xxx
Wersja do druku
xxx
Witaj Gosiku :D :D :D :!:
Oczywiście,że masz pozwolenie!!!!Wszystko spalisz w tańcu :D :D :D :D :!: Już dziś życzę Ci wspaniałej zabawy :D :D :D :!: :!: :!:
http://www.kartki.bej.pl/kartki/agni...m_cie_duza.jpg
Hej Gosikmt!
Jak patrzę na Twój paseczek, to jestem pełna optymizmu!
Do tej pory byłam przekonan, że schudnąć się "nie da" (przecież tyle razy próbowałam) - a teraz WIDZĘ, że się da! :D
Gratuluję tego co już osiągnełaś, życzę powodzenia na resztę walki.
Gosiu
ty na pewno dojdziesz do celu, ktoś z tak silną osobowością na pewno da radę.
baw się dobrze na tym weselu . Pozdrawiam
Gosiu,
Pewnie, że pozwalamy o ile obiecujesz to wytańczyć :wink: Na pewno wytańczysz :) Bardzo wiele osiągnęłaś i na pewno osiągniesz wyznaczony przez siebie cel. Jak Cię czytam, to jestem tego pewna.
Pozdrawiam Cię i życzę miłego weekendu
Gosiku, też daję przyzwolenie na tych kilka kawałków ciasta, tylko koniecznie tańcz jak szalona i zapamiętaj wszystkie komplementy od osób, ktore Cię jakiś czas nie widziały, żeby nam potem powtórzyć, jak Cię chwalono :)
Uściski i życze miłego dnia :)
Hi Gosik, szaleńczych tańców jutro życzę. :wink:
Gosiaczku!
Szalonych tańców, szampańskiego humoru, zjawiskowego wyglądu
na jutro, życzy podpierająca się nosem Iza
Pamietaj ze taniec to duuuuuuuuuuuuzo kalorii :) Wiec tancz :D
xxx
GOSIK życzę udanego i ..tanecznego weekendu :D :D :D :D :!:
http://www.tomala.1x.com.pl/gify/gif...ie/dollz/2.gif
Gosik.....przyłączam się do życzeń dobrej, miłej i udanej zabawy.
Sciskam i pozdrawiam.
Gosik, raz jeszcze wspaniałej zabawy życzę!!! :P
xxx
No i jak ty życzyć miłego weekendu, skoro wiadomo, że będzie udany, roztańczony, szalony? A niech tam, życzę i tak. :wink:
Uściski! :)
Gosiu wspanialej zabawy Ci zycze... :) A jak wrcocisz to czekamy na relacje :wink: :wink: :) :)
Buziaczki :)
http://imagecache2.allposters.com/images/KUN/8197.jpg
Gosiu pewnikiem się teraz dobrze bawisz a ja życzę ci udanej odpoczynkowej niedzieli :D
Hi Gosik, sympatycznej niedzielki życzę. :wink:
Wchodzę po cichutku, na paluszkach, żeby nie obudzić, bo pewnie jeszcze dosypiasz wczorajsze szaleństwa. Zostawiam tylko notkę :
Miłej niedzieli!
Uściski :)
xxx
Cześć :!:
Melduję się w pomiarowy poniedziałek i w sumie mam dobrą wiadomość, bo spadło 1,2kg. Cieszę się, ze mimo wesela jednak waga mi sprawiła niespodziankę.
A jak było na weselu? Oczywiście, ze fajnie, tanecznie i tylko troszkę niedietkowo. Zjadłam jak zaplanowałam 3 kawałeczki ciasta, nie przesadzałam z sałatkami majonezowymi i w ogóle jakoś starałam się więcej być na parkiecie niż za stołem. I uważam swój sprawdzian weselny za zaliczony. Jeszcze wczoraj wieczorkiem wskoczyłam na rowerek, więc uznaję, ze co zjadłam nadmiarowo to spaliłam.
A teraz muszę ponadrabiać zaległości na Waszych wąteczkach, więc cierpliwie czekajcie na mnie. I dziekuję Wam za życzonka dobrej zabawy, przydały się, bo rzeczywiscie było fajnie.
Gosiu gratulację świetnego wyniku!
