołować, broń Boże, po prostu chcę Ci uświadomić, jak bardzo głupio postępujesz i jak niedługo możesz wyglądać i się czuć.
Ile pociągniesz na tej swojej "diecie cud"? Ile dasz radę na niej wytrzymać i utrzymywać odpowiednią wg Ciebie wagę? Zapewne tyle, co ostatnio.
Jeśli byś miała naprawdę dobrych przyjaciół (z całym szacunkiem dla nich, nie podważam ich kompetencji), to by coś z tym zrobili.
Jeszcze nie dano nie mogłam się prawie zmusić do jedzenia. To był zupełnie inny powód, niżeli Twój. Brzydziłam się jedzeniem, nie mogłam na siebie patrzeć normalnie i pozytywnie, kiedy zjadłam bodajżę kęsa więcej, niż uważałam za wystarczalne...
Taki okres trwał ok. 2 tygodni... Zwierzyłam się przyjaciółce z tego co czuję. Najpierw mnie opieprzyła, a później przemówiła mi do rozsądku. Wtedy to nie było odchudzanie, teraz jest. Mam tysiaka i dobrze mi z nim. Wolę się odchudzić wolno, ale trwale, nie tak jak Ty co jakiś czas z efektem jojo..
Przemyśl sobie wszystko jeszcze raz i spójrz na siebie trochę bardziej krytycznie.
1. Mój sposób na dietę nie wyklucza bycia inteligentną. Tak samo myśli moja lekarka i nie wiem gdzie widzisz sprzeczność.
2. Dla moich przyjaciół ważne jest jaka jestem w środku i mają gdzieś sposób w jaki się odchudzam.
Owszem, wyklucza, bo tylko osoba niezbyt inteligentna może na własne życzenie niszczyć sobie zdrowie, wygląd i w końcu psychikę.
W środku jaka jesteś... Taa... Niedługo w środku niewiele z Ciebie zostanie, przynajmniej nie fizycznie.
Jeśli chodzi o charakter, itp... Nie przypuszczam, żebyś mogła się nim pochwalić, kiedy z ciała Ci mało zostanie. Ciało jest ważne i nie chodzi tutaj o to, żeby było ładne, ale zadbane i zdrowe. Oczywiście rozumiem, że Tobie brak włosów i zębów, ziemista cera absolutnie nie przeszkadza. Niedługo być może będzie Ci zimno nawet podczas wielkich upałów, problemy z krążeniem dadzą o sobie znać. Wiesz, że takie leczenie może potrwać kilka lat?
Zresztą, to jest Twoje życie, ja Ciebie na sumieniu nie będę miała. Po świecie chodzi milion takich zapatrzonych w siebie i swoje zdanie lasek. Life is brutal.
Co do Twojej lekarki. Najpierw mówisz, że Cię chwali, że tak schudłaś, a potem, że opieprza. Tia...
Zakładki