Z tym weselem to też ci się udało, trzeba mieć sporo silnej woli żeby nie ulec pysznościom na takiej imprezie.
Udanego tygodnia :D
Witaj Gosiaczku :)
przyjmij podwójne gratulacje!! :)
waga suuuuper spada :lol: jak co tydzień :!: a do tego super przeżyte wesele, dużo tańców :D jedzonko w normie :)
jak zwykle Anikas jest pod wrażeniem 8) choć to mnie już nie dziwi.. podziwiam Cię za to bardzo!! :) buziaczki Słonko!! :)
miłego dnia i nadrabiania forumowych zaległości..
ja też nadrabiam, bo też czasu miałam mało cosik przez te 2 dni na kompa..
Bebe, Anikas dziekuję Wam bardzo.
A zapomniałam jednej rzeczy dodać. Dwie osoby na weselu mnie w ogóle nie poznały. Stwierdziły, że gdyby nie zobaczyły mojego męża przy moim boku, to by nie wiedziały kto to. Kilka osób mnie bardzo chwaliło, bo zauważyło że schudłam. Tak więc byłam z siebie bardzo dumna, no i mężulek też zadowolony, ze żona jest tak chwalona. To mnie bardzo pdobudowało i mam jakoś więcej siły do dalszej walki
A mówiłam Gosiaczku ze przyćmisz piękno panny młodej.. :lol:
chwalili, bo zasłużyłas na to w pełni!! :D :D :D
Super, Gosiu, byłam pewna, że usłyszysz wiele komplementów. Mogę sobie wyobrazić, jaki Twój mąż musi być z Ciebie dumny! Też uważam, że na te 3 kawałki ciasta spokojnie mogłaś sobie pozwolić.
A ja nie wiedziałam, że oficjalne ważenie jest raz w tygodniu. Od wagi to mnie się nie odpędzi, ale w takim razie oficjalnie będę o tym od tej pory meldować i tickera przesuwać (jeśli będzie o co) raz w tygodniu. Gratuluje Twoich wyników z tego tygodnia, bardzo ładne :)
Uściski :)
Triskell ja też ważę sie codziennie, ale takie oficjalne wyniki mam zawsze w poniedziałek. Tak robi większość dziewczyn na forum. Ja zawsze podziwiałam te, które wytrzymywały cały tydzień. Mi codzienne ważenie weszło w taki nawyk, ze jest to juz odruch bezwarunkowy u mnie.
Gosiku, ja już to komuś w moim wątku pisałam - postanowiłam z tym nie walczyć, bo doszłam do wniosku, ze jeśli jeden nałóg (jedzenie słodyczy) zastąpiłam innym (ważenie się), to w porównaniu z tym pierwszym ten drugi jest zupełnie nieszkodliwy :wink:
Witaj Gosiu!
Bardzo się cieszę z Twojego sukcesu! GRATULUJĘ!!! To, że zjadłaś coś niedozwolonego nie jest tragedią. Kiedy doprowadzisz dietkę do końca bedziesz musiała normalnie jeść ( inaczej niż przed dietą ) Myśle,że wiesz, że nie warto jeść tłusto, słodko i niezdrowo. Ale będą rodzinne imprezy na których pozwolisz sobie na ciasto, czy na sałatkę - to nic złego.
Pozdrawiam :)
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...406/weight.png
Rewolucjo ja wiem, ze zjedzenie czegoś słodkiego nie jest wielką tragedią, pod warunkiem, ze nie będzie tego dużo i często. I jak jestem na jakieiś imprezie to częstuję się ciastem, ale nie są to takie ilości jak kiedyś. Ponieważ kiedyś ciasto to był mój największy wróg, więc wiem, ze muszę się wystrzegać. A jadąć na wesele planowałam, że zjem najwięcej 3 kawałeczki ciasta i w sumie skończyło się na 3 i nawet na więcej mnie nie ciągnęło. Ja wiem, że najbardziej muszę pracować nad tym, zeby już nigdy nie jeść nic w ogromnych ilościach, bo można spróbować wszystkiego, ale spróbować. Ja zdaję sobie również sprawę, ze nigdy nie będę mogła wrócić do jedzenia z przed diety, gdzie się nie kontrolowałam i czasami sama nie wiedziałam ile zjadłam. Im bliżej jest końca diety tym ja się boję bardziej, co będzie potem. Najbardziej cieszy mnie to, ze ja nie mogę teraz sie najeść tak strasznie dużo, bo żołądek już się odzwyczaił. Najważniejsze, zeby nie zacząć go przyzwyczajać.
Gosiu, GRASTULACJE!
Super wynik na wadze!
To na pewno te tance-skakańce na weselu - cały tłuszczuk wyskakalas ;)
pozdrawiam
Gosiu,
GRATULACJE spadku wagi. Super Ci idzie. :D
Pozdrawiam i życzę miłego dnia.
Hi Gosik, wspaniale się spisałaś na tym weselu. A to, że Cię nie poznają jeszcze bardziej nadaje smaczku Twojemu odchudzanku. :wink: Gratulacje przeogromne za ubytek wagowy, za dotrzymanie swoich postanowień, dzielna dziewczyna jesteś. :P Ja też się bardzo boję i już zaczynam o tym myśleć, co będzie potem, jak już schudnę ile zaplanowałam, i dochodzę do wniosku, że będzie fantastycznie, bo choć już nie będzie mobilizacji ubytku wagi czy centymetrów, będzie mobilizacja rzeźbienia ciała, cieszenia się zasłużoną wolnością od zbędnego tłuszczu, bycia szczupłą, kupowania ciuchów na które faktycznie mam ochotę. Znajdziemy sobie inne wskaźniki naszego zdrowego trybu życia i z ich realizacji będziemy się cieszyły i czerpały dalsze inspiracje. :P
Gosiu, chylę czoła,
Super wynik, naprawdę,
Dobrze, ze Twoi znajomi nie pomysleli, ze mąż zmienił partnerkę :lol: :lol: :lol:
Świetnie Ci idzie, taki wynik przy d ługim odchudzaniu, po prostu rewelacja.
Pozdrawiam gorąco
Gratulacje wielkie kochana :)))
Tego ze schudlas znow !!!
I tego ze takas zostala wychwalona. Najbardziej nas denerwuje jak nikt nie widzi naszego wysilku :( no prawie nikt
xxx
hmmm.... to zaczyna byc nudne.... co tydzien ciut mniej.... i tak w kolko...
:wink:
to oczywiscie zart...trzymam kciuki za dalsze takie "nudzenie" nas tu na forum zazdroszcze ci tego wesela... mnie juz tez nosi na tance...a jakos sie nie sklada
//buziol
Witaj Gosiu :D :!:
I znowu jak co tydzień wpadam z gratulacjami :D :!: :!: :!: :!: Jak Ty to robisz?????U mnie nie jest tak różowo-2 tygodnie zastoju,a dziś prawie kilo...ale na plus!.Ale mam nadzieję,że za tydzień i Ty będziesz miała okazję na gratulowanie na moim wątku!
Cieszę się,że tak wspaniale bawiłaś się na weselu!!Nie zapomnij podesłać jakiś foteczek jak będziesz miała :D :D :D :!:
http://kartki.ciapek.pl/widokowki/1081817883_d.jpg
Ja też już czasem się zastanawiam, jak to będzie, gdy dojdę do wymarzonej wagi. I obiecuję sobie, że będę wtedy się pilnować, by jeść dokładnie tyle, ile mój organizm poterzebuje, a także że będę nadal ćwiczyć. I wydaje mi się, że tym razem mi sie uda, bo po raz pierwszy podchodzę do diety z nastawieniem takim, że to nie jest przejściowy okres, tylko trwała zmiana, na całe życie :) I Tobie też, kochany Gosiku, tego życzę: zjazdu do wymarzonej wagi, a potem życia zdrowo i z tym uśmiechem, który daje nam świadomość, że robimy coś dla swojego organizmu, a nie wbrew niemu :)
Tris - w 100% popieram :DCytat:
Zamieszczone przez Triskell
To właściwie najważniejsze! Bo odchudzanie zaczyna się w głowie, nie na talerzu.
Gosiaczku - gratuluję!
Wytrwałości, wyników, wytańczenia się :D
A życzę: wytrwałości i wyników i możliwości wytańczenia się od czasu do czasu :wink: !